Siatkarze AZS Częstochowa przegrali w meczu 17. kolejki PlusLigi z Jastrzębskim Węglem 0:3.
Akademicy fatalnie rozpoczęli mecz w Jastrzębiu-Zdroju. Przy wyniku 4:0 dla gospodarzy, trener AZS Michał Bąkiewicz poprosił o czas. Niestety po powrocie na boisko było już 0:5. To sprawiło, że emocji w tej partii już nie było, bo jastrzębianie kontrolowali przebieg gry. Bąkiewicz szukał punktu zaczepienia zmianami, ale przewaga gospodarzy i tak rosła. Po bloku Grzegorza Kosoka było już 17:7, a dopiero w końcówce częstochowianom udało się nieco zmniejszyć przewagę.
O ile w pierwszym secie Akademicy właściwie zupełnie nie walczyli, o tyle w drugim na początku gra była dość wyrównana. W pierwszych akcjach częstochowianie nawet wygrywali, ale po dziesiątym punkcie jastrzębski zespół znów odskoczył na kilka punktów. I – nie po raz pierwszy w tym sezonie – częstochowianie nie umieli tej przewagi zniwelować. Po asie Macieja Muzaja było 15:11, a chwile później Jason Derocco dał swojej drużynie siedmiopunktową przewagę. Ten sam gracz wbijając w pole AZS asa zakończył drugą partię.
Podobnie wyglądał też ostatni set tego spotkania. Na początku nasz zespół prowadził 3:1, po asie Muzaja był remis 4:4, później chwilę zespoły grały punkt za punkt, aż wreszcie Jastrzębski Węgiel odskoczył na kilka punktów, czym złamał opór rywali. Gospodarze dobrze radzili sobie w bloku, którym stanowczo zbyt łatwo zatrzymywali częstochowian i kolejny raz bardzo wysoko wygrali.
Jastrzębski Węgiel – AZS Częstochowa 0:3 (25:18, 25:16, 25:16)