Na czas wyborczy najwygodniej uciec w kraje ciepłe lub przyjazne. W tych ostatnich gwiazdą medialną jest mała Norweżka Greta, która na jachcie przepłynęła ocean, by powiedzieć światu w ONZ: ukradliście moje dzieciństwo, ukradliście moją przyszłość. Na obrazku Greta wygląda jak oburzona niewinność, otaczający ją świat dyplomatów ma prezencje podstarzałych pedofilów, wiadomo, gdzie się sympatia ludzkości ulokuje.
Greta, co bynajmniej nie jest jej winą ani zasługą, znajduje się w elitarnym gronie 1% dzieci na świecie, którym dano dobre dzieciństwo i zrobiono prawie wszystko, by zapewnić lepszą przyszłość. Nawet mój wnuk ma gorzej, bo egoizm starszych pokoleń obciąża go poważnym długiem do spłacenia. Ale i mój wnuk, choć fundujemy mu los niewypłacalnego bankruta, nie ma najgorzej, nikt nie neguje jego prawa do życia. W tej dziecinnej piramidce nieporównywalnie niżej umieszczono Miriam, która jest brzydka, do tego Arabka-muzułmanka, a na domiar złego urodziła się w jemeńskim Adenie. Jest brzydka, bo niedożywienie, warunki sanitarne życia, brak opieki medycznej, wpływają negatywnie na dziecięcy czar. Pewnie do brzydoty fizycznej dojdzie brzydota moralna, bo dziecko, by przeżyć zajmie się prostytucją, żebraniem lub kradzieżą. Ta brzydota utrudni jej szanse bycia gwiazdą medialną, nie należy się spodziewać, by mogła popłynąć jachtem do Nowego Jorku i wygłaszać przemówienie do pedofilów z ONZ.
Zresztą w ONZ oraz w krajach zjednoczonych typu Polska, Czechy i Słowacja (a nawet Częstochowacja), nikt o Jemenie słuchać nie chce, bo nikt nie ogarnia tego co się tam dzieje. Walczą miejscowi bandyci wspierani przez państwa ościenne, toczy się zastępcza wojna między Arabią Saudyjską a Iranem. W zarysie wygląda to tak, że absolutnie słuchać się nie chce. Dawni kolonizatorzy pustynnych piasków oddaje w ręce mafii, gangsterskiej rodziny Saudów, złoża ropy. Mafia zarabia na tym ogromne pieniądze i wspiera nimi amerykańską gospodarkę kupując F-16. Aby F-16 nie zardzewiały wysyła się je na bombardowanie Adenu. Wszyscy zarabiają, świat się kręci, tylko brzydka Miriam ma przechlapane, bo nie tylko odebrano jej dzieciństwo, szanse na przyszłość, ale przede wszystkim prawo do życia. Trudno: brzydkie dzieci, w dodatku muzułmańskie, głosu nie mają.
Zdarzyło się tak, że bombardowani bandyci wzięli odwet bombardując rafinerię ropy należącą do mafii Saudów. Zrobili to dość humanitarnie, nie zginęło przy tym żadne dziecko. Ale Saudowie ponieśli miliardowe straty, tym samym nie mogli owych miliardów ładować w amerykański przemysł zbrojeniowy. W dodatku ropa podrożała, co doprowadza do złości zarówno polską policję jak i polskich gangsterów. Zabijanie dzieci jest niemiłe estetycznie, ale prawdziwy ból sprawia zabijanie dochodów. Świat, który niemrawym milczeniem pokrywał nieszczęście 3 milionów niedożywionych, chorych i mordowanych dzieci w Jemenie, ocknął się ze złości i zagroził bandytom niszczącym rafinerię odwetem zbrojnym. Gotów jest wymordować dalsze miliony dzieci, by dać nauczkę, tym, którzy bezczelnie czynią spustoszenie w naszych portfelach.
Jak myślicie, po której stronie walczyć będzie polski żołnierz, dziedzic szlachetnych tradycji bojowania o wolność? Będzie bronił życia dzieci, czy dochodów z ropy?