Zakończyły się Mistrzostwa Europy w Taekwon-do we włoskim miejscowości Riccione. W klasyfikacji generalnej Polska zajęła tam pierwsze miejsce przed Norwegią i Irlandią.Nasz zawodnik Tomasz Góra reprezentujący na co dzień Częstochowską Akademię Taekwon-do debiutował tam startując w konkurencji walki sportowej w kategorii do 57 kg.
W pierwszym pojedynku wyraźnie pokonał zawodnika w Węgier. Niestety w kolejnej walce uległ dobrze przygotowanemu zawodnikowi z Włoch, który ostatecznie zwyciężył całą rywalizację. Trenerzy kadry docenili jego waleczność.
Łącznie o medale Mistrzostw Europy walczyło 568 zawodników z 30 państw. Startującym pomagało 154 trenerów, a na matach pracowało 58 sędziów. Tak licznie obsadzone zawody były okazją do porównania poziomu technicznego, stylu walki i stosowanych różnych rozwiązań taktycznych przez zawodników zagranicznych w konfrontacji z naszymi reprezentantami.
Zasłużone wicemistrzostwo
O sukcesach i zamierzeniach opowiada Tomasz Góra, Wicemistrzem Polski w walkach taekwondo w kategorii do 57 kg.
– Od jak dawna Pan ćwiczy, bo przyznam, że bardzo młodo Pan wygląda, na 16, 17 lat?
– A mam 25 wiosen. Ten młody wygląd to stad, że uprawiam sport. W sztuki walki zaangażowałem się w 2007 roku, czyli w sumie nie tak dawno – raptem 7 lat. Można by nawet rzec, że zacząłem uprawiać ten sport bardzo późno, w liceum.
– Skąd pomysł w 2007…?
– Tak naprawdę od zawsze interesowałem się sztukami walki, bardzo chciałem je trenować. Kiedyś, jadąc tramwajem zobaczyłem plakat zapraszający młodych ludzi na treningi taekwondo i tak się stało.
– Porozmawiamy o osiągnięciach… Który ze zdobytych tytułów jest dla Pana najważniejszy?
– Mistrzostwo Polski w taekwondo – jestem teraz aktualnym Wicemistrzem Polski w walkach taekwondo w kategorii do 57 kg i kiedyś w przeszłości zdobyłem puchar Europy.
– Która z walk – niekonieczna zakończona prestiżowym tytułem – jest dla Pana najważniejsza?
– Moim przełomem była walka z Piotrem Łuszczem z Legionowa, do którego zawsze troszeczkę mi brakowało – był lepszy. W pewnym momencie „coś się przestawiło” i zacząłem z nim wygrywać. To był mój przełom, od tego momentu zacząłem piąć się w górę.
– Co planuje Pan dalej?
– Teraz przygotowują się do Mistrzostw Polski w Częstochowie, które odbędą się w pierwszy weekend czerwca w Akademickim Centrum Sportu. Jest to główna impreza w tym roku dla wszystkich zawodników i sympatyków taekwondo.
– Jaki jest Pana cel sportowy?
– Celem na pewno są Mistrzostwo Świata, jak każdy trenujący chciałbym to osiągnąć. Czy się uda? Czas pokaże. Na dzień dzisiejszy koncentruję się na treningach. Jestem w klubie 4 razy w tygodniu, dodatkowo siłownia i trening kondycyjny. Taekwondo poświęcam bardzo dużo wolnego czasu, który mógłbym przeznaczyć na coś innego. Dziennie od półtorej godziny do trzech. Poza tym uprawianie sportu to poważny wydatek
– Życzę wytrwałości i kolejnych sukcesów.