Marcin Maranda opuścił Wspólnotę Samorządową – co to oznacza dla jej członków i samego ruchu? Prawda jest taka, że Wspólnota od dawna notowała spadek tak osiągnięć, jak i popularności. Decyzja Marandy tylko przypieczętowała rozpad niegdyś znaczącej siły politycznej w Częstochowie.
Co na ten temat mają do powiedzenia pozostali radni Wspólnoty Samorządowej…
Radny Krzysztof Świerczyński (Wspólnota Samorządowa)
– Ja muszę najpierw porozmawiać z Konradem i z Marcinem. Dziś nie chciałbym tej sytuacji komentować. Tylko razem mamy szansę zaistnieć. Wierzę w to, że istnieje możliwość porozumienia się między nami.
Radny Konrad Głębocki (Wspólnota Samorządowa)
– Marcin Maranda odchodząc ze Wspólnoty w sposób oczywisty wspiera SLD. Ludzie lewicy to są ci, którzy są zadowoleni z decyzji Marandy. Oni się cieszą z rozbicia Wspólnoty. Niepohamowane ambicje Marcina Marandy, dorabianie przez niego jakieś ideologii będzie skutkować tym, że ani Marcinowi ani nikomu na prawicy nie uda się się wygrać w wyborach samorządowych. Jego decyzja to, prócz osłabienia Wspólnoty, także rozbicie klubu radnych Wspólnoty. Ja po prostu tego nie rozumiem. A poza tym nie bardzo mam ochotę komentować ruchu pojedynczego radnego, który porzucił swój klub.
Radny Lech Małagowski (Wspólnota Samorządowa)
– Co ja mogę w tej sprawie powiedzieć…? Tego typu decyzje są indywidualną sprawą każdego radnego. Powinno jak najszybciej dojść do wewnętrznego spotkania struktur Wspólnoty, na którym należy ustalić, w jakiej formule, w jakim układzie i w jakim kierunku zamierza teraz działać Wspólnota. Pyta pani, co ja zrobię…? Nie wykluczam żadnej sytuacji, ale na razie sprawa jest zbyt gorąca. Na pewno mój udział we Wspólnocie wymaga teraz głębokiego przemyślenia. Zresztą nie ukrywam, że działalność w organizacji skupiającej czterech radnych, a teraz tylko trzech, była bardzo trudna.
2 komentarzy
To pytanie „co dalej ze Wspólnotą ?” „Wspólnota Samorządowa” winna sobie zadać w końcu 2009 roku, a najpóźniej w końcu 2010 czyli 3 lata temu i udzielić sensownej odpowiedzi publiczności czyli potencjalnym wyborcom. Nie zrobiła tego − brakło wyobraźni, zdolności i politycznego sprytu. Teraz zostało rozpadające się „truchło” – polityczny trup. Głębocki okazał się miernym „liderem” WS, a teraz jeszcze mało elegancko straszy, że „ani Marcinowi, ani nikomu na prawicy nie uda się wygrać w wyborach samorządowych”. Można też domniemywać iż mówiąc tak, sądzi, że tylko jemu czyli Głębockiemu ta sztuka mogłaby się udać. Dzisiaj można tylko gdybać. Tyle jeszcze może się zdarzyć. Choć dla postronnego obserwatora sytuacja przedwyborcza nie nabrała jeszcze temperatury. Trwa macanka przed kolejnymi „oświadczeniami”, tasowaniami i targami.
To pytanie „co dalej ze Wspólnotą ?” „Wspólnota Samorządowa” winna sobie zadać w końcu 2009 roku, a najpóźniej w końcu 2010 czyli 3 lata temu i udzielić sensownej odpowiedzi publiczności czyli potencjalnym wyborcom. Nie zrobiła tego − brakło wyobraźni, zdolności i politycznego sprytu. Teraz zostało rozpadające się „truchło” – polityczny trup. Głębocki okazał się miernym „liderem” WS, a teraz jeszcze mało elegancko straszy, że „ani Marcinowi, ani nikomu na prawicy nie uda się wygrać w wyborach samorządowych”. Można też domniemywać iż mówiąc tak, sądzi, że tylko jemu czyli Głębockiemu ta sztuka mogłaby się udać. Dzisiaj można tylko gdybać. Tyle jeszcze może się zdarzyć. Choć dla postronnego obserwatora sytuacja przedwyborcza nie nabrała jeszcze temperatury. Trwa macanka przed kolejnymi „oświadczeniami”, tasowaniami i targami.
“Radny Konrad Głębocki (Wspólnota Samorządowa)
– Marcin Maranda odchodząc ze Wspólnoty w sposób oczywisty wspiera SLD. Ludzie lewicy to są ci, którzy są zadowoleni z decyzji Marandy. Oni się cieszą z rozbicia Wspólnoty.”
Przyganiał kocioł garnkowi. Panie Głębocki: a kto się ucieszy z pana startu w wyborach prezydenckich? Bo jest oczywiste ze już si cieszy i nawet podpuszcza do tego SLD… Czy to nie jest rozbijactwo prawicy, która zjednoczona z jednym kandydatem ma szansę wygrać? Czy Pan jest to w stanie w końcu zrozumieć?? I czy pana kunktatorstwo nie doprowadziło do tego, że z pis-em porozumie się Maranda, a pan zostanie na lodzie?
“Radny Konrad Głębocki (Wspólnota Samorządowa)
– Marcin Maranda odchodząc ze Wspólnoty w sposób oczywisty wspiera SLD. Ludzie lewicy to są ci, którzy są zadowoleni z decyzji Marandy. Oni się cieszą z rozbicia Wspólnoty.”
Przyganiał kocioł garnkowi. Panie Głębocki: a kto się ucieszy z pana startu w wyborach prezydenckich? Bo jest oczywiste ze już si cieszy i nawet podpuszcza do tego SLD… Czy to nie jest rozbijactwo prawicy, która zjednoczona z jednym kandydatem ma szansę wygrać? Czy Pan jest to w stanie w końcu zrozumieć?? I czy pana kunktatorstwo nie doprowadziło do tego, że z pis-em porozumie się Maranda, a pan zostanie na lodzie?