W ZGM znowu szykują się zmiany personalne na najwyższym szczeblu. To już kolejna modyfikacja w zarządzie spółki w ciągu ostatnich 2 lat.
Zbigniew Sosiński (SLD) nie jest już prezesem ZGM-u. W zeszłym tygodniu, kiedy prezydent Matyjaszczyk przebywał poza miastem (był na targach inwestycyjnych), Sosiński niespodziewanie złożył rezygnację. Umowa o pracę została rozwiązana za porozumieniem stron i zaczęła obowiązywać ze skutkiem natychmiastowym. Nikt z zarządu ZGM nie chce sprawy komentować, ale wśród pracowników spółki huczy od plotek na temat słabości byłego prezesa do napojów alkoholowych. Oficjalny komunikat o powodach rezygnacji Sosińskiego nie został jednak podany i raczej już go nie będzie.
Jeszcze nie wiadomo, kto zostanie powołany na stanowisko prezesa, jednak przyznać trzeba, że od czasu rządów Matyjaszczyka spółka nie ma szczęścia do obsady stanowisk kierowniczych. Pierwszy szef ZGM z nadania obecnego prezydenta miasta, Leszek Baryła, po niespełna półtora roku zarządzania spółką odszedł w niesławie po tym, gdy jedna z pracownic oskarżyła go o molestowanie. Baryłę z kolei zastąpił Zbigniew Sosiński, który zdołał się utrzymać na tym stanowisku zaledwie pół roku.
Zbigniew Sosiński był zastępcą prezydenta Częstochowy za czasów Ewy Janik z SLD, potem m.in. wiceprezesem Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. Wcześniej, w latach 90., piastował stanowisko zastępcy dyrektora, a później zarządcy komisarycznego w Wykromecie. Miał też własną firmę. Jest absolwentem Politechniki Częstochowskiej.