„Szanowna Redakcjo. Na przestrzeni ostatnich lat, po 1989 roku powstało wiele instytucji i akcji charytatywnych, w których władza fotografuje się z osobami niepełnosprawnymi w celu poprawienia swojego wizerunku pokazując się w środkach masowego przekazu.
W Urzędzie Miasta Częstochowy zatrudniony jest pełnosprawny urzędnik specjalista d/s niepełnosprawnych, który przy Prezydencie pracuje.
Niestety nie sposób zauważyć czy władze miasta w Częstochowie wspierają i zatrudniają w urzędach, czy spółkach komunalnych osoby niepełnosprawne poruszające się na wózkach inwalidzkich, przy pomocy balkonika, czy też kul?
Sprawa dla tych osób jest bardzo ważna, żeby mogli wykorzystać swój potencjał intelektualny, doświadczenie zawodowe i życiowe, by mogli zapomnieć o bólu, czy też kolejnych terminach wizyt u lekarzy, do których czeka się i czeka.
Osoby po utracie zdrowia na skutek choroby zostały pozostawione same sobie, walcząc z chorobą, niezrozumiałymi rozwiązaniami systemowymi i co najgorsze z ludzką obojętnością, czasem głupotą. Niepełnosprawni w pracy są bardziej sprawni, lecz mało pracodawców nie umie, po ludzku ich zrozumieć dając im szanse w zatrudnieniu.
Zdrowy człowiek nigdy problemów chorego nie zrozumie.
A czy władza niepełnosprawnych w walce o powrót do normalności zrozumie?
Czytelnik 7 dni”.
red.
1 Komentarz
@”Szanowna Redakcjo. Na przestrzeni ostatnich lat, po 1989 roku powstało wiele instytucji i akcji charytatywnych, w których władza fotografuje się z osobami niepełnosprawnymi w celu poprawienia swojego wizerunku pokazując się w środkach masowego przekazu”.
Trudno zrozumieć o co biega “Czytelnikowi” i co ma za złe komu?
— każda władza, która chce wygrać wybory i zdobyć władzę albo ją utrzymać lub wzmocnić – w świetle terii i praktyki marketingu politycznego – dba o jak najlepszy swój wizerunek, stosując cały arsenał środków “imagistyki społecznej” czyli PR (“pijar”) służących budowaniu i utrzymywaniu wzajemnie korzystnego wizerunku wśród potencjalnego elektoratu,
— stosuje przy tym różne chwyty, bardziej lub mniej etyczne (w tym granie na niepełnosprawnego albo i trójcę świętą) , ale przede wszystkim wiele form współczesnej propagandy wykorzystując dostępne kanały komunikacji – od ulotek, plakatów, billboardów… poprzez wykupione czasy antenowe i reklamy w lokalnych mediach::prasa, stacje radiowe i telwizyjne… do tzw. social mediów korzysta często z botów (program wykonujący pewne czynności w zastępstwie człowieka) i trolli często wynagradzanych (bo za pracę trzeba płacić).
— rzecz w tym, że propaganda bywa kłamliwa (kto to będzie sprawdzał?), zawierająca dezinformacje (świadomie wprowadzając w błąd), a także “gebelsowska” (wielokrotnie powtarzana) będąca praniem mózgów i robieniem, nawet z wykształconego ludu, użytecznych idiotów glosujących później na cwanych pustaków, doświadczonych kombinatorów itp. podchujaszczich…
Tak się dzieje przed każdymi wyborami a i potem w trakcie kadencji wygrywów…
Wyjście jest jedno, trzeba się interesować tym zoologiem kandydatów by rozpoznać tych względnie i potencjalnie wartościowych i tych wiecznych (…), których zasługi w zarządzaniu miastem są mizerne lub żadne i nie dać się nabrać, kolejny raz, na ich gadki szmatki i obietnice bez pokrycia, a najczęściej bardzo sprawnych w powiększaniu swoich osobistych majątków i utrzymaniu spoistości wytworzonych przez lata układów często o mafijnym charkterze.
Problem tkwi w słabości przedstawionych kandydatów i na prezydenta rady miasta i sejmiku oraz umiarkowanym zainteresowaniu obywatelstwa (ilu was… raz) zarządzaniem miasta i oddanie tego problemu – od lat walkowerem – partiom politycznym i ich “bezpartyjnym” mutacjom, i ich starym klanom macherów od “robienia wyborów”.
Niby każdy może, ale niewielu chce… a wieloletni “funkcjonariusze, jadąc na tym, kręcą lody i łoją kapuchę na “publicznym”. [komentarz zmoderowany przez redakcję]