Brak kultury ludzi odwiedzających częstochowskie akweny po raz trzeci w tym roku skłonił ludzi zaangażowanych ekologicznie do akcji sprzątania glinianki „Michalina”. W misji specjalnej wzięły udział sprzymierzone siły koła wędkarskiego, młodzieży szkolnej oraz policjantów.
Inicjatorem akcji był Dariusz Kapinos – prezes Koła Polskiego Związku Wędkarskiego „Okoń”, które w Okręgu Częstochowskim zrzesza największą liczbę członków. To on zwerbował do akcji wędkarzy Koła, którym przyszły z pomocą niezawodne w takich sytuacjach uczniowie Szkoły Podstawowej nr 26 im. T. Kościuszki, mieszczącej się na ulicy Rakowskiej 42 (klasa VI a i VI b). Opiekę nad nimi sprawowały nauczycielki: Alicja Panek i Beata Galardziak. Drużynę młodych ekologów czekała nad wodą niespodzianka – grupa policjantów z Oddziału Konnego Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, która uczestnikom przedsięwzięcia zapewniła bezpieczeństwo: starszy sierżant Agnieszka Mordal, starszy sierżant Monika Jeziorowska i sierżant sztabowy – Marek Kulik. Efekt akcji był imponujący i zatrważający jednocześnie: 60 worków na śmieci zostało wypełnionych odpadami, które pozostawili po sobie nieetyczni wędkarze oraz ludzie wypoczywający nad tym akwenem w okresie wakacyjnym. Wysiłek wolontariuszy został nagrodzony – po całej akcji członkowie Koła przygotowali ognisko, przy którym każdy z uczestników mógł upiec sobie kiełbaskę oraz zrobić zdjęcie z Dumnym i Bonzo – końmi pełniącymi służbę w Częstochowskiej Policji. Koło „Okoń” i Okręg PZW w Częstochowie składają serdecznie podziękowania Szkole Podstawowej Nr 26 i Komendzie Miejskiej Policji za udzieloną pomoc.
Zadanie zostało wykonane, a widok oczyszczonej glinianki „Michalina” sprawił niewątpliwą satysfakcję wykonawcom misji. Budzi się jednak smutna refleksja – kiedy wreszcie tego typu akcje będą niepotrzebne? Czy nasze społeczeństwo nauczy się w końcu, żeby nie zostawiać po sobie śladu w postaci śmieci? Zasada jest prosta – zabieramy ze sobą do domu to, co przywieźliśmy. Jest to nie tylko kwestia proekologicznej postawy, ale kultury osobistej oraz szacunku dla innych ludzi. To, co zobaczyliśmy po tych wakacjach w lasach i nad wodą, po prostu przeraża i nie rokuje nadziei na szybką zmianę mentalności ludzi.