„Jako, że jestem przedstawicielem handlowym, często odwiedzam różne miasta, zarówno te dalsze, jak i te bliższe. Jako, że interesuję się polityką z zaciekawieniem obserwuję kolejną kampanię wyborczą. I wiecie Państwo co, nigdzie nie ma takiego syfu, zawalonych od samej ziemi po samo niebo lamp, tektury walającej się po chodnikach i porozrywanych banerów. Ale ten brud nie jest jeszcze najgorszy.
Jako zawodowy kierowca jestem przerażony tym, w jaki sposób zawieszone są plakaty i banery. Nad, pod i niemalże na znakach!
Z ciekawości zadzwoniłem do zarządu dróg, zapytać co na to „właściciel” drogi. Odesłano mnie do komunikatu na stronie internetowej. Odszukałem i czytam w nim: „… Miejski Zarząd Dróg wyraża zgodę na umieszczenie plakatów i haseł wyborczych na słupach i latarniach… z wyłączeniem… słupków i słupów z umieszczonymi: znakami drogowymi, nazwami ulic; urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego; sygnalizatorów sygnalizacji drogowej…”. Jeżdżę po mieście i zastanawiam się czy ubiegający się o nasze głosy kandydaci są po prostu głupi albo leniwi (nie rozumieją albo po prostu nie przeczytali komunikatu) albo celowo robią nas, swoich wyborców w konia (świadomie wieszają się tam, gdzie nie wolno). Jakby nie było, świadczy to o ich krytycznie niskim poziomie i lekceważeniu swoich wyborców. Robią z nas głupków, chcą nas reprezentować, a jawnie, łamią prawo! Tak samo będą postępować kiedy zostaną radnymi! I dotyczy to przedstawicieli wszystkich partii, które się do tej pory wywiesiły – od prawa do lewa, od PiS-u, przez PO, po SLD i przedstawicieli partii Pana Marandy.
Niech się nie dziwią później, że ludzie ich nienawidzą, że frekwencja jest tak niska. Może ktoś wreszcie zainicjuje akcję w stylu nie głosuję na tych, co wiszą nielegalnie! Wstyd! Tylko czekać, aż ktoś przez nich zginie, bo Wasze plakaty zasłaniają widoczność i odwracają uwagę od znaków! A na dowód tego, że nie ściemniam podsyłam parę zrobionych przez weekend zdjęć.
A i jeszcze jedno. Idąc po piwo do sklepu minął mnie jeden z kandydatów z mojego osiedla, który sprzątał swoje zerwane plakaty. Może idzie lepsze…?
Pozdrawiam
Stały Czytelnik”.