Piłkarskie drużyny „eksportowe” z Częstochowy – Raków i Skra udanie weszły w nowy sezon. Póki co są niepokonane – RKS po trzech kolejkach jest liderem II ligi, natomiast ekipa z Loretańskiej nie straciła jeszcze bramki, zmagania w III lidze rozpoczynając od zwycięstwa i remisu.
Mistrzowie końcówek
Raków pod wodzą Radosława Mroczkowskiego wiosną raz po raz „punktował” dzięki bramkom strzelanym w ostatnich minutach. Nie inaczej jest w nowym sezonie – za nami trzy kolejki, a już w dwóch meczach piłkarze z Limanowskiego przechylali szalę zwycięstwa na swoją stronę właśnie w końcowych fragmentach spotkań.
Częstochowianie na inaugurację zremisowali przed własną publicznością z Okocimskim Brzesko, ale już w dwóch kolejnych meczach sięgali po komplet punktów. Najpierw w Górze, gdzie mierzyli się nie tylko z Nadwiślanem, ale i demonami przeszłości, bo w dużej mierze to właśnie druzgocąca porażka 0:4 w przedostatniej kolejce z Nadwiślanem pozbawiła Raków awansu w poprzednim sezonie. W pierwszym kwadransie piłkarze Rakowa rzucili się na rywali niczym wilki na upatrzoną zwierzynę, ale swoją ofiarę upolowali dopiero w ostatnich minutach. Nadwiślan poległ po ciosach zadanych przez rezerwowych – Wojciecha Okińczyca (82 minuta) i 20-letniego Kacpra Łazaja (90 minuta).
Mecz trzeciej kolejki z Radomiakiem Radom, częstochowianie rozpoczęli z wysokiego „C”. Już w pierwszej akcji Okińczyc trafił na 1:0, a kilkanaście minut później było 2:0. Miejscowi szykowali się zatem na „spacerek”, ale wtedy do akcji wkroczył Maciej Mielcarz. Nowy bramkarz Rakowa popełnił dwa kardynalne błędy, które kosztowały jego zespół stratę goli. Doświadczony golkiper jest winien „duże piwo” całej drużynie, a w szczególności Piotrowi Malinowskiemu. To właśnie „Malina” w 77. minucie przeprowadził solową akcję, po której zwycięskiego gola zdobył Dariusz Pawlusiński. Trener Mroczkowski ma z kolei twardy orzech do zgryzienia – czy warto dawać kolejną szansę zawodzącemu kolejny raz Mielcarzowi?
Jak długo RKS będzie wygrywał, tak długo decyzje szkoleniowca będą bronić się same. A póki co, z 7 punktami po 3 kolejkach, Raków jest na samym szczycie II-ligowej tabeli.
Młodzi Skrzacy bez kompleksów
Udanie nowy sezon rozpoczęła także częstochowska Skra. A były niemałe obawy co do formy naszego III-ligowca. Latem Skra została bowiem gruntownie przebudowana i odmłodzona. A jakby tego było mało, to w tym sezonie trzecią ligę czeka reorganizacja, w ramach której spadek czeka ponad połowę drużyn!
Te obawy póki co zdają się nie potwierdzać. Na inaugurację podopieczni trenera Dziółki wygrali 2:0 w Piotrówce. Oba gole zdobyli debiutanci – w pierwszej połowie wynik otworzył wychowanek Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa Dawid Witkowski, w drugiej rezultat ustalił ex-Rakowiak Łukasz Kowalczyk.
– Wynik na pewno cieszy, natomiast gra, zwłaszcza w ofensywie, mogła być lepsza. Chłopcy pokazali, że tworzą monolit tak na boisku, jak i poza nim i za to im chwała – oceniał swoich piłkarzy debiutujący w roli pierwszego trenera, Jakub Dziółka.
W piątek wieczorem na Lorecie przy światłach jupiterów, Skra zmierzyła się z rezerwami lidera Ekstraklasy – Piasta Gliwice, w pierwszym składzie którego wybiegł m.in. urodzony w Częstochowie Adrian Klepczyński – piłkarz, który w najwyższej klasie rozgrywkowej rozegrał ponad 150 meczów. Choć spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, to kibice nie mieli prawa narzekać – obie drużyny zaprezentowały dojrzały futbol, a przy odrobinie szczęścia Skra mogła zgarnąć trzy punkty – w 87 minucie po sprawienie przeprowadzonym kontrataku Eryk Krupa nie trafił w sytuacji sam na sam, marnując tym samym „piłkę meczową”. – Na pewno cieszy, że znowu nie tracimy bramki, no i punktujemy. Z mojej perspektywy lekki niedosyt jest, bo uważam że mieliśmy nieco lepsze sytuacje i mogliśmy jedną z nich wykorzystać. W ostatnich minutach postawiliśmy wszystko na jedną kartę, bardzo chcieliśmy strzelić gola i wygrać ten mecz. Liczyły się dla nas tylko trzy punkty i w kolejnych spotkaniach też na pewno będziemy grali o zwycięstwa – mówi nowy golkiper Skry, Kamil Kosut.
Najbliższe mecze o III-ligowe punkty częstochowianie rozegrają na wyjazdach – w trzeciej kolejce w Zabrzu z rezerwami Górnika, w czwartej serii gier w Bielsku z BKS-em. Na Stolzle Stadion Skra powróci w sobotę 5 września o 15:00, kiedy to podejmie Szombierki Bytom.