Pierwszy akt oskarżenia w sprawie kradzieży danych osobowych, które wykorzystane zostały w głosowaniu na zadania budżetu obywatelskiego – właśnie trafił do sądu. Oskarżonemu Radosławowi W. prokuratura postawiła 5 zarzutów, a teraz o ich wadze zdecyduje sąd. Postępowanie w tej sprawie toczyło się w Prokuraturze w Częstochowie. Jednocześnie nadal wciąż trwają czynności w Prokuraturze Okręgowej w Sosnowcu, która co prawda jeszcze aktu oskarżenia nie ma, ale właśnie 3 osobom przedstawiła zarzuty i przesłuchała ich w charakterze oskarżonych. Sosnowiecka prokuratura nie ujawnia personaliów obwinionych ze względu na dobro trwającego dalej śledztwa, zwłaszcza że spodziewać się należy, iż na trzech osobach, liczba oskarżonych się nie zakończy.O komentarz w sprawie zbliżającego się procesu sądowego w Częstochowie poprosiliśmy jednego z pokrzywdzonych.
O postępowaniu toczącym się w Prokuraturze Okręgowej w Sosnowcu i o sprawie kradzieży danych osobowych, które wykorzystane były w głosowaniu w budżecie obywatelskim pisaliśmy już wielokrotnie, m.in.:
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=4795&addComment=no
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=4898&addComment=no
http://www.7dni.com.pl/Aktualnosci/?id=5000&addComment=no
Sosnowiecka prokuratura jeszcze nie kończy
To, co można powiedzieć dziś to fakt przesłuchania przez prokuraturę w Sosnowcu już ponad 1.600 osób, z których 140 domaga się ścigania sprawców w związku z wykorzystaniem ich danych. Sosnowiecka prokuratura informuje, iż pozostało jej jeszcze do przesłuchania około jednego tysiąca osób. Dochodzenie potrwa więc jeszcze co najmniej kilka miesięcy. Prokuratura przyznaje, że sporą trudność stanowi dla niej zebranie materiału dowodowego, gdyż sprawcy przestępczą działalność prowadzili za pośrednictwem internetu i często zmieniali numery API. Nowością jest natomiast postawienie pierwszych zarzutów 3 osobom z Częstochowy.
Pierwsza sprawa sądowa
O ile informacja z prokuratury w Sosnowcu o pierwszych osobach, które usłyszały zarzuty o kradzież danych osobowych z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Częstochowie jest znaczącym postępem w sprawie, o tyle zakończenie postępowania sporządzonym i dostarczonym do sądu aktem oskarżenia przez w częstochowską prokuraturę – jest prawdziwą sensacją.
Przed sądem w Częstochowie na ławie oskarżonych zasiądzie Radosław W., który posłużył się – zdaniem prokuratury – danymi osobowymi osób trzecich bez ich wiedzy i zgody. Materiał dowodowy jest na tyle mocno, że prokuratura postawiła sprawcy aż 5 zarzutów, chociaż Radosław W. nie przyznaje się do winy. Sprawa, której finał jest zasługą prokuratury w Częstochowie nie dotyczy tego samego zadania w budżecie obywatelskim, które jest przedmiotem śledztwa prokuratury w Sosnowcu. Skradzione dane pracowników MOPS-u miały zostać wykorzystane podczas głosowania na zadanie 821, a oskarżenie Radosława W. dotyczy zadania 184.
Jednym z pokrzywdzonych działaniem Radosława W. jest Piotr Wrona, jednocześnie radny miejski – chociaż akurat w tej sprawie status zawodowy i polityczny Wrony nie ma znaczenia.
Na okoliczność powstania pierwszego aktu oskarżenia Tygodnik 7 dni zwrócił się do poszkodowanego Piotra Wrony, z prośbą o komentarz do sprawy:
– W jakich okolicznościach dowiedział się pan, że ktoś za pana zagłosował?
– Gdy dowiedziałem się o całej sprawie z kradzieżą danych, po prostu byłem ciekaw, czy ktoś przypadkiem nie zagłosował za mnie. Natomiast wiedziałem doskonale, że ja nie głosowałem. Wystąpiłem więc do urzędu miasta o takie zaświadczenie. Dostałem wówczas informację pisemną, że brałem udział w głosowaniu w budżecie obywatelskim i to na dwa zadania.
Proszę wyobrazić sobie moje zdziwienie, gdy dostałem dokument, że mój pesel widnieje przy nieznanych mi zadaniach, na jedno zadanie dzielnicowe i na jedno ogólnomiejskie. To ostatnie dotyczyło klubu sportowego Viktoria, a dzielnicowe – chodnika na ulicy Starzyńskiego.
– Co pan wiedział o tych zadaniach?
– Przyznaję… o zadaniu ogólnomiejskim, czyli klubie Victoria słyszałem, chociaż nie był to projekt w mojej sferze zainteresowania. Natomiast o chodniku nie miałem zielonego pojęcia. Dowiedziałem się o tym z pisma. Zresztą, gdybym faktycznie głosował, to na jakieś zadanie ze swojego okręgu wyborczego, czyli z Tysiąclecia, Parkitki lub Kiedrzyna.
– I co potem?
– Złożyłem do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Byłem przesłuchiwany chyba dwa razy. Pod koniec kwietnia dostałem z prokuratury w Częstochowie zawiadomienie o przesłaniu aktu oskarżenia przeciwko jednej osobie, a mnie prokuratura uznała za pokrzywdzonego w tej sprawie.
– To pierwsza sprawa w całym wachlarzu spraw związanych z kradzieżą danych osobowych przy głosowaniach w budżecie obywatelskim, która zakończyła się przypisaniem winy konkretnej osobie i skierowaniem sprawy do sądu.
– Cieszę się, że prokuratura w Częstochowie skierowała akt oskarżenia do sądu. Teraz moim następnym krokiem będzie wystąpienie do sądu o nadanie mi statusu oskarżyciela posiłkowego, na każdym etapie tego postępowania. Będę prosił sąd o udzielenie mi zgody na przejrzenie akt sprawy i dokumentów. Chciałbym dowiedzieć się, co kierowało osobą, która użyła do głosownia moich danych osobowych i dlaczego to zrobiła.
– Ma ma pan jakieś przypuszczenia, skąd ta osoba miała pana dane osobowe?
– Mam nadzieję, że dowiem się z tych dokumentów. Ja znam imię i nazwisko tej osoby, oczywiście nie mogę go ujawnić. Wydaje mi się, że nie znam tego pana, dlatego tym bardziej jestem ciekaw. Mam swoje przypuszczenia i domysły, ale na tym etapie nie chcę o nich mówić.
– Z naszych informacji wynika, że oskarżony w tej sprawie był podobno funkcjonariuszem policji…
– Słyszałem dużo różnych rzeczy. Wolałbym, by nie była to prawda, bo tym bardziej jest to bulwersujące i zagadkowe. Jak i dlaczego ta osoba tak postąpiła? Jestem radnym, funkcjonariuszem publicznym i nie mieści mi się w głowie, że funkcjonariusz policji, były czy obecny, mógł okraść kogoś z danych osobowych, z „tożsamości”. Trudno mi to nawet skomentować.
– Jaki będzie finał tej sprawy?
– Mam nadzieję, że sprawiedliwość zatryumfuje, a osoba, która się pode mnie podszyła poniesie za to odpowiednie konsekwencje.
6 komentarzy
Większość głosowań z B.O to czysty przekręt wszystko idzie na czyjeś konto B.O jest szczytnym celem ale bardzo narażonym na oszustwa miasto załatwia swoim prezesom spółdzielni coś za frajer budżet powinien zostać unieważniony z ostatnich 5lat aby zagrać na nosie prezesom spółdzielni i innym znajomków co ugrali coś za free dla swoich fundacji szkół i.t.p
Większość głosowań z B.O to czysty przekręt wszystko idzie na czyjeś konto B.O jest szczytnym celem ale bardzo narażonym na oszustwa miasto załatwia swoim prezesom spółdzielni coś za frajer budżet powinien zostać unieważniony z ostatnich 5lat aby zagrać na nosie prezesom spółdzielni i innym znajomków co ugrali coś za free dla swoich fundacji szkół i.t.p
Panie radny jakich konsekwencji Pan oczekuje
Panie radny jakich konsekwencji Pan oczekuje
Budżetu obywatelskiego to rozwiązanie patologiczne i ustawodawca powinien rozważyć ograniczenie lub mocne obwarowanie tego super pro społecznego instrumentu.
Budżetu obywatelskiego to rozwiązanie patologiczne i ustawodawca powinien rozważyć ograniczenie lub mocne obwarowanie tego super pro społecznego instrumentu.
Racja trzeba się temu przyglądać
Racja trzeba się temu przyglądać
należałoby się też przyjrzeć wycenom zadań które są realizowane.
należałoby się też przyjrzeć wycenom zadań które są realizowane.
Nie mam zaufania do tego głosowania, jest zbyt wiele niejasności i dziwnych projektów na których ktoś się później lansuje.
Nie mam zaufania do tego głosowania, jest zbyt wiele niejasności i dziwnych projektów na których ktoś się później lansuje.