SPORT: Surowe kary dla piłkarzy Rakowa – co działo się w Wałbrzychu?

Od 5 do 14 lipca drużyna częstochowskiego Rakowa przebywała w Wałbrzychu na obozie przygotowawczym przed nowym sezonem II ligi. Zawodnicy RKS-u mieli szlifować piłkarską formę przed długą batalią o awans na zaplecze Ekstraklasy, ale podobno szlifowali też inne umiejętności – bynajmniej nie mające wiele wspólnego z grą w piłkę.

Jakie? Można się tylko domyślać, bo w klubie z Limanowskiego wszyscy nabrali wody w usta – nikt nie udziela precyzyjnych informacji. Domysły zaczęły się po przegranej Rakowa w Pucharze Polski z trzecioligowym średniakiem z Łomży. „Kompromitacja, wstyd, hańba…” – to komentarz właściciela Rakowa Michała Świerczewskiego po pucharowej wpadce.

Zarząd klubu nie pozostawił na piłkarzach suchej nitki i wydał komunikat, w którym czytamy, że włodarze ukarali finansowo piłkarzy grających w meczu z ŁKS-em Łomża, a na dokładkę wszystkim zawodnikom zawieszono premie meczowe i pieniądze obiecane za ewentualny awans do I ligi.

Ponadto Wojciech Reiman musiał pożegnać się z funkcją kapitana drużyny, w konsekwencji „niesportowego zachowania na obozie treningowym w Wałbrzychu”. O jakie „niesportowe zachowanie” chodzi? Tego nie wyjaśniono, rzecznik prasowy Rakowa powiedział nam tylko tyle, że piłkarz złamał jeden z punktów regulaminu obozu. Wcześniej informowano, że Reiman nie gra, bo jest kontuzjowany. Pytanie, co tak naprawdę wydarzyło się na obozie w Wałbrzychu i czy sprawa dotyczyła tylko jednego zawodnika…? Od osoby, która była tam na miejscu nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi o zachowanie niegodne sportowców. Największe gromy spadły na Reimana, któremu zresztą odechciało się reprezentować barwy Rakowa i w środę został wystawiony na sprzedaż.

Częstochowskie środowisko piłkarskie huczy od plotek, a na oficjalnym profilu Rakowa na Facebooku rozgorzała dyskusja:

„Robert P: Martwią mnie informacje o Reimanie.
Jacek Z: Drobny uraz… kibice i tak wiedzieli lepiej. Trzeba było rąbnąć w stół wcześniej, a nie opowiadać bajki…
Przemek W: W każdym przypadku jest ziarenko prawdy.
Łukasz J: Potknięcie po pijaku.
Jacek G: Kiedyś piłkarze jarali i chlali na umór, ale na meczu orali boisko i gryźli trawę! Niech walą wóde i piwsko ale kur.. zapierd…ć mości panowie.
Przemek W: Brawo. Albo to grupa profesjonalistów albo drużyna podwórkowa. Walczymy o 1 ligę. Będzie dobra gra to i premie zostaną odwieszone. Proste!”

Na tym jednak nie koniec, bo „w przypadku nie zrealizowania celu minimum, jakim jest awans do pierwszej ligi, Zarząd Klubu zapowiedział wyciągnięcie daleko idących konsekwencji”. Jakie to konsekwencje? Tego też nie zdradzono, więc można tylko domniemywać, że właściciel Rakowa Michał Świerczewski w przypadku braku awansu, mówiąc kolokwialnie – może „spakować walizki”.

Mieli już swoje afery związane z „niesportowym zachowaniem” siatkarze i piłkarze reprezentacji Polski, mają także i piłkarze częstochowskiego Rakowa.