Raków zdobył twierdzę KołobrzegNie przestaje pozytywnie zaskakiwać częstochowski Raków dowodzony przez trenerski duet Krzysztof Kołaczyk – Przemysław Cecherz. Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że zmiany w sztabie szkoleniowym wyszły drużynie Rakowa na dobre. Częstochowianie po odejściu Mroczkowskiego rozegrali już sześć ligowych meczów i… nie przegrali żadnego z nich! O ile jeszcze zwycięstwa w spotkaniach z okupującymi dolne rejony tabeli Energetykiem ROW Rybnik, Błękitnymi Stargard Szczeciński, Gryfem Wejherowo i Legionovią Legionowo można było zakładać przed ich rozpoczęciem, to już ostatnia wyjazdowa wygrana z Kotwicą budzi uznanie. Przed przyjazdem częstochowian, Kołobrzeg był bowiem twierdzą, której w tym sezonie nie zdołała podbić jeszcze żadna II-ligowa drużyna. Piłkarzom Rakowa po szalonym meczu ta sztuka się udała.
Po 40 minutach RKS prowadził 3:0, ale gospodarze jeszcze przed przerwą zdobyli dwie bramki, a zaraz po zmianie stron wyrównali na 3:3. Później samobójcze trafienie zaliczył piłkarz Kotwicy, a w samej końcówce meczu piątego gola dla Rakowa zdobył kapitan Adrian Klepczyński. Na dwie kolejki przed końcem pierwszej części sezonu Raków w tabeli jest drugi, imponując przede wszystkim w ofensywie – jest jedynym zespołem w stawce, który zdobył już ponad 30 goli.
Skra zakończyła rundę
Piłkarze Skry Częstochowa porażką 0:2 z Odrą Opole zakończyli zmagania w rundzie jesiennej III ligi opolsko-śląskiej. Częstochowianie nie mają się jednak czego wstydzić, bo po pierwsze przy Odrze, która w ekstraklasie w spędziła 22 sezony, są piłkarskim „kopciuszkiem”, a po drugie podopieczni trenera Jakuba Dziółki swoje cele zrealizowali. Skra w 15 meczach zdobyła 23 punkty, co dało jej szóste miejsce w tabeli po pierwszej części sezonu, co jest bardzo dobrą pozycją przed rundą rewanżową. W klubie z Loretańskiej zima nie będzie jednak spokojnym okresem, a raczej czasem wytężonej pracy. A to dlatego, że w tym sezonie z III ligi spadnie ponad połowa drużyn. Działacze i sztab szkoleniowy Skry chcą sprowadzić kogoś, kto zapewni gole, bo to właśnie ich zdobywanie jest największym mankamentem Skry (13 bramek strzelonych w 15 meczach). Nawet wynik spotkania z Odrą Opole mógłby być zupełnie inny, gdyby w pierwszej połowie Karol Tomczyk i Artur Kierat wykorzystali sytuacje sam na sam z bramkarzem rywali.
AZS wciąż bez wygranej
Po czterech kolejkach siatkarskiej Plus Ligi, AZS Częstochowa jest jednym z czterech zespołów, które nie wygrały jeszcze żadnego spotkania. Kalendarz spotkań na początku sezonu nie rozpieszcza jednak siatkarzy z Częstochowy, którzy grali już m.in. z mistrzem i wicemistrzem Polski. Podopieczni Michała Bąkiewicza przegrali kolejno z Resovią Rzeszów (1:3), Cuprum Lubin (2:3), Treflem Gdańsk (1:3) i ostatnio z Czarnymi Radom (0:3). W najbliższej kolejce znów o punkty nie będzie łatwo. Akademicy zmierzą się bowiem na wyjeździe z występującą w Lidze Mistrzów Skrą Bełchatów. Częstochowianom z pewnością nie pomaga fakt, że już w drugim meczu sezonu kontuzji doznał brazylijski atakujący AZS-u Felipe Airton Bandero, który miał być jednym z liderów zespołu. Przed sezonem pisaliśmy: „Czy prowadzona przez młodego trenera i budowana od kompletnych podstaw drużyna AZS-u Częstochowa będzie postrachem Plus Ligi? Czy może fanów siatkówki ze „świętego” miasta czeka kolejny sezon pełen rozczarowań? Nie chcę być złym prorokiem, ale…”
Włókniarz buduje drużynę
W sezonie 2016 Włókniarz Częstochowa ma powrócić na żużlową mapę Polski. „Lwy” muszą zaczynać praktycznie od zera. Działacze rozpoczęli już przygotowania do sezonu – kompletowane są dokumenty licencyjne, trwają poszukiwania sponsorów, a sztab szkoleniowy buduje kadrę zespołu, który ma wystartować w rozgrywkach Polskiej 2 Ligi Żużlowej. Klub zatrudnił menadżera Michała Finfę, a także zakontraktował już dwóch zawodników – doświadczonego Duńczyka Nicolaia Klindta i 22-letniego Szweda Jacoba Thorssella. Celem Włókniarza będzie z pewnością szybki awans, ale na ten moment trudno przewidzieć jaki kształt przyjmą rozgrywki II ligi. W minionym sezonie udział w nich wzięło jedynie pięć drużyn i odbyło się tylko osiem kolejek. Teraz może być jeszcze mniej.