Tygodnik “” jako pierwszy obnażył prawdę o remoncie częstochowskich Alej.
No to mamy problem… Bez zbędnej przesady – dość poważny. – Jeśli potwierdzi się informacja, że konsorcjant nie jest w konsorcjum, remont I i II Alei staje pod wielkim znakiem zapytania – informuje dyplomatycznie Urząd Marszałkowski w Katowicach.
Wychodzi na to, że władze Częstochowy i służby prezydenta Matyjaszczyka, „mieszając” w podstawowych strukturach konsorcjum odpowiedzialnego za remont dwóch Alej NMP i placu Biegańskiego, nie przemyślały konsekwencji swoich działań. A są dość poważne. 34 mln zł z Urzędu Marszałkowskiego (2/3 środków całej inwestycji) zostały nam przyznane pod określonymi warunkami. Jeżeli ich nie spełnimy, będziemy musieli pieniądze zwrócić. Jednym z wymogów jest „ciągłość podmiotu wykonawczego”. Innymi słowy, gdy przetarg wygrała konkretna firma, musi od początku do końca wykonać prace budowlane bądź przynajmniej firmować ich realizację swoją nazwą.
Co wiemy?
Wyłonione w drodze przetargu w 2010 roku konsorcjum (trzy firmy: Przemysłówka, Wadrox, Wolski) podjęło się realizacji jednej z najpoważniejszych – jak dotychczas – inwestycji w naszym mieście: remontu I i II Alei oraz placu Biegańskiego. Kilka miesięcy temu zakończono pierwszy etap przedsięwzięcia – budowę placu. Podczas kolejnego etapu – remontu II Alei – Przemysłówka (lider projektu) wymieniła jednego z wykonawców (i jednocześnie konsorcjanta) na innego – Wadrox na Drog-bud. I coś, co w normalnych okolicznościach byłoby do przyjęcia (inwestycja finansowana z pieniędzy miasta) w przypadku projektów dotowanych z Unii Europejskiej jest nie do zaakceptowania, o czym mówi umowa z „marszałkowskim” oraz ustawa o zamówieniach publicznych.
Tygodnik 7 dni ustalił:
Przemysłówka: – Konsorcjum jest i ma się dobrze. Jedyna zmiana, jaka nastąpiła to zerwanie umowy na wykonawstwo z firmą Wadrox, ale konsorcjum jest w pierwotnym składzie.
Wadrox: – Jakie konsorcjum…? Nie ma wykonawstwa z naszej strony, nie ma też konsorcjum. Poinformowaliśmy o tym pisemnie zaangażowane w projekt strony.
Przemysłówka: – Konsorcjum to „związek” trzech firm, które solidarnie odpowiadają za wykonawstwo robót.
Wadrox: – Zgodziliśmy się na nasze działanie w konsorcjum pod warunkiem, że wykonujemy konkretne prace. Nie możemy przecież firmować i odpowiadać za budowę, w której nie uczestniczymy.
Przemysłówka: – Projekt remontu Alej nie jest zagrożony.
Wadrox: – Nie będziemy wypowiadać się na temat przyszłości inwestycji. Faktem natomiast jest, że chcą za wszelką cenę utrzymać tytuł konsorcjum… na papierze. To sprawa dla prawników.
Konia z rzędem temu, kto dojdzie teraz do konkluzji: jest konsorcjum, czy go nie ma? I jeśli nawet polemika dwóch podmiotów gospodarczych nie jest niczym zdrożnym, to sprawa zmienia postać rzeczy w konfrontacji z Urzędem Marszałkowskim w Katowicach, który zaskoczony jest zawirowaniami w Częstochowie. – Jeżeli konsorcjum nie istnieje, nie możemy inwestycji finansować. Nie ma mowy o papierowej fikcji – kwituje „marszałkowski”. Ups… – Urząd Miasta Częstochowy zobowiązany jest do informowania nas o wprowadzaniu najdrobniejszych nawet zmian, nie mówiąc już o roszadach w konsorcjum. Naszym partnerem – beneficjentem jest miasto, bo jemu refundujemy pieniądze unijne. W przypadku nieprawidłowości urząd miasta będzie zwracał otrzymane od nas środki – dodaje. Niemałe zaskoczenia w Katowicach wzbudził również fakt, iż wymiana podmiotów nastąpiła – bagatela – w marcu.
Buta władzy
To, o czym nie wiedzą mieszkańcy Częstochowy i „marszałkowski”, wie magistrat. – Była taka informacja. Z tego co dowiedzieliśmy się z Zarządu Dróg, był aneks do umowy o wymianie jednej z firm – mówi Urzędu Miasta Częstochowy. Równie dobrze poinformowany jest Miejski Zarząd Dróg i Transportu w Częstochowie, który przy tej inwestycji pełni rolę realizatora projektu (instytucji nadzorującej). W oświadczeniu przesłanym do redakcji czytamy: „Umowa do chwili obecnej nie została w żaden sposób podmiotowo zmieniona, co więcej żaden z członków Konsorcjum od umowy nie odstąpił”. Innego zdania jest firma Wadrox. W piśmie czytamy także: „Z informacji otrzymanych przez MZDiT od lidera Konsorcjum wynika, że„Przemysłówka” S.A. odstąpiła jedynie od umowy będącej porozumieniem wykonawczym zawartym pomiędzy „Przemysłówką” a firmą „Wadrox”. Umowa ta określała m.in. zakres robót powierzonych do wykonania podmiotowi Konsorcjum oraz prawa i obowiązki stron umowy”. W przypadku wymiany wykonawcy na Drog-bud, MZDiT nie wspomina nic o odpowiedzialności nowego podmiotu.
Fakty mówią same za siebie.
Fakt 1: Prezydent Matyjaszczyk nie poinformował Urzędu Marszałkowskiego o problemach przy wykonawstwie remontu I i II Alei.
Fakt 2: Krzysztof Matyjaszczyk nie zawiadomił Urzędu Marszałkowskiego o usunięciu jednego z podmiotów konsorcjum.
Skutek: Realne zagrożenie utraty środków unijnych.
Fakt 3: Prezydent Matyjaszczyk nie podzielił się posiadaną wiedzą z mieszkańcami Częstochowy, a wręcz wprowadził nas w błąd, pozostawiając (od marca) tablicę, z której wynika, że jakoby konsorcjum trzech wymienionych firm jest wykonawcą inwestycji.
Wniosek: Przysłowiowy Kowalski nie potrzebuje wiedzy o tym, kto robi drogę, chodnik, plac – byle zrobił dobrze, a władza dopilnowała wszystkich elementów inwestycji. Skoro w mało znaczącym dla większości częstochowian temacie nie można liczyć na transparentność władzy – to nie można jej ufać w żadnej innej sprawie.
I jeszcze coś… Najgorsza jest zarozumiałość, pewność siebie i pycha służb Krzysztofa Matyjaszczyka. Udają dziś Greka, że jakoby nic się nie stało, zamiast ratować inwestycję – jeśli w ogóle jest to jeszcze możliwe.
***
Departament Kontroli Zamówień Współfinansowanych ze Środków Unii Europejskiej Urzędu Zamówień Publicznych w Warszawie ostrzega:
– Często to skład konsorcjum przesądza o tym, że dane konsorcjum zostało zakwalifikowane do postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. W praktyce wystąpienie z konsorcjum jednego z członków może oznaczać, iż konsorcjum w pomniejszonym składzie nie spełnia warunków, które spełniało jako całość, ale tej sprawie w Częstochowie trzeba się przyjrzeć z bliska.
***
Konsorcjum- porozumienie dwóch lub więcej samodzielnych podmiotów gospodarczych, na mocy którego zobowiązują się one do wspólnego wykonania określonego przedsięwzięcia gospodarczego na rzecz oznaczonej osoby lub jednostki.
Członkowie konsorcjum – konsorcjanci – dzielą się zadaniami i każdy wykonuje je we własnym imieniu i na własny rachunek.
Lider konsorcjum – reprezentuje pozostałych członków konsorcjum na zewnątrz. Lider występuje przy realizacji projektu w imieniu pozostałych członków tylko i wyłącznie z umocowania udzielonego mu przez pozostałych członków konsorcjum.
1 Komentarz
… przecież tu nie chodzi o lege artis – wykonywanie przedsięwzięć według wszelkich zasad sztuki, tu raczej chodzi o działania ad maiorem Dei gloriam – dla większej chwały Bożej… i lokalnego bossa…
A swoją drogą miasto ma wielkiego pecha jeśli spojrzeć na nowe inwestycje miejskie… ani toto należycie przygotowane (brak studiów i analiz przedinwestycyjnych), ani toto systemowe – fragmentem większej zaplanowanej całości, ani toto celowe i najważniejsze dla poprawy wygody i jakości życia mieszkańców, ani toto należycie wykonane/nadzorowane… zwyczajnie pachnie gigantycznym marnotrawstwem środków publicznych…
A gdyby się teraz miało jeszcze okazać,że trzeba zwracać kasę to absolutna poracha…
… przecież tu nie chodzi o lege artis – wykonywanie przedsięwzięć według wszelkich zasad sztuki, tu raczej chodzi o działania ad maiorem Dei gloriam – dla większej chwały Bożej… i lokalnego bossa…
A swoją drogą miasto ma wielkiego pecha jeśli spojrzeć na nowe inwestycje miejskie… ani toto należycie przygotowane (brak studiów i analiz przedinwestycyjnych), ani toto systemowe – fragmentem większej zaplanowanej całości, ani toto celowe i najważniejsze dla poprawy wygody i jakości życia mieszkańców, ani toto należycie wykonane/nadzorowane… zwyczajnie pachnie gigantycznym marnotrawstwem środków publicznych…
A gdyby się teraz miało jeszcze okazać,że trzeba zwracać kasę to absolutna poracha…