„Lotem błyskawicy media obeszła wieść, że częstochowscy urzędnicy żądają bajońskich podwyżek. Praca stabilna, stałe godziny i te zarobki… 3,6 tys. zł brutto średniej pensji dla statystycznego urzędnika. Zapewniam, że większość załogi magistratu marzy, by mieć przynajmniej… 3 tys. zł. brutto.
Wszyscy posługują się uśrednioną pensją wszystkich pracowników, a gdyby wyłączyć ze średniej wszystkich prezydentów, dyrektorów, naczelników, doradców i radców? Niestety prawdziwe wynagrodzenia szeregowych inspektorów mają się nijak do średniej. Większość osób z ponad 10-letnim stażem w urzędzie zarabia dużo poniżej 3 tys. zł brutto płacy zasadniczej. Należy wskazać, że zajmują stanowiska na których operują finansami, czy nawet rozliczają budżet miasta. Tak więc wykonują pracę niezwykle skrupulatną i ponoszą ogromną odpowiedzialność finansową za jakikolwiek najmniejszy błąd. Niestety, zarobki są niewspółmierne do stopnia odpowiedzialności na większości stanowisk.
Skąd zatem ta wysoka średnia? Jest ona m.in. windowana przez nieliczną grupę stanowisk z ponadprzeciętnymi wynagrodzeniami np. obsługi projektów unijnych, które bardzo odbiegają od reszty wynagrodzeń pracowników szeregowych. Również trzeba zaznaczyć, że określona grupa pracowników otrzymuje różnego rodzaju dodatki specjalne rozdawane na prawo i lewo z kosztów pośrednich (bo te nie są weryfikowane). Owszem, dodatek zazwyczaj jest za dodatkowe obciążenie obowiązków związane z realizacją w magistracie projektów, jednak już sam fakt wpływa na iluzoryczne podwyższenie średniej.
Inną kwestią jest jeszcze brak otwartej sprawiedliwej polityki wynagrodzeń i wartościowania stanowisk. Widełki kwot zaszeregowania nie dość, że zachodzą na inne grupy, to dodatkowo rozpięte do granic możliwości powodują duże dysproporcje w płacach. Wielu głównych specjalistów zarabia mniej, niż inspektor po słusznej linii partyjnej.
Nowi pracownicy od lat relacjonują, że nikt nie negocjował z nimi podczas rozmowy kwalifikacyjnej wysokości wynagrodzenia, ba… nawet nie są informowani o proponowanej płacy na stanowisku – o wysokości pensji dowiadują się przy podpisaniu umowy – albo podpis, albo dziękujemy. W poważnej korporacji, to praktyka nie do pomyślenia. Zatem kto ustala stawki i według jakiego kryterium?
By nie był gołosłownym, płace większości szeregowych osób z kilkunastoletnim doświadczeniem kształtują się na poziomie około 2,6 tys. zł brutto płacy zasadniczej. To nie są żadne bajońskie kwoty na „rękę”, o których od tygodnia mówi się na „mieście”…
Duża część załogi pracowników mówi „tak” dla podwyżek, ale sprawiedliwych podwyżek wyrównawczych dla najsłabiej zarabiających pracowników szeregowych urzędu miasta.
Podwyżki powinny dotyczyć przede wszystkim najmniej zarabiających i być wyrównaniem płac do jednakowego poziomu za porównywalną pracę i wkład sił. Być może wielu w to nie wierzy, ale naprawdę… w urzędzie mało kto ma czas na celebrowanie kawy. Godna pensja, adekwatna do jakości i ilości pracy, to chyba uprawniony wniosek?
Urzędnik”.
6 komentarzy
Pani z NSZZ w ramach wyborczej kampanii związkowej wystąpiła na sesji i obrzuciła błotem wszystkich funkcyjnych pracowników UM od kierownika referatu do prezydenta. Teraz powiela się stereotyp niedopłaconego urzędnika miejskiego a wszystko to przez pracowników, którzy naprawdę ponoszą odpowiedzialność i starają się wyegzekwować jako takie standardy pracy.
Pani z NSZZ w ramach wyborczej kampanii związkowej wystąpiła na sesji i obrzuciła błotem wszystkich funkcyjnych pracowników UM od kierownika referatu do prezydenta. Teraz powiela się stereotyp niedopłaconego urzędnika miejskiego a wszystko to przez pracowników, którzy naprawdę ponoszą odpowiedzialność i starają się wyegzekwować jako takie standardy pracy.
@monopolo100————-
czy możesz podać medianę zarobków wszystkich pracowników urzędu miasta, np. wg stanu za grudzień 2014? Jeśli nie, to nie pitol jak potrzaskany, bo nic nie wnosisz do meritum i propagandzisz jak najęty. BTW, opieprzanie funkcyjnych urzędoli, zwłaszcza tych co nie są na swoim miejscu i niewiele albo nic nie robią, to prawo i święty obowiązek sumiennego obywatela.
@monopolo100————-
czy możesz podać medianę zarobków wszystkich pracowników urzędu miasta, np. wg stanu za grudzień 2014? Jeśli nie, to nie pitol jak potrzaskany, bo nic nie wnosisz do meritum i propagandzisz jak najęty. BTW, opieprzanie funkcyjnych urzędoli, zwłaszcza tych co nie są na swoim miejscu i niewiele albo nic nie robią, to prawo i święty obowiązek sumiennego obywatela.
Mogę podać max i min brutto w UM – od 2000 zł do 12500 zł. Rozumiem, że jesteś z tej grupy 2 tysiaki – sól ziemi nieznająca ortografii i przepisów ale mająca takie same żołądki i mordy szeroko otwarte jak pisklęta w gnieżdzie. To do Ciebie ta pani wysyłała maile przypadkowo wyborcze musisz jeszcze dłogo poczekać aby zostać poczekać funkcyjnym urzędolem.
Mogę podać max i min brutto w UM – od 2000 zł do 12500 zł. Rozumiem, że jesteś z tej grupy 2 tysiaki – sól ziemi nieznająca ortografii i przepisów ale mająca takie same żołądki i mordy szeroko otwarte jak pisklęta w gnieżdzie. To do Ciebie ta pani wysyłała maile przypadkowo wyborcze musisz jeszcze dłogo poczekać aby zostać poczekać funkcyjnym urzędolem.
@monopolo100——– Rozum masz nie od parady, jak każdy ćwok który nosi teczkę za Matyjaszczykiem i Marszałkiem albo Potrzebowską pieści.——– Właśnie o takich tumanowatych figurantów, monopolo100, biega. O takich pasożytów czerpiących korzyści tylko dlatego, że są z partyjnej nomenklatury. Jak mówią “wiocha rządzi, wiocha ma”.—- Jak obliczysz medianę wynagrodzeń w magistracie daj znać.—– Na nic nie muszę czekać, samo przyjdzie.
@monopolo100——– Rozum masz nie od parady, jak każdy ćwok który nosi teczkę za Matyjaszczykiem i Marszałkiem albo Potrzebowską pieści.——– Właśnie o takich tumanowatych figurantów, monopolo100, biega. O takich pasożytów czerpiących korzyści tylko dlatego, że są z partyjnej nomenklatury. Jak mówią “wiocha rządzi, wiocha ma”.—- Jak obliczysz medianę wynagrodzeń w magistracie daj znać.—– Na nic nie muszę czekać, samo przyjdzie.
Pani/panie “monopolo100” długo pisze się “długo”, a nie, jakeś mozolnie wyścibolił(a) “dłogo”. Dłógo nic, a potem wcale.
Pani/panie “monopolo100” długo pisze się “długo”, a nie, jakeś mozolnie wyścibolił(a) “dłogo”. Dłógo nic, a potem wcale.
“wykonują pracę niezwykle skrupulatną i ponoszą ogromną odpowiedzialność finansową za jakikolwiek najmniejszy błąd”. Czyżby?
“wykonują pracę niezwykle skrupulatną i ponoszą ogromną odpowiedzialność finansową za jakikolwiek najmniejszy błąd”. Czyżby?