Kolejny punkt zapalny, z którym przyjdzie się zmierzyć rządowi premiera Mateusza Morawieckiego powstał na linii – związkowcy ze skarbówki a Ministerstwo Finansów. Poszło o to co zawsze, o pensje. Kontrolerzy ze skarbówki uważają, że przygotowywana przez resort finansów reforma Krajowej Administracji Skarbowej pozbawi ich znaczącej części wynagrodzenia. Ostrzegają, że spór może zakończyć się strajkiem. Ministerstwo natomiast uspakaja i twierdzi, że nic nie jest jeszcze przesądzone.
Zdaniem Teresy Raczyńskiej-Wiśniewskiej, przewodniczącej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych, o czym donosi money.pl, urzędnicy są nie tylko słabo wynagradzani, ale też są coraz bardziej zniechęceni do pracy. A to za sprawą m.in. reformy Krajowej Admiracji Skarbowej, nad którą pracuje aktualnie Ministerstwo Finansów. Zakłada ona m.in. likwidację procedury kontroli podatkowej i zastąpienie jej postępowaniem sprawdzającym. Według przewodniczącej związkowców, zmiana ta może spowodować odebranie premii kontrolerom, co w konsekwencji przełoży się na spadek i tak niewysokich wynagrodzeń. Dodatki te są stałym i istotnym elementem ich pensji. Brak premii oznacza o tysiąc złotych niższe wynagrodzenia niż do tej pory.
Aktualnie referent skarbowy zarabia średnio około 3.320 złotych brutto miesięcznie. Połowa tej grupy otrzymuje mniej, bo 2.880 złotych brutto, a co czwarty nie osiąga nawet tyle. Do tego dochodzą jeszcze premie uznaniowe, które naczelnicy urzędów mogą przyznawać pracownikom. W przypadku kontrolerów wynosiły one od 300 do 1.500 złotych miesięcznie. Jednak z powodu oszczędności budżetowych nie przekraczają one tysiąca złotych.
Zdaniem Ministerstwa Finansów, wprowadzone do tej pory mechanizmy sprawdzające przedsiębiorców, jak np. Jednolity Plik Kontrolny, powodują, że urzędnicy skarbówki nie muszą udawać się do podatnika na kontrolę, ale sprawdzają go zza biurka. W opinii związkowców zmienia się tylko nazwa: z „kontroli” na „postępowanie sprawdzające”, ale od tego obowiązków wcale urzędnikom nie ubędzie. Ubędzie im natomiast pieniędzy w portfelach. W praktyce bowiem, pracownik skarbówki wszczynając postępowanie sprawdzające, będzie i tak musiał – zdaniem związkowców – udać się do podatnika, skontrolować jego dokumenty na miejscu, a następnie sporządzić protokół z kontroli.
Związkowcy mają żal do resortu finansów, że nie porozumiał się do tej pory z nimi w sprawie planowanych zmian w ustawie. Napisali więc oficjalną petycję do ministerstwa, przedstawiając w niej swoje najpoważniejsze zastrzeżenia.
– Czy pracując nad tym projektem, ktoś w ogóle zrobił wcześniej bilans zysków i strat? Ile państwo chce na nas zaoszczędzić? Odebranie ludziom premii, przy i tak niskich zarobkach, wpłynie na motywację wielu osób do dalszej pracy – ostrzega Raczyńska-Wiśniewska.
Związkowcy nie wykluczają, że jeśli ministerstwo się nie wycofa ze swoich pomysłów, w urzędach skarbowych rozpocznie się strajk. Jednocześnie urzędnicy ministerstwa nie chcą składać związkowcom żadnych płacowych obietnic i podkreślają, że zbierane są wciąż opinie na temat projektu ustawy i nic nie jest jeszcze przesądzone. Tak więc przeciąganie liny trwa…
4 komentarzy
PiSiory swoich kundli że skarbówki chcy dymać? A kundle zaczynają skamleć… Oby was też pisowska łapa dotknęła, tak jak wy (nie wszyscy) niszczycie rodaków i ich finanse, firmy!
Nosił wilk razy kilka…
PiSiory swoich kundli że skarbówki chcy dymać? A kundle zaczynają skamleć… Oby was też pisowska łapa dotknęła, tak jak wy (nie wszyscy) niszczycie rodaków i ich finanse, firmy!
Nosił wilk razy kilka…
Ja tam pamietam jednego kmiota ktorego za lapowy wyrzucili
Ja tam pamietam jednego kmiota ktorego za lapowy wyrzucili
do mich0880@interia.com
Dzieciaku, nie pisz na tematy, na które nie masz pojęcia. Gdy ja zaczynałem pracę w organie odwoławczym skarbówki, to nie stać mnie było na wynajęcie pokoju w Częstochowie. Oczywiście, zarobki są nadal fatalne, ale relatywnie wyższe niż moje w tamtym czasie. A było to za światłych rządów lewicy.
do mich0880@interia.com
Dzieciaku, nie pisz na tematy, na które nie masz pojęcia. Gdy ja zaczynałem pracę w organie odwoławczym skarbówki, to nie stać mnie było na wynajęcie pokoju w Częstochowie. Oczywiście, zarobki są nadal fatalne, ale relatywnie wyższe niż moje w tamtym czasie. A było to za światłych rządów lewicy.
Mich
Szanuj język polski. Chcesz coś istotnego napisać ale najwyraźniej intelekt nie daje rady.
Mich
Szanuj język polski. Chcesz coś istotnego napisać ale najwyraźniej intelekt nie daje rady.