Skontaktuj się z nami!

Reklama

To jest miejsce na Twoją reklamę

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-217 Częstochowa

Redakcja

tel. 34 374 05 02
redakcja@7dni.com.pl
redakcja7dni@interia.pl

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
marketing7dni@gmail.com
redakcja7dni@interia.pl

Edit Template

Najpierw hutę przespali, potem przegadali

7dniW ostatni poniedziałek (19 maja) doszło do spotkania, którego celem miało być ustalenie stanowiska w sprawie aktualnej sytuacji oraz przyszłości pracowników ISD Huta Częstochowa. Niestety na spotkanie nie dotarli najważniejsi goście, w tym: minister gospodarki, minister pracy i polityki społecznej czy minister skarbu państwa. Co więcej, wystąpienia poszczególnych uczestników spotkania, w tym władz miasta i parlamentarzystów, w zasadzie niczego do sprawy nie wniosły. Wszyscy powtarzali niczym mantrę, że sytuacja zakładu jest trudna i należy jakieś działania podjąć. Zabrakło jednak konkretnych propozycji rozwiązania problemu.

Na uwagę zasługują jedynie dwa wystąpienia: Konstantego Litwinowa oraz Mirosława Kowalika. Pierwszy z panów, prezes ISD Polska, w sposób rzetelny przedstawił obecną sytuacją Huty Częstochowa. Nie krył jednocześnie, że właściciel nie może dłużej dokładać do przynoszącego straty przedsiębiorstwa. A mówimy o kwocie 5-8 milionów dolarów strat miesięcznie. – Taka firma nie ma prawa bytu w żadnej logice biznesowej. Optymalnym rozwiązaniem jest uratować 1 500 miejsc pracy, bo 3 000 nie jesteśmy w stanie – mówi Litwinow.

Zaskakujące wystąpienie zaprezentował też Przewodniczący Zarządu Regionu Częstochowskiego NSZZ Solidarność – Mirosław Kowalik. Wyjątkowo krytycznie odniósł się do postawy rządu, który nie dostrzega problemów huty. Dał do zrozumienia władzom miasta, iż zostały one zbagatelizowane przez wojewodę i ministerstwa. – A przecież tu i teraz Częstochowa potrzebuje ratunku – mówi Kowalik.

Niestety, pozostałe osoby zabierające głos nie były przygotowane do wystąpień. Nie ma planu naprawczego, ani innych pomysłów na to, jak ewentualnie zagospodarować zwalnianych pracowników huty. Prezydent Matyjaszczyk od wielu dni prowadzi kampanię medialną o tym, że „widzi ratunek dla największego pracodawcy w Częstochowie, m.in. w znalezieniu dodatkowych zleceń dla huty”. W ten sposób prezydent daje hutnikom nadzieję uratowania zakładu, co być może jest powodem, że tak niewielu pracowników decyduje się na dobrowolne odejście. Matyjaszczyk chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, że obietnic należy dotrzymywać.

Miasto nie jest przygotowane na ewentualną upadłość huty. Nikt nie mówi o terminach – do kiedy inwestor jest w stanie udźwignąć ciężar dofinansowania: tydzień, miesiąc, a może rok? We wcześniejszych doniesieniach prasowych właściciel twierdził, że obecny stan rzeczy jest w stanie utrzymać tylko do czerwca. Jeśli nie zwolni się 1 500 osób, huta ogłosi upadłość, a więc pracę straci ponad 3 tysiące pracowników. Tym, którzy się zwolnią, Powiatowy Urząd Pracy proponuje m.in. założyć własną działalność gospodarczą przy dofinansowaniu unijnym. Działania PUP-u są jednak krótkofalowe, bo za kilka miesięcy byłemu hutnikowi w oczy zajrzy widmo bezrobocia.

Kolejną bardzo ważną sprawą dla pracowników zakładu jest obawa, czy owych 16 pensji odprawy, w ogóle zdążyliby dostać. Żaden z przedstawicieli huty nie określił, w jakim terminie odprawa miałaby zostać wypłacona. W ten sposób znów powracamy do kwestii terminu, gdyż czas depcze po piętach już nie tylko właścicielowi, ale i pracownikom huty.

Udostępnij:

1 Komentarz

  • frantic.freelancer@gmail.com

    Kolejny przykład kompletnego oderwania od rzeczywistości gospodarczej prezia Matyjaszczyka, który „widzi ratunek dla największego pracodawcy w Częstochowie, m.in. w znalezieniu dodatkowych zleceń dla huty” – czy ten gość robi sobie medialne jaja, czy jest takim ignorantem w rzeczywistości. Tylko patrzeć jak wyśle Marszałaka Jarosława, Soboraka, Koperskiego i Potrzebowską, by ci z wrodzonym sobie wdziękiem, zbierali po świecie… zlecenia dla rosyjsko-ukraińskiej huty… i sprzedali trochę arkuszy blachy grubej dla rezydencji lokalnych milionerów na schrony przed uzasadnionym buntem oburzonej biedoty, która nie może liczyć nawet na 16-ście pensji odprawy…
    Cała sprawa – obok niskiej konkurencyjności polskich hut (krajowy sektor stalowy zatrudnia 25 tys. osób (2011); produktywność wynosi 350 ton na jednego zatrudnionego – to wciąż nie przystaje do unijnych wskaźników wynoszących 540 ton) – to mydlenie oczu bowiem od lat trwają biznesowe machinacje potężnych grup interesu możnych Rosjan i ich ukraińskich towarzyszy. Tak pisano w 2010: „Grupa kierowana przez rosyjskiego biznesmena kupiła pakiet kontrolny jednej z największych ukraińskich grup stalowych, Związku Przemysłowego Donbasu (ISD) – podała agencja Interfax-Ukraina. Koncern stalowy ISD ma też zakłady w Polsce i na Węgrzech. Jest m.in. właścicielem Huty Częstochowa, Stoczni Gdańsk oraz węgierskich zakładów hutniczych Dunaferr. Cytując komunikat ISD dla prasy agencja Interfax-Ukraina podała, że rosyjski biznesmen Aleksandr Katunin, były właściciel grupy Evrazholding i obecny współwłaściciel szwajcarskiej grupy Carbofer[globalny gracz w branży wyrobów hutniczych, stalowych, węgla i złomu], kupił 50 proc. udziałów plus dwie akcje w ukraińskim koncernie. Nie podano wartości transakcji, lecz dziennik “Financial Times” napisał w tym tygodniu, że ma wynieść do 2 mld dolarów. Transakcja, jak pisze Reuters, może się okazać politycznie nieobojętna, bowiem dochodzi do niej tuż przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie, w których wpływ Rosji na ukraińskie sprawy może okazać się nie bez znaczenia. Na mocy transakcji reszta udziałów – 49,9 proc. – pozostanie w rękach ukraińskiego miliardera Serhija Taruty i jego wspólnika Ołeha Mkrtczana”.
    Zainteresowanych odsyłam do artykułu Rzeczpospolitej z 2010 http://www.rp.pl/artykul/417772.html?p=1
    Niech dzisiejsze naiwniaki zobaczą, kto w tym kotle miesza i jacy są śmieszni w tym „ratowaniu huty” odezwami, stanowiskami, głosami oburzenia lokalnych „działaczy”…
    I pomyśleć, że równo 100 lat temu w 1913 w Hucie Częstochowa będącej w rękach grupy Oberesien z Gliwic pada rekord produkcji surówki (114 tys. ton), stali (87 tys. ton) oraz wyrobów walcowanych (81 tys. ton). To se ne vrati.

  • frantic.freelancer@gmail.com

    Kolejny przykład kompletnego oderwania od rzeczywistości gospodarczej prezia Matyjaszczyka, który „widzi ratunek dla największego pracodawcy w Częstochowie, m.in. w znalezieniu dodatkowych zleceń dla huty” – czy ten gość robi sobie medialne jaja, czy jest takim ignorantem w rzeczywistości. Tylko patrzeć jak wyśle Marszałaka Jarosława, Soboraka, Koperskiego i Potrzebowską, by ci z wrodzonym sobie wdziękiem, zbierali po świecie… zlecenia dla rosyjsko-ukraińskiej huty… i sprzedali trochę arkuszy blachy grubej dla rezydencji lokalnych milionerów na schrony przed uzasadnionym buntem oburzonej biedoty, która nie może liczyć nawet na 16-ście pensji odprawy…
    Cała sprawa – obok niskiej konkurencyjności polskich hut (krajowy sektor stalowy zatrudnia 25 tys. osób (2011); produktywność wynosi 350 ton na jednego zatrudnionego – to wciąż nie przystaje do unijnych wskaźników wynoszących 540 ton) – to mydlenie oczu bowiem od lat trwają biznesowe machinacje potężnych grup interesu możnych Rosjan i ich ukraińskich towarzyszy. Tak pisano w 2010: „Grupa kierowana przez rosyjskiego biznesmena kupiła pakiet kontrolny jednej z największych ukraińskich grup stalowych, Związku Przemysłowego Donbasu (ISD) – podała agencja Interfax-Ukraina. Koncern stalowy ISD ma też zakłady w Polsce i na Węgrzech. Jest m.in. właścicielem Huty Częstochowa, Stoczni Gdańsk oraz węgierskich zakładów hutniczych Dunaferr. Cytując komunikat ISD dla prasy agencja Interfax-Ukraina podała, że rosyjski biznesmen Aleksandr Katunin, były właściciel grupy Evrazholding i obecny współwłaściciel szwajcarskiej grupy Carbofer[globalny gracz w branży wyrobów hutniczych, stalowych, węgla i złomu], kupił 50 proc. udziałów plus dwie akcje w ukraińskim koncernie. Nie podano wartości transakcji, lecz dziennik “Financial Times” napisał w tym tygodniu, że ma wynieść do 2 mld dolarów. Transakcja, jak pisze Reuters, może się okazać politycznie nieobojętna, bowiem dochodzi do niej tuż przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie, w których wpływ Rosji na ukraińskie sprawy może okazać się nie bez znaczenia. Na mocy transakcji reszta udziałów – 49,9 proc. – pozostanie w rękach ukraińskiego miliardera Serhija Taruty i jego wspólnika Ołeha Mkrtczana”.
    Zainteresowanych odsyłam do artykułu Rzeczpospolitej z 2010 http://www.rp.pl/artykul/417772.html?p=1
    Niech dzisiejsze naiwniaki zobaczą, kto w tym kotle miesza i jacy są śmieszni w tym „ratowaniu huty” odezwami, stanowiskami, głosami oburzenia lokalnych „działaczy”…
    I pomyśleć, że równo 100 lat temu w 1913 w Hucie Częstochowa będącej w rękach grupy Oberesien z Gliwic pada rekord produkcji surówki (114 tys. ton), stali (87 tys. ton) oraz wyrobów walcowanych (81 tys. ton). To se ne vrati.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do nas!

Zapisz się do Newsletera

Udało się zasubskrybować! Ups! Coś poszło nie tak...
Archiwum gazety
Edit Template
Materiały audio
Materiały wideo

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
e-mail: marketing7dni@gmail.com
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

 
Redakcja

tel. 34 374 05 02
e-mail: redakcja@7dni.com.pl
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

Wydawca 7 dni

NEWS PRESS RENATA KLUCZNA
Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa
NIP: 949-163-85-14
tel. 34/374-05-02
mail: redakcja@7dni.com.pl

Media społecznościowe

© 2023 Tygodnik Regionalny 7 dni
Skip to content