Zapraszamy naszych Czytelników do współtworzenia nowego cykly “”: 7 kijów i 7 marchewek. W każdy numerze gazety będziemy przyznawać kije – za karę i marchewki – w nagrodę, tym którzy źle lub dobrze przysłużyli się naszemu miastu i regionowi.Propozycje prosimy nadsyłać na nasz adres: redakcja7dni@interia.pl
Na siedem kijów zasłużyły sobie tym razem miejskie służby zajmujące się przyozdabianiem nowo powstałych odcinków dróg zieleni. Skargi mieszkańców dotyczą przedłużenia Alei Bohaterów Monte Cassino do ulicy Śląskiej. Nie chodzi bynajmniej o to, że przyozdabiają nieładnie – wprost przeciwnie trawniczki i klombiki mają eleganckie kształty, a krzewy są posadzone równiutko. Zapomniano tylko sprawdzić gdzie są te prace prowadzone i na czyim gruncie. Okazuje się bowiem, że nasadzeń dokonano na terenach prywatnych bez pytania właścicieli o zgodę. Nie narzekają oni wprawdzie na estetyczną stronę zagadnienia, ale mają żal do miejskich urzędników, że znowu nikt się z nimi nie liczy, nie pyta o zdanie, tylko decyduje za plecami.
Siedem soczystych marchewek przypada w udziale wszystkim brodatym jegomościom noszącym worki z prezentami, którzy kultywują tradycje Świętego Mikołaja, a odżegnują się od cocacolowatego Santa Klausa wyglądającego jak przerośnięty krasnal w szlafmycy z pomponem. „Prawdziwy” mikołaj powinien mieć strój biskupi, sztywną, wysoką mitrę na głowie i pastorał w ręce. Marchewki więc wędrują do tych Mikołajów, którzy, zgodnie z tradycją i w odpowiednich strojach odwiedzają dzieci szóstego grudnia, a miejsce pod choinką zostawiają prezentom gwiazdkowym. Dla wszystkich tradycyjnych Mikołajów mamy więc marchewki, które mogą oddać dzieciom, by bałwanom zrobiły z nich pomarańczowe nosy.