– Nie wiem, jak nazwać osobę, która wymyśliła – odnośnie handlu – godziny dla seniorów. Mam mały, osiedlowy sklepik w pobliżu dzielnicy Parkitka w Częstochowie, wśród nowych zabudowań. W pobliżu wybudowano nowe osiedle bloków wielorodzinnych, jest też duże skupisko domów jednorodzinnych. W przeważającej większości mieszkają w nich młodzi ludzie z dziećmi. Niestety, między godziną 10 a 12 nikt nie robi w moim sklepie zakupów, bo w okolicy nie ma ludzi starszych. Uważam, że Państwo Polskie powinno mi wypłacić, za dwie godziny każdego dnia, odszkodowanie za ustawowe zamknięcie mojej działalności – mówi właścicielka sklepu z Częstochowy.
Godziny dla seniorów miały pomóc starszym ludziom robić zakupy bez konieczności spotykania tłumów, a tym samym miały być formą zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Praktyka okazała się zgoła inna, bo wprowadzony system często dezorganizuje sprzedaż i działania sklepów, które między godziną 10 a 12 borykają się z całkowitym brakiem klientów. Co więcej, sklepikarze zauważają, że młodsi klienci przyzwyczajeni do godzin dla seniorów, przestali odwiedzać sklepy także rano, przed godziną 10.
– W zasadzie to zastanawiam się, czy nie otwierać sklepu dopiero od godziny 12, bo młodzi klienci wolą przychodzić później. Ta sytuacja spowodowała, że mam o 30, a w niektóre dni nawet o 50 procent mniejszy utarg w ciągu dnia, niż przed wprowadzeniem godzin dla seniorów – stwierdza właścicielka sklepu.
Niestety – co zaobserwowały duże sieci marketów – godziny dla seniorów nie spowodowały, że seniorzy robią zakupy tylko w wyznaczonym czasie, są za to zmorą dla sklepów i innych klientów, którzy zakupy muszą planować albo przed godziną 10 albo po 12, nawet jeśli dotyczą one produktów spożywanych na śniadanie.
Kierownicy częstochowskich marketów zaobserwowali inne, niebezpieczne z uwagi na pandemię, zjawisko. Nawet w weekendy, kiedy godziny dla seniorów nie obowiązują, między 9 a 10 są tłumy klientów. Ponieważ nie wszyscy mogą wejść na raz z uwagi na ograniczenia w liczbie klientów, ludzie tłoczą się przed sklepem, nie zawsze zachowując zalecane obostrzenia, chociażby odległości między sobą. Tak więc, system który miał chronić przed rozprzestrzenianiem się wirusa, niekoniecznie spełnia swoją rolę.
Nowe rozporządzenie w sprawie obostrzeń z powodu COVID-19 podtrzymuje obowiązywanie godzin dla seniorów. Wprowadzono jednak zmianę dotyczącą Wigilii. W czwartek 24 grudnia godziny dla seniorów mają być zniesione. Powodem jest skrócony czas pracy w Wigilię, obowiązujący we wszystkich sklepach. Handel działać będzie do godziny 14.