Przyszedł czas na rzekę Wartę w rejonie Łęgu, która na tym odcinku jest przez częstochowskich wędkarzy jakby zapomniana.
Zdecydowana większość wędkarzy odwiedzających tą okolicę przyjeżdża z Okręgu Piotrkowskiego. Z Częstochowy to około 30 kilometrów, więc też nie taka znowu odległość, a naprawdę warto się tam wybrać. Szczególnie poleciłbym dwa odcinki: fragment wiądący w dół rzeki od mostu na trasie DK 1 do młyna w Łęgu i od młyna do miejscowości Kijów. Znajdą się tam miejsca dla wędkarzy łowiących praktycznie każdą metodą. Nawet „tyczkarze” – szczególnie właśnie w rejonie młyna – mogą znaleźć ciekawą przepływankę. W tym miejscu rzeka zwalnia i jej głębokość waha się od 1,5 do 3 metrów. Wygodny brzeg sprawia, że można bez problemu rozstawić się z długą wędką. Za samym młynem też jest ładna miejscówka (pamiętajmy, że należy zachować odległość 50 metrów od urządzenia hydrotechnicznego). Dalej, aż do mostu w Łęgu, Warta jest uregulowana. Mimo że na odcinku tym bardzo często prowadzane są prace udrażniające koryto, to jednak wcale nie odstrasza to ryb. Kiedyś zdarzyło mi się łowić jakieś 40 metrów od pracującej koparki i wyciągnąłem około 30 pięknych płoci i sporego jazia. Sporo ciekawych miejsc jest za mostem, a to tuż za nim jest już naprawdę super (szczególnie jeśli ktoś lubi łowić na przepływankę). Dalej rzeka płynie dość prosto wśród trzcin i wierzb, a to doskonałe warunki dla spinningistów, bo przy brzegach lubią brać spore szczupaki i okonie. W tym rejonie są też starorzecza pamiętające jeszcze nieuregulowaną Wartę Niestety obniżający się stan wody powoduje, że zaczynają one zarastać i są dostępne w pełni do wędkowania tylko wiosną. Na uwagę zasługuje starorzecze na lewym brzegu Warty, tuż za Kijowem. Jest ono dość głębokie i można złowić tam piękne okonie – szczególnie teraz jesienią biorą doskonal. Oczywiście we wszystkich starorzeczach można złowić również liny, karasie czy szczupaki. Wracając do Warty, najbardziej cieszy to, że w tym rejonie odnowiło się stado świnki (mają na to wpływ regularne zarybieni tym gatunkiem), która coraz częściej poda łupem wędkarzy. Można również złowić przepiękne jazie i to takie pięćdziesiątki. Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić wędkarzy do odwiedzenia tego odcinka rzeki. Jeśli traficie na dobre brania, to się nie zawiedziecie.