“OświadczenieW związku z wypowiedzią Jacka Strączyńskiego Przewodniczącego Zarządu Regionu Częstochowskiego NSZZ „Solidarność” opublikowaną w Gazecie Wyborczej w dniu 26 lipca 2014. informuję: Stowarzyszenie Częstochowski Inkubator Przedsiębiorczości zostało założone przez członków NSZZ „Solidarność” ze względu na zapis Statutu zabraniający związkowi prowadzenia działalności gospodarczej a nie przez Region Częstochowski, a głównym zadaniem Stowarzyszenia było administrowanie budynkiem przy ul. Łódzkiej 8/12, który jest własnością członków NSZZ „Solidarność” Regionu Częstochowskiego.
Piszę było, ponieważ w dniu 25 lipca Prezydium Zarząd Regionu w składzie Jacek Strączyński – przewodniczący, Stanisław Kołodziejczyk – zastępca przewodniczącego i Dorota Kaczmarek – zastępca przewodniczącego wręczyli mi wypowiedzenie umowy o administrowanie nieruchomością. W związku ze zmianą władz Regionu po 6 czerwca 2014r. wielokrotnie starałem się uzgodnić zasady administrowania nieruchomością. Tym bardziej, że wymiana zamków w pomieszczeniach budynku spowodowała ograniczenie dostępu do pomieszczeń np. serwerowni, rozdzielni elektrycznej oraz urządzeń będących własnością Stowarzyszenia, a zakupionych z środków pochodzących z projektów realizowanych przez Stowarzyszenie i finansowanych przez Unię Europejską. Od dnia 11 czerwca byłem codziennie w budynku Regionu oraz składałem pisma z prośbą o przedstawienie przez nowe władze Regionu propozycji dotyczącej realizacji zadań Stowarzyszenia, przyszłości pracowników zatrudnionych przez Stowarzyszenie a wykonujących pracę na rzecz Regionu Częstochowskiego(5 osób) oraz mojej. Na pisma nie otrzymałem nigdy żadnej merytorycznej odpowiedzi (w większości były to oskarżenia i w moim odczuciu pomówienia). Doszło także do kilku spotkań z prezydium Zarządu Regionu oraz z przewodniczącym Jackiem Strączyńskim (dziwne, że o tym nie pamięta), na których oprócz nieprecyzyjnych obietnic i oskarżeń nie przedstawiono mi żadnej konkretnej propozycji. Wszystkie obietnice okazały się w dniu 25 lipca br. obietnicami fałszywymi.
Od dnia 6 czerwca 2014r. czuję się traktowany jak złodziej, nie zostały zwrócone wszystkie moje prywatne dokumenty i przedmioty. Za każdym razem, kiedy zachodzi konieczność związana z administrowaniem nieruchomością np. usunięcia awarii w pomieszczeniach mam „ochroniarza”, o wszystko muszę prosić, chociaż dotyczy to pomieszczeń niewykorzystywanych przez Region.
Na wszystko, o czym piszę mam dowody.
Obecnie zostało mi tylko dobre imię i będę o nie walczył.
Mirosław Kowalik”.
6 komentarzy
Medialny szumek – żałosny i budzący niesmak – z dramatem pojedynczego człowieka w tle.### To chichot historii… NSZZ „Solidarność”…
Nie o take Polske…
Medialny szumek – żałosny i budzący niesmak – z dramatem pojedynczego człowieka w tle.### To chichot historii… NSZZ „Solidarność”…
Nie o take Polske…
Ale o co chodzi temu facetowi? Umowa została rozwiązana zgodnie z umownym okresem wypowiedzenia. Męczy i łazi po fejsbukach i innych mediach, że stała mu się rzekomo krzywda. Facet po prostu nie został wybrany na następną kadencję i nie może tego przeżyć.
Ale o co chodzi temu facetowi? Umowa została rozwiązana zgodnie z umownym okresem wypowiedzenia. Męczy i łazi po fejsbukach i innych mediach, że stała mu się rzekomo krzywda. Facet po prostu nie został wybrany na następną kadencję i nie może tego przeżyć.
Dobre imię to pan już dawno stracił, wystarczyło popatrzeć na pikietę protestacyjną zakneblowanych – (dosłownie) związkowców pod częstochowskim ratuszem podczas ostatniego wyborczego zjazdu Regionu!
Dobre imię to pan już dawno stracił, wystarczyło popatrzeć na pikietę protestacyjną zakneblowanych – (dosłownie) związkowców pod częstochowskim ratuszem podczas ostatniego wyborczego zjazdu Regionu!