Zakończył się pierwszy etap finansowanego przez Urząd Miasta programu szczepień przeciwko wirusowi HPV. Wiele dziewcząt z oferty nie skorzystało.
W tym roku Wydział Zdrowia Urzędu Miasta Częstochowy za priorytet postawił sobie profilaktykę onkologiczną. W planach UM są programy zdrowotne z zakresu nowotworu piersi, prostaty, jelita grubego i ogólnej profilaktyki schorzeń onkologicznych. Obecnie w trakcie realizacji jest największe przedsięwzięcie finansowe tego roku – program profilaktyki zakażeń wirusem brodawczaka ludzkiego HPV. Na ten cel magistrat przeznaczył prawie 330 tys. zł.
Założenie projektu przewidywało objęcie szczepieniami 880 dziewcząt z rocznika 2000. Akcję realizują dwie częstochowskie przychodnie: Przychodnia Lekarska Południe Spółka z o.o oraz Przychodnia lekarska Sanus Spółka z o.o.. Na każdą z nich przypada 50 proc. dziewczynek objętych programem. Na jedno dziecko przeznaczone zostało średnio 374,83 zł., z czego 303 zł na same szczepienia (obowiązują 3 dawki). Koszt badań oraz kampanii edukacyjnej wyniósł zatem ponad 63 tys. zł. O akcji rzeczywiście jest głośno, na portalach znajdują się strony sponsorowane na jej temat i nawet prezydent Matyjaszczyk zaangażował się w kampanię, rekomendując szczepienia ochronne w eterze. Z jakim skutkiem?
Oficjalnie zakończyła się pierwsza tura szczepień. Realizacja całego programu trwa do 15 grudnia, ale schemat szczepień wymaga, aby druga dawka została podana po miesiącu, a trzecia po półrocznej przerwie. Kto zatem nie zdecydował się na bezpłatną profilaktykę do tej pory, może nie mieć następnej szansy. Dr Leszek Cichoń (przychodnia Południe) poinformował, że placówka zaszczepiła ponad 50 proc. grupy (tj. ponad 220 dziewczynek z 440-osobowej grupy docelowej). Dr Maciej Wilkowski (przychodnia Sanus) podaje, że wynik szczepień plasuje się między 60 a 70 proc. (264-308 dziewczynek). To znaczy, że przy najbardziej optymistycznych wynikach 400 dziewcząt nie poddało się dobrowolnym szczepieniom finansowanym z pieniędzy podatnika. Aby ułatwić dostęp do szczepień przychodnie zawarły współpracę z gabinetami szkolnymi. Możliwe, że okres realizacji programu zostanie wydłużony, aby przekonać dziewczynki i ich rodziców do włączenia się w akcję. Na ten moment jednak nie wiadomo, czy tak się stanie.
Kiedy szczepionki przeciwko wirusowi HPV pojawiły się na polskim rynku, dostęp do nich utrudniał wysoki koszt – ponad 1000 zł (przeciętny koszt jednej dawki: 350 zł). Z roku na rok ich cena spada, a dostępność jest coraz łatwiejsza. Placówki, które biorą udział w refundowanej przez UM akcji szczepień, oferują także odpłatne szczepionki po promocyjnych cenach. W przychodni Południe koszt jednej dawki wynosi 190 zł dla kobiet w przedziale wieku 9-45. W placówce zdrowotnej Sanus – 150 zł i za tą cenę można szczepić już 5-latki. W obliczu wysokich kosztów bezpłatny program szczepień powinien być zatem kuszący. Dlaczego nie wszystkie dziewczynki z docelowej grupy z niego skorzystały?
Szczepionki mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. W tym przypadku kontrowersje budzi skuteczność szczepionek w onkologicznej profilaktyce. Przeciwnicy mówią, że szczepionka przeciwko zakażeniom HPV obejmuje tylko 4 typy tego wirusa, a wszystkich typów jest ponad 100 i w dodatku nieustannie mutują. Niektórzy podejrzewają, że kampaniami promocyjno-edukacyjnymi sterują firmy farmaceutyczne. Lekarze natomiast powołują się na fakt, że szczepienia posiadają rekomendację Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Autorytet ekspertów powinien uciąć wszelkie teorie spiskowe. „Szczepienia przeciwko HPV są jedną ze składowych programu profilaktyki i wczesnego wykrywania raka szyjki macicy. Według WHO istotne efekty szczepień populacyjnych będą widoczne po upływie 30 lat. Zakażenia HPV są najbardziej powszechną infekcją przenoszoną drogą płciową i stanowią istotny problem epidemiologiczny na świecie. Należy przypuszczać, że w Polsce, mimo że brak jest na ten temat badań, zakażenia te są równie powszechne, jak w innych krajach. (…) Pierwotna profilaktyka raka szyjki macicy, nowotworu powstającego w wyniku przetrwałego zakażenia onkogennymi typami wirusa HPV, jest więc nadrzędnym celem szczepień. Szczepienia mają również doprowadzić do zmniejszenia częstości występowania chorób genitalnych zależnych od infekcji HPV” – podaje Rekomendacja Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego 2006-2011.
Pomimo głośnej akcji medialnej społeczna świadomość na temat wirusa HPV wydaje się jednak niska. Czym ten wirus jest, czy i jak można się przed nim chronić i jakie ma konsekwencje? – czytaj w następnym numerze.