Skra Częstochowa bezbramkowo zremisowała z Rekordem Bielsko-Biała i zepchnęła biało-zielonych z fotela lidera III ligi.
Piłkarze Skry w znakomitym stylu rozpoczęli zmagania w tegorocznym sezonie, który zapowiada się na bardzo trudny, bo w związku z reorganizacją III ligi spadnie z niej ponad połowa drużyn.
Częstochowianie po siedmiu kolejkach zajmowali miejsce na podium, 6 z 7 meczów zakończyli „na zero z tyłu” i mieli na koncie 14 punktów. Później coś się zacięło, najwyraźniej podopiecznych trenera Dziółki dopadł kryzys, bo w kolejnych czterech meczach niebiesko-biało-czerwoni do swojego dorobku punktowego dopisali tylko dwa „oczka”. Zaczęło się od pechowo, w ostatniej akcji straconych dwóch punktów w Pawłowicach Śląskich (1:1), a następnie bezbramkowego remisu z Ruchem Zdzieszowice. Później przyszły już przegrane w Jastrzębiu (1:2) i przed własną publicznością z Podbeskidziem II Bielsko-Biała (0:2).
Pomimo obniżki formy, Skra wciąż zajmowała miejsce gwarantujące utrzymanie w lidze – 7, ale każda kolejna wpadka mogła oznaczać spadek o nawet kilka pozycji. Spadku jednak nie było, bo częstochowianie przełamali się w odpowiednim momencie. Czaniec to malownicze miasteczko w powiecie bielskim, ale to zdradliwy teren. W tym sezonie „zęby połamały” sobie tam już m.in. Odra Opole i Stal Bielsko-Biała, które przyjeżdżały tam jako liderzy, a po wizycie w Czańcu fotel lidera musiały opuścić. Piłkarze Skry nie „pękli” i zdobyli czaniecką twierdzę, a Jakub Dziółka pokazał, że ma trenerskiego „nosa”. Jedyna bramka w meczu padła w 89 minucie po akcji rezerwowych – dośrodkowanie Szymona Kowalczyka celną „główką” na gola zamienił Dominik Płaza, który wszedł na boisko ledwie dwie minuty wcześniej.
Piłkarze Skry poszli za ciosem i w kolejnym spotkaniu zepchnęli z fotelu lidera Rekord Bielsko-Biała. Ten pojedynek potoczył się zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami. Obie drużyny potwierdziły, że ich znikomy bilans start bramkowych nie jest dziełem przypadku, a ich defensywom należy się status „żelaznych”. Przez 90 minut żadnej ze stron nie udało się wypracować stuprocentowej sytuacji i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Na dwie kolejki przed przerwą zimową w tabeli panuje ogromny ścisk – ósma Skra do trzeciej Stali Bielsko-Biała traci tylko trzy punkty. Częstochowian czeka teraz wyjazd na teren dobrze spisującego się beniaminka z Bełku, a zwieńczeniem rundy będzie pojedynek z bardzo atrakcyjnym rywalem – Odrą Opole, która jest głównym faworytem do awansu.