Skontaktuj się z nami!

Reklama

To jest miejsce na Twoją reklamę

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-217 Częstochowa

Redakcja

tel. 34 374 05 02
redakcja@7dni.com.pl
redakcja7dni@interia.pl

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
marketing7dni@gmail.com
redakcja7dni@interia.pl

Edit Template

Jurajski Park Linowy – oswojona ekstrema

Turystyczne rekomendacje – reportaż z przygody w parku linowym w Złotym Potoku.

Poniedziałek. Duchota trochę ustąpiła, oddycha się swobodniej. Na horyzoncie rysuje się znajomy widok olsztyńskich ruin zamkowych. Po każdym kilometrze widok staje się przyjemniejszy, mijamy wapienie, zieleń, lasy, rodziny na rowerach. Przymiłowice, Piasek, Janów i jesteśmy w Złotym Potoku, 30 km. od częstochowskiej szarości. Jedziemy drogą 793, w kierunku Żarek. Zapach grzybów roznosi się nawet w samochodzie. Na lewo mury wokół pałacu Raczyńskich, na prawo pomnik Kościuszki i cmentarz, po polanie hasają konie. Tabliczka „Jurajski park linowy” , kieruje nas w lewo, opodal hotelu Kmicic. Dojeżdżamy do stawu Amerykan. Zbiornik trochę zielony, plastikowe butelki z lekka tłumią zachwyt nad przyrodą. Ludzie leniwie wylegują się na ławkach, słychać chlup – dzieciaki skaczą do wody. Niektórzy pływają na pontonach. Ktoś mówi, żebyśmy cofnęli się na parking. Zawracamy i rozglądamy się z ciekawością. No i gdzie ten park? Faktycznie, wiszą jakieś liny. To wszystko? Ale porażka, pewnie kolejna atrakcja dla dzieci. Zmieniam jednak buty, prostuję kości. Wchodzimy na teren parku, witamy się z instruktorami. Po drabince wspina się jakiś dzieciak. Strumyk płynie z wolna, nad nim wisi sieć lin. Pozory jednak nas zmyliły – z bliska trasa rozpięta między drzewami nie wydaje się już taka banalna – bądź co bądź to 8 metrów nad ziemią, a czasem nawet 12. Zjazdy, drabinki, mostki, belki, siatki… Teraz już zapowiada się ciekawie, ale coraz chętniej gadamy, odwlekając moment wejścia na górę. – Pracownicy potrafią przejść trasę w 4 minuty, klientom udaje się to średnio w 40 minut. Najdłuższy rekord to 2,5 h. – mówi Marcin Kozioł, współwłaściciel parku – To nie tylko przygoda, to także okazja, aby zmierzyć się z samym sobą, pokonać swoje słabości. Nie wszystkim to się udaje. Co najmniej raz dziennie awaryjnie ściągamy ludzi na linie. Tym, którym pomimo paraliżującego strachu udaje się przejść całość trasy, dajemy dyplomy – dodaje. Czas na profesjonalne szkolenie, tor dla początkujących jest krótki, ale do przejścia obowiązkowy. Zakładamy kaski i uprzęże, zapoznajemy się ze sprzętem: bloczek do zjazdu, do asekuracji – karabinki. – Cały czas masz być przypięta. Karabinki zapinaj przeciwstawnie – powtarzam w myślach. Szkolenie mija szybko. Teraz trzeba się zdecydować. – Szlak pomarańczowy jest średnio trudny. Ma 150 metrów i 17 przeszkód. Trasa czerwona jest nowością tego sezonu, to większe wyzwanie: 200 metrów do przejścia, o jedną przeszkodę mniej, ale więcej wysiłku fizycznego – informuje nas Krzysztof Kowacz, właściciel parku. Hmm… Nie szarżujmy, pomarańczowy – stwierdzamy zgodnie. Drabinka jest niestabilna, buja się. Zresztą jak cały tor. Huśtasz się, kiedy nie chcesz, mięśnie też drżą mimo woli. Liczy się technika i koordynacja ruchów, waga jest mało istotna, choć regulamin dopuszcza maksymalnie 120 kg. Przejście po linie i po drewnianych deseczkach to start, na którym można wymięknąć, nogi robią się jak z waty. Na tyrolkę, tj. zjazd po linie, trzeba sobie zapracować, pokonać kilka przeszkód. – A przecież można było wziąć 50-metrowy zjazd nad rzeką bez dodatkowych atrakcji – wypominam sobie w myślach. Trochę wysiłku to jednak kosztuje, pot wylewa się spod kasku, wysokość potęguje niepozorny strumyk pode mną. A dzieciaki swobodnie skaczą po linach – no tak, dla nich to bułka z masłem. Skoro one potrafią, to aż wstyd marudzić. Kolega został w tyle, na platformie mijają go 10-letnie dziewczynki. W pewnym momencie można sobie skrócić trasę, ale wybieram dodatkowe zjazdy. Wreszcie finałowa tyrolka. Nogi do góry, ręce mocno zaciśnięte na ląże Juhuuu! Zakręciło mną z lekka, będzie boczne zderzenie z poduchą. Co to, koniec? A można było wziąć dłuższą trasę… – myślę ze smutkiem, spoglądając na kolegę, który jest dopiero w połowie drogi i duma: zjechać, czy nie zjechać… Nogi drżą nadal, ale czuję, że radosna satysfakcja pobłyskuje mi w oczach.

Ilona Matuszczak

Foto: Wojciech Sambor

Oferta
Jurajski Park Linowy w Złotym Potoku
Kontakt telefoniczny: 606 452-137, 664 450 692.
Właściciele Jurajskiego Parku Linowego organizują również imprezy dla szkół i firm. Oferta obejmuje m.in. wspinaczki linowe po skałkach, podchody terenowe, marsze na orientację z przeszkodami, zjazdy linowe, strzelnice z broni pneumatycznej oraz paintball. Imprezy zwieńczone ogniskiem.

W okolicy
Dolina Wiercicy, staw Amerykan, pałac Raczyńskich, dworek Krasińskich, rezerwaty przyrody (Parkowe, Ostrężnik, Kaliszak i Bukowa Kępa), ostańce (Brama Twardowskiego, Diabelskie Mosty), jaskinie (Grota Niedźwiedzia, Jaskinia Ostrężnicka), Pustynia Siedlecka, najstarsza pstrągarnia w Europie (założona ponad 130 lat temu!) – Pstrągarnia Raczyńskich.

Konkurs!
Wygraj podwójne zaproszenie do Jurajskiego Parku Linowego w Złotym Potoku! Wymień trzy dowolne elementy sprzętu wspinaczkowego. Prawidłowe odpowiedzi, podpisane imieniem, nazwiskiem i numerem kontaktowym prosimy wysyłać na adres: konkurs7dni@gmail.com.

 

 

 

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do nas!

Zapisz się do Newsletera

Udało się zasubskrybować! Ups! Coś poszło nie tak...
Archiwum gazety
Edit Template

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
e-mail: marketing7dni@gmail.com
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

 
Redakcja

tel. 34 374 05 02
e-mail: redakcja@7dni.com.pl
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

Wydawca 7 dni

NEWS PRESS RENATA KLUCZNA
Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa
NIP: 949-163-85-14
tel. 34/374-05-02
mail: redakcja@7dni.com.pl

Media społecznościowe

© 2023 Tygodnik Regionalny 7 dni
Skip to content