Przed Sądem Okręgowym w Częstochowie zakończyła się właśnie pierwsza – zapewne z serii rozpraw sądowych – w której rolnicy spod Częstochowy wystąpili przeciwko spółce Skarbu Państwa Jurajskiemu Agro Fresh Parkowi (JAFP). Farmerzy zarzucają spółce, że ta oddała dzierżawione przez nich grunty innemu dzierżawcy, gdy na polach wciąż rosły posiane przez nich rzepak i pszenica, których nie zdążyli zebrać. Domagają się od JAFP-u zwrotu poniesionych kosztów: czynszu dzierżawnego, nawozów, materiałów siewnych i ochrony, a także oczywiście robocizny oraz paliwa. Rolnicy szukają sprawiedliwości w sądzie, bo – ich zdaniem – należy się im rekompensata.
Dokładnie rok temu Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna Częstochowa-Rząsawa złożyła w Sądzie Okręgowym w Częstochowie pozew przeciwko spółce JAFP. Spółdzielnia skupia czynnych zawodowo 15 rolników i prowadzi działalność rolniczą na ponad 300 hektarach. Przez 34 lata uprawiała także dzierżawione od państwa 88 hektarów pola, które w 2020 roku zmieniło właściciela z jednego państwowego podmiotu – KOWR, na drugi – spółkę JAFP. W 2021 roku grunty przejął nowy dzierżawca, po tym jak spółka – nieoczekiwanie dla dotychczasowych dzierżawców – rozpisała przetarg.
Rolnicza Spółdzielnia Częstochowa-Rząsawa nie była jedynym przedstawicielem lokalnego rolnictwa, który stracił w ten sposób areał. Z dzierżawionym od państwa polemmusialo pożegnać się także Rodzinne Gospodarstwo Rolne spod Częstochowy. Prócz uprawianych obecnie 430 hektarów, farmer wraz z rodziną osobiście prowadził działalność rolniczą na 126 hektarach, które w 2020 roku przejął JAFP. W przeciwieństwie do Spółdzielnia Częstochowa-Rząsawa, rolnik spod Częstochowy do sądu nie poszedł: „szkoda mi czasu, bo robota mnie w polu czeka i pieniędzy na adwokatów. Niech mi to ktoś tylko wyjaśni, jak to jest, że spółka Skarbu Państwa bezpodstawnie wzbogaca się na krwawicy chłopskiej?”
– Na dzierżawionych od JAFP-u polach mieliśmy zasianą pszenicę, ponieśliśmy koszty obsiewu. Zrobiliśmy to jak zawsze profesjonalnie, czyli sporo za wszystko zapłaciliśmy, a nowy dzierżawca wszedł na gotowe. Najpierw nas mamiono obietnicami, że ten nowy dzierżawca zwróci nam poniesione nakłady pieniężne. Później mówiono, że nam JAFP wypłaci rekompensatę. Były nawet rozmowy, ale ostatecznie nie zapłacił nam nikt i żadnego rozliczenia nie było. Zresztą prawdę mówiąc, z kim tam rozmawiać, jak w JAFP-ie co chwilę zmienia się zarząd, co chwilę jest ktoś inny.
Wszystko co działo się na dzierżawionych gruntach rolnych w roku 2021, działo się w czasie trwania umowy z JAFP-em, czyli uprawa, nawożenie, zasiew. Jeżeli ja zapłaciłem czynsz dzierżawny za grunty rolne, to ja mam prawo pobierania z nich pożytku. Po rzepaku przychodzi pszenica, więc ją zasialiśmy, bo byliśmy w trakcie trwania umowy dzierżawy. Zresztą, mieliśmy umowę na uprawę i ja tam nic innego nie robiłem – uprawiałem. Koniec, kropka.
Koszt nakładów przez nas poniesionych to około 170 tysięcy złotych, a gdyby były zbiory to byłoby około 480 tysięcy. Przez wiele miesięcy JAFP grał na zwłokę, więc w końcu poszliśmy do sądu w Częstochowie. Złożyliśmy pozew przeciwko JAFP o zwrot nakładu wraz z odsetkami – mówi prezes Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej Częstochowa-Rząsawa.
W korespondencji z redakcją 7 dni JAFP podważa zasadności roszczeń finansowych, wysuwanych przez Rolniczą Spółdzielnię.
„Dotychczasowy dzierżawca wskazywał, że zasiew był konieczny, aby przeciwdziałać utracie przez grunty ich właściwości. Po zgłoszeniu przez dotychczasowego dzierżawcę roszczeń odszkodowawczych, JAFP S.A. zlecił rzeczoznawcy sporządzenie opinii, mającej udzielić odpowiedzi, czy dokonane prace i zasiewy były faktycznie niezbędne dla zachowania gruntów w prawidłowej kulturze rolnej i czy z tego tytułu zasadnym jest pokrycie kosztów poniesionych przez dotychczasowego dzierżawcę. Sporządzona opinia rzeczoznawcy jednocześnie potwierdziła, że sposób zagospodarowania gruntów przez dotychczasowego dzierżawcę był niezgodny z zasadami prawidłowej gospodarki rolnej i prowadził do pogorszenia ich stanu” – stanowisko spółki JAFP z czerwca 2023 roku.
Podczas pierwszej rozprawy przed Sądem Okręgowym w Częstochowie, zeznający biegły miał jednak zupełnie odmienne zdanie niż twierdzi JAFP.
– Po zbiorze rzepaku w lipcu należy pole obsiać, więc decyzja Rolniczej Spółdzielni była jak najbardziej zasadna i zgodna z racjonalną gospodarką rolną – stwierdził biegły podczas rozprawy.
Oczywiście przebieg procesu sądowego będziemy naszym Czytelnikom relacjonować na bieżąco.
I jeszcze przypomnienie… Celem działalności spółki Jurajski Agro Fresh Park, utworzonej pod koniec 2020 roku przez inną spółkę Skarbu Państwa Regionalny Fundusz Gospodarczy (RFG) w Częstochowie ma być stworzenie giełdy owocowo-warzywnej w okolicach gminy Rędziny pod Częstochową. Mają powstać 4 nowoczesne hale, o powierzchni 10.000 mkw. każda, w których przestrzenie handlowe udostępniane będą producentom i hurtownikom rolnym, ogrodniczym, warzywniczym i sadowniczym. Mimo szumnych zapowiedzi o tym, że pierwsze obiekty powstaną w połowie 2023 roku, na razie nie wbito nawet łopaty, ale o tym… innym razem.
Renata R. Kluczna