MEN rozdał pieniądze na promowanie w szkołach „różowych” skrzynek. Skrzyneczki zawierać będą środki higieniczne niezbędne dojrzewającym dziewczętom, przekazywana przez ministerstwo suma pozwoli pomóc ok. 1 promilowi dziewczynek, za to dowartościuje postępowe ngos-y w ich walce ze szkolno-samorządową „pruderią”. Podobnie dowartościowujący postęp mają inne centralnie wspierane inicjatywy zwane „edukacją zdrowotną”. Zaangażowanie aktywistów wnosi do szkół efekt łoł.
Mechanizm ten sam, jak za PiS-u, kiedyś nagradzano za deklarowany patriotyzm, dziś za „obronę dziecka” przed hipokryzją rodziny i szkoły. Ważna jest słuszność „dobro-czyńców”, realnych efektów nikt nie mierzy. Nikt nie ośmieli się podważyć słusznej idei: „różowe” skrzynki, nauka pierwszej pomocy, to działania potrzebne. Szkodliwa jest rewolucyjna gorliwość centralistów narzucająca „ciemnemu ludowi” oświatowemu jedynie słuszne rozwiązania.
Nie wiem, jaki patent ma MEN dla oceniania kompetencji ngos-ów. Chcąc zwiększyć swoje znaczenie lobbyści z ngos-ów czasem brzydko się łapią, w populistyczny sposób atakując pracowników sektora oświaty. Odpowiedzialność za szkoły spoczywa na samorządach, więc nic trudnego przeciwstawić „ciemnego” i skorumpowanego burmistrza, „gorącym sercom” wrażliwych społeczników. Ciemni i skorumpowani pewnie też się znajdą wśród gminnych urzędników, podobnie jak i wśród „społeczników” trafić się może złodziej i hochsztapler. Obiektywnie docenić jednak trzeba odpowiedzialność samorządów. Władze są takie jak społeczności lokalne, a w nich dobro dzieci stoi na pierwszym miejscu. Widoczna jest we władzach gminnych nadreprezentacja nauczycieli, świadczy to o zaufaniu do tego zawodu. Każde zaniedbanie lub zaniechanie skutkujące pogorszeniem jakości opieki nad dziećmi, jest natychmiast wychwytywane przez lokalną opozycję; bywa przyczyną porażki władzy w wyborach. Nie wiem jak ngos-y oraz urzędnicy z MEN i Kuratorium są kontrolowani przez społeczeństwo, w samorządzie odpowiedzialność jest odczuwana bezpośrednio.
Odpowiedzialność powoduje, że aspiracją władz samorządowych jest tworzenie szkoły bezpiecznej, zdrowej, higienicznej. Zaniedbania w opiece zdrowotnej nad dziećmi skutkują negatywnie na stan wspólnoty gminnej. Problem rzeczywisty polega na tym, że samorząd ponosi odpowiedzialność, ale nie dysponuje kompetencjami, narzędziami i środkami finansowymi, by móc tworzyć zdrowe i bezpieczne szkoły. Oświecony centralizm nie chce rozmawiać o pieniądzach, on ma wspaniałe pomysły, samorządy niech „nie skąpią” na ich wprowadzenie. Może więc czas to odwrócić.
Wszelkie reformy edukacyjne powinny zaczynać się od obliczenia rzeczywistych kosztów i urealnienia subwencji oświatowej. Nie da się utrzymywać fikcji, że budżet państwa finansuje edukację, skoro subwencja pokrywa jedynie 70 % rzeczywistych kosztów. Nie da się także tworzyć zdrowej i bezpiecznej szkoły nie zabezpieczając w dochodach samorządów środków na profilaktykę zdrowotną.
Potrzebna jest, nie tyle aktywność z efektem łoł, ale rzeczowe i konkretne negocjacje z samorządami. Im więcej wolności i odpowiedzialności społeczności lokalnych, tym lepiej chronione jest dobro naszych dzieci. I nie dajmy sobie wmówić, że lepszy jest postępowy zamordyzm.
Jarosław Kapsa
1 Komentarz
Wiele cennych krytycznych uwag pod adresem MEN i NGO – organizacji pozarządowych.
Dwie kwestie, które jednak trzeba zauważyć:
#1 subwencja oświatowa ogółem (na poziomie budżetu państwa) w latach 2008-2020 od roku 2017 była systematycznie – z roku na rok – zaniżana co było naruszeniem Art. 167 Konstytucji RP i art. 28 ust. 1 uod JST – nie wiem czy takie adekwatne zaniżenie wystąpiło w wypadku budżetu naszego miasta?
Nie wiem też jak wyglądała sytuacja z SO w Częstochowie w latach budżetowych 2021-2024?
Subwencja oświatowa nominalnie rośnie r/r, ale koszty (i inflacja) jeszcze bardziej.
#2 Autor felietonu pisze w konkluzji: I nie dajmy sobie wmówić, że lepszy jest postępowy zamordyzm” – czyli należy domniemywać iż wyróżnia zamordyzm postępowy, zamordyzm niepostępowy / wsteczny i zamordyzm neutralny w kwestii „postępu”.
Pytam czyj „zamordyzm postępowy” Autor miał na myśli pisząc te słowa czyli kto trzyma(ł) za mordę i czy poprawne jest moje domniemanie iż miał na uwadze rząd ZJEP czyli PiS z przystawkami?