7dniKolejna częstochowska firma ma poważne problemy – grozi jej likwidacja. Jeśli dzisiejsze (26 lipca – piątek) negocjacje kierownictwa przedsiębiorstwa z przedstawicielami rządu nie powiodą się, to Best Work będzie musiało zwolnić ponad 700 osób, w tym ponad 500 niepełnosprawnych.
Best Work to lokalna firma, powstała w 1996 roku, zajmuje się pośrednictwem pracy, a także podwykonawstwem oraz produkcją m.in. chemii gospodarczej, działa na terenie województwa
śląskiego. Częstochowska firma jest jedną z niewielu w Polsce, która daje szanse na zatrudnienie osobom niepełnosprawnym. To szczególnie ważne, gdyż region częstochowski charakteryzuje się wysokim bezrobociem (w Częstochowie – 13,6 proc., w regionie – 20,7 proc. – dane za maj br.). – Niestety – co mówię z przykrością – z tą sprawą szarpiemy się sami. Nikt z władz miasta, ani też parlamentarzystów nas nie wspiera, mimo iż zwracaliśmy się do nich z prośbą o pomoc – mówi pracownik Best Work.
Problemy firmy zaczęły się już w roku 2010, gdy płatności ze strony PFRON-u, które miały wpływać na konto firmy, zostały wstrzymane. Wtedy to realnej pomocy udzielił ówczesny poseł SLD Krzysztof Matyjaszczyk. Dziś prezydent Matyjaszczyk nie jest zainteresowany tematem. – Likwidacja zakładu odbije się przede wszystkim na pracownikach. Od grudnia 2012 roku (a przecież mamy lipiec 2013) nie otrzymujemy z PFRON-u należnych nam środków, stąd nasze kłopoty finansowe. Jeśli dziś nie dojdziemy w Warszawie do porozumienia – będziemy musieli firmę zamknąć. To trudna decyzja, szczególnie że kolejnych 700 osób, w mieście z dużym bezrobociem, zostanie bez pracy – kontynuuje jeden z pracowników.
Obojętność władz miasta i naszych reprezentantów w Sejmie i Senacie na kolejne zwolnienia (gdzie co piąta osoba w naszym regionie, w wieku produkcyjnym jest bez pracy) – coraz częściej (o zgrozo) staje się normą. Best Work to następna firma po Mleczgalu, hucie i innych, która zwiększy rzesze bezrobotnych.