Do Pana Donalda Tuska, Prezesa Rady Ministrów
„Szanowny Panie Premierze,
proszę o przywołanie do porządku Pana Marszałka Sejmu Szymona Hołownię, tak aby nie robił cyrku i kabaretu z polskiego Sejmu. W związku z wypowiedzią Pana Marszałka na wiecu politycznym w dniu 17 lutego w Kielcach złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Dotyczy ono przytoczonych poniżej słów:
„Mam dla was dwie wiadomości: złą i dobrą. Zła jest taka, że ani Putin nie odpuści, ani świat nie stanie się nagle spokojniejszym miejscem, ale jest też dobra. Dobra jest ta, że my sobie z tym poradzimy, że zostaliśmy postawieni dzisiaj przed najpoważniejszym egzaminem od pokoleń. I chcę wam powiedzieć, że my ten egzamin zdamy, bo jesteśmy wspaniałym narodem, mądrych, przedsiębiorczych i odważnych ludzi. Putina wgnieciemy w ziemię, prędzej czy później trafi tam, gdzie powinien trafić: za kraty albo na cmentarz. Putin jest wrogiem ludzkości”.
W związku z tym, że w konwencji uczestniczył szef PSL i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, koalicyjny kolega Marszałka Sejmu Szymona Hołowni, i że Pan Marszałek wypowiadał się w imieniu Narodu Polskiego, w mojej ocenie możemy mieć tutaj do czynienia z możliwością popełnienia przestępstwa z tytułu przytoczonego poniżej artykułu Kodeksu Karnego:
Art. 117. § 1. Kto wszczyna lub prowadzi wojnę napastniczą, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. § 2. (uchylony) § 3. Kto publicznie nawołuje do wszczęcia wojny napastniczej lub publicznie pochwala wszczęcie lub prowadzenie takiej wojny.
W związku z przytoczoną wypowiedzią Marszałka Sejmu proszę o sprawdzenie, czyje interesy tak naprawdę reprezentuje Marszałek, a do tego czasu proszę o zawieszenie Go w pełnieniu sprawowanej funkcji.
Jednocześnie domagam się wprowadzenia ustawy, która nakładałaby na Posłów na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, a także Posłów reprezentujących nas w Unii Europejskiej, obowiązek stanięcia do walki w pierwszej kolejności, bez względu na płeć, jeśli ich decyzje doprowadzą do konfliktu zbrojnego. Taka ustawa z pewnością ostudziłaby skłonność polityków do angażowania Polski w konflikty zbrojne. Jednocześnie projekt ustawy powinien zabraniać wykorzystywania własnych żon/mężów jako żywych tarcz w konfliktach zbrojnych.
Panie Premierze, brak reakcji z Pana strony będzie oznaczał w mojej ocenie, że w pełni popiera Pan słowa polityków podżegających do konfliktu.
Ponieważ dziś łatwo „dorobić komuś gębę”, to chcę Panu powiedzieć, że nie jestem zwolennikiem Putina – wprost przeciwnie. Jednak tak jak każdy Polak obawiam się, że zbyt duże nadzieje pokładamy w zapewnieniach i deklaracjach sojuszniczych, tak jak to miało miejsce podczas drugiej wojny światowej.
Z poważaniem
Artur Gawroński, Radny Miasta Częstochowy”