Wokół częstochowskiego “rynku”
Plac Biegańskiego stał się najbardziej reprezentatywną częścią miasta – przynajmniej w jego świeckim aspekcie. Choć nie jest to rynek z historycznego punktu widzenia, to funkcjonalnie sprawdza się w tej roli. Przynajmniej w kontekście rozrywkowym oraz organizacji ruchu drogowego. Ludzie przychodzą tu na co dzień, jak i z okazji głośnych imprez. Czegoś tu jednak brakuje…
W tym uroczym centrum miasta nie możemy zakupić nic, ani loda, ani biletu, ani karty postojowej. Brak drobnego handlu wynika z umowy o dofinansowanie projektu rewitalizacji placu, ale z czasem interes na pewno się tutaj rozwinie. Tymczasem jest to niezagospodarowana przestrzeń, która działa wprawdzie na korzyść imprez plenerowych, ale na co dzień zdumiewa pustką. Nic więc dziwnego, że co jakiś czas obserwujemy próby jej zwalczenia – natura nie znosi próżni. W tym tygodniu ozdobiono „rynek” kwiatami – donice zamontowano na lampach, postawiono je również w narożnikach placu. Od czasu do czasu eksponowane są tu prace artystyczne, ale zawieszanie ich na metalowych kratach, przypominających fragmenty ogrodzenia, zdecydowanie psuje ich walor estetyczny. „Biegan” przyciąga jednak zarówno mieszkańców, jak i aktywistów. Stał się obligatoryjnym przystankiem pochodów ciągnących z Jasnej Góry, a także miejscem happeningów. Ostatnio zawitał pod ratusz pochód studencki. Brać akademicka, być może zdeprymowana rankingami uczelni wyższych (Politechnika na 45 miejscu, AJD na 75), nie znalazła w swoim łonie osoby, która poprowadziłaby ich przez miasto. Pochód poprowadził częstochowski animator kultury Piotr „Dziker” Chrząstek. Weźmie on też udział w LipDubie – wideoklipie promującym AJD. Dobrze, że tylko część reprezentatywna Wiosny Studenów została przeprowadzona na „rynku”, ponieważ po ostatnich wybuchach kulturalnej ekspresji posypały się skargi – zarówno ze strony mieszkańców, jak i ks. Stanisława Mendakiewicza, proboszcza kościoła św. Jakuba. Harmonogram imprez plenerowych, połączony z próbami muzycznymi, zakłócił bowiem porządek obrzędów kościelnych. Czekać tylko, aż posypią się skargi okolicznych mieszkańców, zwolenników imprez plenerowych, których spokój zagłuszy nagłośnienie mszy kościelnych. A może jakąś akcję przygotuje tutaj Ruch Palikota? Ogłoszony przez partię Palikota „Tydzień Apostazji”, tj. występowania ze wspólnoty katolickiej, wywołał kontrowersje. Poseł Artur Bramora w wywiadzie z Dorotą Steinhagen („Gazeta Wyborcza”) zadeklarował, że jest wierzący, ale traktuje swój poselski mandat poważnie, dlatego wszelkim zainteresowanym wystąpieniem z kościoła pomoże…
Plac Biegańskiego to miejsce, w którym krzyżują się drogi różnych grup społecznych i w którym współistnieje przestrzeń świecka z sakralną. Jest estradą, na której głos zabrać może każdy. Potencjalnych eksploatatorów rynku uprzedzamy jednak, że w czerwcu prawdopodobnie powstanie tu strefa kibica. Gdyby projekt doszedł do skutku, ucieszyliby się parafianie – może ci z Błeszna, jeśli uruchomiono by im do tego czasu nową linię tramwajową. Niestety muszą zaczekać dłużej, inauguracja linii nr 3 (Stadion Rakowa – Wrzosowiak – centrum – Północ) przewidziana jest na 1 września.
Foto: Marek Dziurkowski