Nowo powstały fanpage pod nazwa „Czas dla Częstochowy” opublikował kolejny ciekawy materiał powyborczy. Przesłano go także do naszej redakcji:
„Jeszcze nie opadł kurz po samorządowej kampanii wyborczej, gdy władze Częstochowy przystąpiły do konsumpcji swego zwycięstwa. Konsumpcja przebiegła w świątecznym nastroju (okazją było ostatnie posiedzenie starej Rady Miasta 30 października 2018 r.), a rachunek wystawiono tradycyjnie… wyborcom. Przybrał on oficjalną nazwę Uchwały Nr 843.LXI.2018 w sprawie określenia wysokości stawek podatku od nieruchomości w 2019 r.
Głosowanie prawdopodobnie miało obciążyć konto ustępującej Rady, która odegrała swoją rolę lepiej niż planowano. Przy 16 głosach za (SLD, PO, WdCz, MCz), 9 przeciw (PiS, MCz), 1 wstrzymującym się (Marcin Maranda) i 2 nieobecnych, uchwalono podwyżkę o 3 % (przynajmniej w podatkach doganiamy Warszawę), tym samym przebijając zakładany przez prezydenta wzrost podatku od nieruchomości na poziomie 1,6%. Symboliczne oburzenie częstochowian miało spaść na byłą Radę, prezydent miał odegrać rolę „dobrego pierwszego sekretarza”, a ustępujący radni „złych urzędników”.
I wszystko byłoby w tej bajce piękne, gdyby nie to, że właśnie na tej Radzie objawił się w pełni efekt finalny planu politycznego pod szyldem „Wspólnie dla Częstochowy”. Jego przedstawiciele w osobach sympatycznej aczkolwiek Pani Krystyny Stefańskiej z Okręgu 3 (ponownie wybranej) oraz Jerzego Łodzińskiego głosowali identycznie jak przedstawiciele SLD i PO. Do sytuacji tej musimy się chyba przyzwyczaić i nikt już nie powinien mieć złudzeń, czym tak naprawdę będzie to ugrupowanie na częstochowskiej scenie politycznej. Czy są skazani na bycie „trzynastym głosem SLD”? To zależy od decyzji Pani Krystyny Stefańskiej…
Zespół „Czas dla Częstochowy”