Juwenalia czy Matyjaszczykalia?

Niewtajemniczonym wyjaśniamy, że w tym roku będą dwie imprezy juwenaliowe. Pierwszą organizuje Politechnika Częstochowska wraz z Samorządem Studenckim, drugą natomiast Zrzeszenie Studentów Polskich. Sytuacja jest co najmniej dziwna, choć niektórzy powiedzą: od przybytku głowa nie boli. Organizatorzy dwóch imprez studenckich, które odbywać się będą dokładnie w tym samym czasie, już popadli w konflikt, a chodzi oczywiście o pieniądze. Pierwsi finansują się sami, drudzy mogą liczyć na hojność urzędu miasta.

O szczegółach sprawy opowiada Andrzej Maruszczyk, przewodniczący Samorządu Studenckiego Politechniki Częstochowskiej.

– Sprzeczne informacje krążą po mieście… Czy to prawda, że w tym roku mamy Juwenalia razy 2?
– Jako oficjalna reprezentacja studentów największej częstochowskiej uczelni – Politechniki Częstochowskiej – zwyczajowo to zawsze my organizowaliśmy Juwenalia dla całej społeczności akademickiej miasta. Zaczynając przygotowania zwróciliśmy się więc do dwóch podmiotów o wsparcie finansowe, bo Juwenalia to przedsięwzięcie, które wymaga bardzo dużych nakładów finansowych. Pierwsza instytucja, to nasza macierzysta uczelnia. Zwróciliśmy się więc do Rektora, Profesora Norberta Sczygiola. Politechnika przeznaczyła na Juwenalia 80 tys. zł oraz zapewni bezpieczeństwo podczas imprez. Równolegle zwróciliśmy się do prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka z oficjalnym pismem.
Na samym początku próbowaliśmy spotkać się z panem prezydentem, jednak przekierowano nas do naczelnika Wydziału Kultury, Promocji i Sportu UM Aleksandra Wiernego. Przedstawiliśmy pełny plan Juwenaliów, z datami i wycenami. Potem urząd miasta zwrócił się z pytaniem do uczelni, kto jest organizatorem Juwenaliów, na które otrzymał odpowiedź: organizatorem jest Politechnika Częstochowska, a stroną organizacyjną zajmuje się Samorząd Studencki. I wtedy nastąpiła cisza. Czas mijał, więc zaczęliśmy się niepokoić brakiem odpowiedzi ze strony urzędu miasta w sprawie wsparcia finansowego. Napisaliśmy kolejne pismo do prezydenta Matyjaszczyka. Odpowiedź przyszła z Wydziału Kultury, Promocji i Sportu, że wsparcia nie będzie, gdyż w tym samym czasie jest organizowana inna impreza – Festiwal Częstochowskich Uczelni Wyższych „Juwenalia Fest”. Z mediów dowiedzieliśmy się, że organizatorem „konkurencyjnej” imprezy jest Zrzeszenie Studentów Polskich. 

– Zrzeszenie studentów ma takie samo prawo organizowania Juwenaliów, jak samorząd studencki…, czyż nie?
– Tu należy jedną rzecz uściślić. Jesteśmy organem reprezentującym studentów konkretnej uczelni – Politechniki Częstochowskiej. Natomiast Zrzeszenie Studentów Polskich jest jak najbardziej organizacją, która studentów zrzesza, ale nie występuje w imieniu ogółu studentów. Po to się wybiera samorząd danej uczelni, by on był przedstawicielem woli studentów konkretnej uczelni. 

– Ale dlaczego oni nie mogą organizować Juwenaliów? Może w tym roku Zrzeszenie Studentów Polskich chciało być organizatorem największego święta studentów w Częstochowie?
– Absolutnie nikt im tego prawa nie odbiera. Polska to wolny kraj. Chodzi o to, że zawsze twórcą Juwenaliów był samorząd studencki Politechniki Częstochowskiej. Jeśli Zrzeszenie Studentów Polskich chciało w tym roku przejąć tę funkcję, należało nas o tym poinformować, a nie robić w tym samym czasie inną imprezę, którą zresztą wspiera urząd miasta. W moim przekonaniu jest to tworzenie w mieście sztucznych podziałów, które niczemu nie służą. Urząd miasta zamiast wspierać największą imprezę w mieście odsuwa się od uczelni. Prezydent miasta „akademickiego” powinien dołożyć wszelkich starań, by częstochowskie uczelnie łączyć, bo to buduje ich siłę. Juwenalia są wizytówką miasta i to przyciąga młodych ludzi do uczelni, ale też do miasta.

– W poprzednich latach samorząd studencki otrzymywał na Juwenalia środki od miasta?
– Podkreślić należy, że zawsze było wsparcie z urzędu miasta przy organizacji Juwenaliów. Z tego co mi wiadomo była to kwota na poziomie 70 – 80 tys. zł.

– Do tradycji należy przekazanie braci studenckiej klucza do miasta przez prezydenta. Będą dwa klucze?
– Nie chciałbym się wypowiadać na ten temat. Na razie prosimy pana prezydenta o zgodę na korowód, którego elementem jest przekazanie kluczy. Nie dostaliśmy jeszcze tej zgody, więc nie chcę gdybać.

– A jeśli klucza nie dostaniecie?
– Wolę teraz o tym nawet nie myśleć.

– Z tej wypowiedzi wynika, że może braknąć wam pieniędzy na zorganizowanie Juwenaliów, przynajmniej takich jakie planowaliście.
– Rzeczywiście z powodu braku wsparcia ze strony urzędu miasta, co jest dla nas ogromną stratą, nasze plany musieliśmy zawęzić.
Mieliśmy harmonogram artystów. Część z nich czekała na zaliczki. Na szczęście udało nam się to rozwiązać. Szukamy wsparcia finansowego na zewnątrz: u przedsiębiorców, gmin ościennych. Trzeba mieć jednak świadomość, że gmina, która liczy kilka tysięcy mieszkańców nie może sobie pozwolić na tak dużą partycypację, jak miasto Częstochowa. Ale naprawdę widać entuzjazm tych burmistrzów, wójtów, którzy się z nami spotykają, niemalże od ręki. A w naszym mieście? No cóż…
Zwróciliśmy się też do wszystkich częstochowskich parlamentarzystów z prośbą o pomoc. Liczymy, że politycy poprą ducha studentów i wesprą inicjatywę młodych ludzi z Częstochowy. Chcielibyśmy, aby zabrali głos w sprawie dzielenia środowiska studentów.

– Jaki jest wobec tego harmonogram Juwenaliów, które trwają 4 dni od 17 do 20 maja?
– Mamy zaplanowanych dużo koncertów, znanych wykonawców, jak i przegląd kapel studenckich, gdzie zjadą się zespoły również spoza naszego miasta, by się na naszych Juwenaliach pokazać. Mamy w planie też bardziej kameralne imprezy, np. grill z władzami uczelni, rywalizacje sportowe, gry terenowe. Myślimy również o pokazie filmowym.

– Skoro koncerty, to jakieś nazwiska…
– Raper O.S.T.R. i niespodzianka.

– Czy obawiacie się konkurencji ze strony Zrzeszenia Studentów Polskich, które w tym samym czasie organizuje imprezę pod nazwą „Juwenalia Fest”?
– Nie chodzi o to, że ktoś organizuje inną imprezę. Rzecz w tym, że robiona jest druga impreza w tym samym terminie, naśladująca imprezę studencką – to może wprowadzić zamieszanie pośród braci studenckiej. Mamy wielki żal o to, jak nas, studentów potraktował urząd miasta. Pierwotnie termin Juwenaliów był przez nas wyznaczony tydzień później, ale podczas spotkania z naczelnikiem okazało się, że w tym czasie są Dni Samorządu Terytorialnego. Organizowanie dwóch dużych imprez w tym samym czasie powoduje niepotrzebne podziały. Wówczas naczelnik zasugerował nam zmianę terminu. Tym bardziej nie rozumiemy, że pomimo, iż my przesunęliśmy termin Juwenaliów, ktoś organizuje „konkurencyjną” imprezę, w dodatku z pieniędzy urzędu miasta. 

– Słychać sporo goryczy…
– Jest nam zwyczajnie przykro, podobnie jak wielu studentom, że miasto podjęło taką decyzję. Bolesne jest to, że urząd miasta nie wspiera imprezy organizowanej przez największą uczelnię – to jest smutne dla studentów.

– O ile mnie pamięć nie myli, prezydent Matyjaszczyk jest absolwentem Politechniki Częstochowskiej?
– Tym bardziej jego postawa nas dziwi i martwi.

– Komu chcielibyście podziękować?
– Gdyby nie władze i administracja uczelni, osoby nam życzliwe, firmy i gminy ościenne, bardzo ciężko byłoby nam tegoroczne Juwenalia zorganizować. Wsparcie ze strony Politechniki Częstochowskiej jest przeogromne. Zapewniam, że nasze Juwenalia będą najlepszymi od wielu lat.
Zapraszamy studentów i wszystkich mieszkańców do  wspólnej, świetnej zabawy.