Po tym, gdy redakcji 7 dni poinformowała radnych Poczesnej i jej władze o planach przejęcia przez Częstochowę części ziem gminy Poczesna – rozpętało się piekło. Pomysł władz Częstochowy wywołał katastrofalne skutki, zwłaszcza w mediach społecznościowych, gdzie internauci dali upust negatywnym emocjom i złości, okraszając komentarze nierzadko wulgarnymi obelgami pod adresem koalicji SLD-PO rządzącej Częstochową. Z założenia plan nie miał przykuwać uwagi, miał natomiast ochronić władze Częstochowy przed otwartą konfrontacją, bo to częstochowscy radni mieli podjąć decyzje. Na 22 punkty, nad którymi mieli dyskutować radni na najbliższej sesji rady miasta, punkt 18. porządku obrad zakładał „podjęcie uchwały w sprawie przystąpienia do procedury zmiany granic administracyjnych Gminy Miasta Częstochowy”. Wcześniej nie odbyły się żadne konferencje prasowe, nie rozwieszono na klatkach schodowych komunikatów, nie przeprowadzono oficjalnych konsultacji – z nikim, ani z mieszkańcami Częstochowy, ani tym bardziej ze społecznością lokalną i władzami gminy Poczesna.
Tajny zamysł zakładał zagarnięcie terenów wokół wysypiska śmieci w Sobuczynie, które leży na gruntach gminy Poczesna, a ta nie zgadza się na rozbudowę składowiska odpadów, na czym z kolei zależy władzom Częstochowy. Koncept ma jednak daleko idące reperkusje m.in. mieszkańcy wsi Brzeziny Nowe, Kolonii Brzeziny Wielkie, Młynka i oczywiście Sobuczyny staliby się częstochowianami, zmieniłyby się granice i miasta Częstochowy i gminy Poczesna, modyfikacji poddany by został także powiat częstochowski.