Kolejne pretensje częstochowian o Aleje dotarły do uszu marszałka województwa śląskiego, a ten – za pośrednictwem biura prasowego – grozi palcem i przypomina zasady znane wszystkim od kilku lat.
Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk uchylił wieko puszki Pandory – otwierając dla ruchu kołowego południową nitkę III Alei. I znowu posypała się lawina pretensji, wyrzutów o praktycznie każdy fragment jednej z najważniejszych ulic Częstochowy.
Ponownie rozgorzała dyskusja o funkcjonalności placu Biegańskiego i w ogóle sensie remontu I i II Alei. Marszałek województwa śląskiego ucina wysokie spekulacje niezorientowanych częstochowian i mówi: „Wybór tej inwestycji, wzmocnienie znaczenia Centrum Pielgrzymkowego poprzez modernizację Alei Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie miał miejsce 28 kwietnia 2009 r., natomiast 27 października 2009 r. podpisana została umowa o dofinansowanie. Od tamtej pory Beneficjent [Urząd Miasta Częstochowy – przyp. red.] sukcesywnie zwracał się z prośbą o wprowadzenie zmian rzeczowych do Projektu. Miały one polegać na otwarciu Alei dla ruchu kołowego. Za każdym razem Instytucja Zarządzająca RPO [Urząd Marszałkowski – przyp. red.] niezmiennie podtrzymywała swoje stanowisko, że w przypadku, gdy Beneficjent chce realizować projekt przebudowy Alei ze środków RPO WSL [z pieniędzy Unii Europejskiej – przyp. red.], inwestycja musi być realizowana zgodnie z dokumentacją aplikacyjną oraz techniczną, stanowiącą załącznik do umowy o dofinansowanie. Prezydent Częstochowy w kwietniu 2011 podtrzymał decyzję o kontynuacji prac przy przebudowie Alei przy współfinansowaniu ze środków unijnych w oparciu o pierwotne założenia z 2009 roku, informując, że zmiany do Projektu niedopuszczone przez IZ RPO nie zostaną wprowadzone. Przeszłe oraz przyszłe apele i koncepcje dotyczące wprowadzenia nieograniczonego ruchu kołowego na remontowanych odcinkach Alei ze środków w ramach Działania 6.1, niestety nie mogą zostać uwzględnione”.
Przeciwnikom deptaku w Alejach nie pozostaje nic innego, jak uzbrojenie się w cierpliwość. Okres trwałości umowy z urzędem marszałkowskim obowiązywał nas będzie przez 5 lat. Znaczy to, że w tym czasie nie wolno nam dokonywać żadnych przeróbek ani zmian, na terenie wyremontowanym z pieniędzy unijnych. Po upływie 5 lat od rozliczenia ostatniej transzy płatności, czyli około 2019-20, będzie można I i II Aleje dowolnie modyfikować. Wtedy też może do Alei powrócić nieograniczony ruch kołowy.
A wszystko się zaczęło…
Tak po prawdzie, to prezydent Matyjaszczyk sam rozpętał tę burzę, otwierając dla samochodów III Aleję. Zarówno Tadeusz Wrona, jak i potem Piotr Kurpios, od kwietnia do października zamykali dla pojazdów mechanicznych południową stronę III Alei, uzasadniając to względami turystyczno-rekreacyjnymi. Krzysztof Matyjaszczyk w tym roku to zmienił. Rozgorzała więc dyskusja, której uczestnikami są właściciele kamienic, radni i po prostu mieszkańcy. List otwarty do prezydenta Miasta Częstochowy w sprawie III Alei przesłał Dominik Wójcik, częstochowianin. Czytamy w nim: „Panie Prezydencie! Co się stało, że III Aleja stała się wiejską wystawą samochodów? To nowy kulturkampf czy polityczny asekurantyzm? Tadeusz Wrona długo nie potrafił podjąć męskiej decyzji, czy Aleja ta ma pozostać deptakiem wolnym od transportu indywidualnego na wzór cywilizowanych miast czy buraczaną uliczką rozjeżdżaną przez leniwych ludzi uwstecznionych cywilizacyjnie, którzy nadal tkwią w zachwycie motoryzacją jeszcze z lat 70. ubiegłego wieku? Częstochowianie zaakceptowali wolną od samochodów ulicę. Ten stan rzeczy nie podobał się tylko zacietrzewionym kamienicznikom, którzy bezczelnie, na przekór większości społeczeństwa, żądali otwarcia pełnego ruchu w tej enklawie. (…) Przykry to widok. III Aleja nie zachęca już do spacerów i spędzania tam wolnego czasu”.
I jak tu wszystkim dogodzić…?
Foto: W. Sambor
