Ostatnie w tym roku spotkanie Podziemnego Salonu Prasowego „” było równie emocjonujące co wszystkie wcześniejsze.
Sporo emocji wywołał poruszony ostatnio na łamach „7 dni” temat utworzenia województwa częstochowskiego, a to dlatego, że wśród uczestników byli zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy powrotu województwa. W jednej kwestii uczestnicy byli jednak zgodni: „wszyscy chcą województwa, ale nikt z polityków tego nie załatwi, żadnemu z nich nie jest to na rękę, wszystkie partie biją tylko pianę i na tym temacie zbijają kapitał polityczny, zwłaszcza poseł Giżyński”.
Podczas żywiołowej dyskusji uczestnicy spotkania zwrócili uwagę na inne zagrożenia, które niesie za sobą samo poruszanie tematu województwa. „Jest źle, w Częstochowie panuje chaos i nieład, nie ma przemysłu, handlu, miejsc pracy, zupełnie inaczej niż chociażby w rozwijających się gminach sąsiadujących z Częstochową. Niebawem może dojść do sytuacji, w której dzielnice peryferyjne (niegdyś samodzielne gminy) będą chciały się od miasta odłączyć”.
Tradycyjnie już na salonie nie zabrakło tematu drogowego. Tym razem chodziło o sygnalizację świetlną, a konkretnie o przyciski dla pieszych włączających światło zielone. „Na wielu skrzyżowaniach, w ogóle się nie sprawdzają, bo pomimo naciśnięcia i długiego czekania i tak nie zapala się zielone światło, a jak się zapali to trzeba biec przez pasy, by zdążyć na drugą stronę ulicy. Ktoś w tym miejskim zarządzie dróg poszedł po rozum do głowy i na szczęście na wielu przejściach przyciski zlikwidował całkiem. A na przykład przy Michałowskiego i Fieldorfa-Nila poprawili – zielone świeci się dłużej. A tak swoja drogą, ciekawe ile takie przyciski kosztują, pewnie nie mało, a na wielu przejściach są w ogóle nieprzydatne”.
Mieszkanka dzielnicy Trzech Wieszczów żaliła się, że od połowy listopada nie można doprosić się nikogo (mimo wielokrotnych interwencji) o wymianę spalonej żarówki na latarni przy ul. Ogińskiego.
Jeden z uczestników salonu zapytał redakcję, dlaczego tak trudno dostać się do jakiegokolwiek posła ziemi częstochowskiej. A przypomnijmy, mamy ich siedmiu (czterech z PiS, dwóch z PO, jeden z KIKIZ`15). Mieszkaniec Częstochowy szczególnie żalił się na brak możliwości spotkania z eurodeputowaną Jadwigą Wiśniewską (PiS). – I jak tu chodzić na wybory, skoro politycy nas tak traktują – pytał czytelnik „7 dni”.
Na kolejny Podziemny Salon Prasowy „7 dni” zapraszamy za miesiąc – choć już w przyszłym roku – w poniedziałek 2 stycznia o godzinie 16.00, do Restauracji Pod Ratuszem (wejście od ul. Śląskiej).
1 Komentarz
Co tam jedna “ociemniała”latarnia na Ogińskiego-ja od wtorku obserwuję pracowników Tauron,którzy przy blokach Krasińskiego4,Słowackiego9,Zana11 i13 naprawiają oświetlenie uliczne.Panowie majstrują przy latarniach,a efekt jest taki,że co druga latarnia nie świeci.
Jeśli przypomnimy sobie,że dwa lata temu po osiedlu biegał zboczeniec,który obnażał się przed kobietami,to obecna sytuacja z oświetleniem na dzielnicy Trzech Wieszczów,jawi mi się jak surrealistyczny żart firmy Tauron.
Co tam jedna “ociemniała”latarnia na Ogińskiego-ja od wtorku obserwuję pracowników Tauron,którzy przy blokach Krasińskiego4,Słowackiego9,Zana11 i13 naprawiają oświetlenie uliczne.Panowie majstrują przy latarniach,a efekt jest taki,że co druga latarnia nie świeci.
Jeśli przypomnimy sobie,że dwa lata temu po osiedlu biegał zboczeniec,który obnażał się przed kobietami,to obecna sytuacja z oświetleniem na dzielnicy Trzech Wieszczów,jawi mi się jak surrealistyczny żart firmy Tauron.