– Gdy pytaliśmy w 2004 roku urzędników magistratu i zarządu dróg o to, kto będzie mógł jeździć powstającym w naszej dzielnicy Korytarzem Północnym, zapewniano nas, że nie pojadą tiry. Teraz, gdy władza się zmieniła, to zmieniła się też opinia urzędników w tej sprawie. Skandal, co prezydent to inne decyzje – mówi Waldemar Stankiewicz, mieszkaniec dzielnicy Północ.
Gorące spotkania
Co to jest “Korytarz Północny”? Docelowo przebiegać ma z Wyczerp przez Północ, Kiedrzyn, część Grabówki, do wylotu na Radomsko i Wieluń. Obecnie mamy oddany już węzeł Makuszyńskiego oraz ulicę Pileckiego. Czy i kiedy będzie reszta – nie wiadomo. W znaczącej części koszty udrożnienia dzielnicy Północ ma pokryć Ikea – 18,5 miliona złotych, z którą podpisano już umowę. Teraz pojawiła się szansa sięgnięcia po znacznie większe środki – 35 milionów złotych z Unii Europejskiej. Zmieniłby się jednak status drogi – z tej, po której poruszają się samochody osobowe, na tą, po której jeżdżą tiry.
Od samego początku – już na etapie projektów – mieszkańcy dzielnicy Północ nie chcieli ulicy tranzytowej. – Wprowadzono nas w błąd. Gdy nabywałem działkę. Nikt nie poinformował mnie, że będę rozpalał grilla w towarzystwie tirowców. Nie wyrażam na to zgody – mówi pan Waldemar.
W protokole z sesji rady miasta z sierpnia 2007 roku czytamy: „Wszyscy, którzy kupili tam ziemię wiedzieli dokładnie, że tam będzie droga. I wszyscy wiedzą, że nie będzie tam tirów (…), żadnych ciężkich pojazdów, tylko ruch lokalny samochodów osobowych, które wyjeżdżają z osiedla”. Tak pięć lat temu twierdzi ówczesny prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona. Obecny prezydent Krzysztof Matyjaszczyk zastanawia się nad innym rozwiązaniem, czyli wprowadzeniem przez Korytarz Północny ciężkiego tranzytu. Dziś tiry jadące z Warszawy do Opola wjeżdżają w al. Jana Pawła II. Korytarz Północny byłby swego rodzaju skrótem i przede wszystkim alternatywą dla sparaliżowanego, a w niedługiej przyszłości całkowicie z powodu remontu zablokowanego, wjazdu w al. JP II.
– Moim zdaniem tiry będą tędy jeździć. Władze miasta nie liczą się z mieszkańcami już od dawna. Za klika dni [13. marca, godz. 17.00 w Zespole Szkół nr 1 przy ulicy Kukuczki – przyp. red.] mamy spotkanie z prezydentem Matyjaszczykiem, podczas którego będziemy naciskać na włodarzy, aby ruch tirowy był jednak wstrzymany – nowi pan Darek, jeden z mieszkańców dzielnicy.
To, że Korytarz Północny jest drogą potrzebną – nie podlega dyskusji. Ruch samochodów ciężkich do 40 ton jest – zdaniem mieszkańców – nie do przyjęcia, gdyż pomimo ekranów dźwiękochłonnych i zabezpieczeń ekologicznych nikt nie chce, by pod jego oknami jeździły duże tiry.