W naszym cyklu spróbujemy odpowiedzieć na pytanie: kogo i za jaką cenę spośród radnych kupił prezydent Matyjaszczyk?
Podczas wyborów, teoretycznie, wybieramy radnych z różnych opcji politycznych. W interesie ekipy rządzącej jest przekonanie do siebie tzw. radnych opozycyjnych. Dzięki ich głosom władza może przeforsować każdy swój pomysł. W dość nieskomplikowany i bezbolesny sposób prezydent eliminuje opozycję, tworząc własne koalicje. Dziś trudno powiedzieć, który radny reprezentuje jaką opcję.
Dziwnym trafem w Polsce nie ma zakazu łączenia mandatu radnego, z pracą w spółkach należących do samorządu. I chociaż większość częstochowian nie ma pewności jutra, rajcowie prócz diety korzystają z licznych przywilejów finansowych niedanych pospólstwu. Sprawa dotyczy nie tylko radnych, ale także członków ich rodzin, dla których z łatwością znajdują się wolne wakaty lub tworzone są nowe stanowiska w instytucjach samorządowych i pokrewnych.
Znana to prawda – w czasach kryzysu miejskie etaty są na wagę złota, a raczej… głosu radnego.
Przemysław Wrona (Platforma Obywatelska)
Wiek: 33
Wykształcenie: – Wyższe.
Stan cywilny: – Kawaler.
Radny z okręgu: Częstochówka-Parkitka, Kiedrzyn, Tysiąclecie.
Miejsce zamieszkania: – Tysiąclecie.
Skąd zainteresowanie polityką?: – Myślę, że tak jak większość obywateli od zawsze interesowałem się polityką i sportem. A tak już całkiem poważnie to ponad 10 lat temu trafiłem pod skrzydła pani Haliny Rozpondek, która ma największe doświadczenie samorządowe i myślę, że to ona zaszczepiła we mnie bakcyla samorządności. Później wybrany zostałem do Rady Dzielnicy Tysiąclecie. Następnie byłem w jej zarządzie, a od 2010 jestem radnym i tak trwa moja przygoda samorządowa.
Zainteresowania: – Jest to sport, przede wszystkim żużel i siatkówka. Jestem fanem tych dwóch dyscyplin oraz dobra muzyka w wolnej chwili.
Poza Radą
Gdyby nie był radnym…: – No pewnie dalej udzielałbym się, może nie na takim szczeblu, ale pewnie dalej pracowałbym w jakimś stowarzyszeniu czy fundacji.
Źródło utrzymania: – Umowa o pracę. Jest to spółka-córka Górnośląskich Wodociągów – GPW Inwestycje.
Dodatkowe dochody: – Dieta radnego.
Organizacje pozarządowe: – Ze względu na szereg obowiązków, tych służbowych, jak i radnego, żadnych takich funkcji w organizacjach pozarządowych nie pełnię. Zwyczajnie brakuje mi na to czasu. Ale staram się i wspieram. Współpracuję z szeregiem stowarzyszeń czy fundacji właśnie i funduję im nagrody i często przekazuję pieniądze na pomoc przy organizacji wszelakich tam imprez czy innych inicjatyw.
Języki obce: – Język angielski.
W Radzie
Kadencja: Pierwsza (2010-2014).
Członek komisji: Komisja Edukacji, Komisja Kultury, Sportu i Turystyki.
Działania dla swojej dzielnicy: – No, na pewno, na pewno takim moim priorytetem jest kompleks sportowy przy SP 31, bo to moja podstawówka, więc automatycznie to było takie moje oczko w głowie. I to udało się zrealizować. Ten kompleks kosztował prawie milion złotych. Na tym staram się skupiać, by młodzież miała możliwości do uprawiania sportu. No oprócz tego szereg różnych, takich drobnych inicjatyw udało mi się zrealizować. Postawiono szereg zamykanych koszy, gdzie dzięki temu w dzielnicy Tysiąclecie zyskano 30 nowych miejsc parkingowych, a przy okazji powstały nowe, ładne, estetyczne kosze. Również mieszkańcy zgłaszali mi bardzo często, problemy, że te śmieci są właśnie tu do nas przywożone w postaci gruzu czy zamykanych worków i brzydko to wyglądało. Dodatkowo szereg różnych takich inicjatyw, np. znane głosy w tramwajach gdzie byłem takim pomysłodawcą rozpisania takiego konkursu, gdzie zostali wybrani pan Muniek Staszczyk oraz pan Barciś i zapowiadają te głosy w naszych nowych tramwajach. Bardzo się cieszę, że ci panowie zgodzili się. Z kolegą Krawczykiem złożyłem wniosek o przyznanie nagrody pieniężnej dla naszego klubu AZS-u, w momencie kiedy zdobyli Puchar Challenge. Z koleżanką Salwierak składamy szereg różnych inicjatyw, między innymi był to projekt „Częstochowskie Centrum Akademicko-Biznesowe”. On niestety nie doszedł do skutku. To był nasz taki projekt który obserwowaliśmy we Wrocławiu, pomagający w jakimś stopniu na ograniczenie bezrobocia wśród ludzi młodych. Nie uzyskał jednak akceptacji władz miasta. Ale być może kiedyś się uda.
Czego nie udało się zrobić?: – Na pewno bardzo żałuję tej inicjatywy związanej z Centrum. Na pewno w dużej mierze ono rozwiązałoby młodym ludziom dobry start i odnalezienie się w miejscu pracy. Poza tym dobrze by się wpisywał w nasze uczelnie. Być może przyjdzie taki czas, że pan prezydent pochyli się nad tym projektem. Częstochowska Noc Kabaretowa, bardzo chciałem takie wykorzystania Hali tej nowej na Zawodziu, taka Noc kabaretowa bardzo fajnie mogłaby się wpisać w coroczną organizację imprez. TVP 2 bardzo często organizuje takie Noce i pokazuje w telewizji i myślę, że nasza Hala nowa bardzo fajnie mogłaby się w to wpisać. Myślę, że nadal też będę skupiał się na infrastrukturze, tej sportowej. Bo tutaj widzę szereg braków, jak również w drogownictwie, no i jest jeszcze połowa kadencji.
Wady i zalety prezydenta Matyjaszczyka: – Myślę, że pan prezydent Matyjaszczyk jest młodym i energicznym prezydentem, ale niestety no, jego otoczenie, uważam, że nie rzutuje dobrze na okres jego prezydentury, a na pewno, co za tym idzie, często na podejmowane decyzje. Zaletą więc na pewno to, że jest młody, a minusem to współpracownicy.
Koalicja, zależności, układy…: – No jeżeli chodzi o taką stricte, o opozycję, to dalej uważam, że samorząd powinien mieć troszeczkę inną konstrukcję i trochę mniej polityczną. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że tego nie unikniemy. Może faktycznie ma pani rację, że ta opozycja być może, być może jest słaba i w dużej mierze jest to nasza wina. Mówię szczerze…
***
Radny Przemysław Wrona to – rzec by można – dziewicza postać w Radzie Miasta. Niektórym, niesłusznie, kojarzy się z Tadeuszem Wroną, bo to tylko zbieżność nazwisk.
Trudno powiedzieć czy to przypadek czy raczej celowe działanie radnego ale jego przyjaźń z Platformą Obywatelską z pewnością mu się opłaciła. W Górnośląskim Przedsiębiorstwie Wodociągów Inwestycje Sp. z o.o. piastuje stanowisko zastępcy prezesa. Niewykluczone, że po prawej stronie sceny politycznej rodzi się nam nowa gwiazdeczka.
Radny Wrona wraz z radną Salwierak tworzy udany duet nie tylko przy interpelacjach, ale także na billboardach. Jeszcze kilka tygodni temu można ich było zobaczyć razem – państwo radni składali mieszkańcom świąteczne życzenia.
Przemysław Wrona, podobnie jak pozostali radni PO, stoi jakby rozkrokiem i czasami podczas sesji głosuje tak jak jego koledzy, a czasami zapobiegawczo wstrzymuje się od głosu. Być może to tylko spekulacje bacznych obserwatorów lokalnego życia politycznego, ale radny Wrona nie podejmie żadnej decyzji bez opinii i zgody swojej mentorki Haliny Rozpondek (której był asystentem przez 10 lat). Taka – jak na razie – ubezwłasnowolniona nieco postać i tym samym niegroźna dla rządzącej lewicy. Zresztą to nie na tym poziomie dobito targu.
3 komentarzy
O, jakież niemiłe rozczarowanie, już łudziłem się ktoś wreszcie przerwie to pasmo porażek autoprezentacji radnych-miernot, choćby na chwilę, a tu masz babo placek, kolejna poracha – radny Wrona Przemysław z PO – czyli częstochowska rajcowska kaszana.
Kolejny funkcjonariusz partyjny, wyniesiony na stanowisko zastępcy prezesa GPWI Sp. z.o.o. w ramach partyjnej nomenklatury. Gostek bez żadnych kwalifikacji zawodowych, żadnego doświadczenia… nie licząc „asystentury” u boku niby-ważnej polityczki. Żal dupę ściska, co to się dzisiaj porobiło. Zwracam uwagę, że celem GPWI Sp. z o.o. jest „wspomaganie działalności Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów S.A. z siedzibą w Katowicach, w zakresie realizacji niezbędnych inwestycji własnych oraz wykonywania kompleksowych usług w procesie inwestycyjnym w budownictwie”.
I cóż ma do powiedzenia ów radny Wrona Przemysław w ankiecie 7. dni ”Jak kupić radnego?”: „…to ponad 10 lat temu trafiłem pod skrzydła pani Haliny Rozpondek, która ma największe doświadczenie samorządowe i myślę, że to ona zaszczepiła we mnie bakcyla samorządności” – może i zaszczepiła, ale toto nie „wyrosło” albo raczej upodobniło się do byle jakiego tła. Działania dla swojej dzielnicy: „kompleks sportowy przy SP 31, bo to moja podstawówka, więc automatycznie to było takie moje oczko w głowie”, „postawiono szereg zamykanych koszy”, 30 nowych miejsc parkingowych, „znane głosy w tramwajach”, nagroda pieniężna dla klubu AZS (oczywiście z pieniędzy publicznych, a nie np. własnych)… Nie udało się zrobić: Nocy Kabaretowej w Hali na Zawodziu – „TVP 2 bardzo często organizuje takie Noce i pokazuje w telewizji i myślę, że nasza Hala nowa bardzo fajnie mogłaby się w to wpisać”. O wadach i zaletach Matyjaszczyka ma tak dużo do powiedzenia, że aż dech zapiera: „…myślę, że pan prezydent Matyjaszczyk jest młodym i energicznym prezydentem, ale niestety no, jego otoczenie, uważam, że nie rzutuje dobrze na okres jego prezydentury, a na pewno, co za tym idzie, często na podejmowane decyzje”. O koalicjach, zależnościach, układach: „…no jeżeli chodzi o taką stricte, o opozycję, to dalej uważam, że samorząd powinien mieć troszeczkę inną konstrukcję i trochę mniej polityczną…”
Wyrządzono wielką krzywdę tym młodym ludziom, nie otrzymali starannego wykształcenia, nie zdobyli żadnego istotnego doświadczenia w jakiejkolwiek dziedzinie realnej gospodarki czy świadczenia usług publicznych (edukacja, ochrona zdrowia, kultura…). Są nie na swoim miejscu, nie mają pożądanych kompetencji do „rządzenia”, zostali awansowani za zasługi dla „pierwszych sekretarzy” – byłych prezydentów miasta, posłów czy senatorów – z pozycji „asystentów”, czy zwykłych przydupasów „ważnych ludzi”. I jest, jak jest.
O takich radnych może rzec , niczym Salieri, Matyjaszczyk: „To są miernoty, a ja jestem ich królem! ”
O, jakież niemiłe rozczarowanie, już łudziłem się ktoś wreszcie przerwie to pasmo porażek autoprezentacji radnych-miernot, choćby na chwilę, a tu masz babo placek, kolejna poracha – radny Wrona Przemysław z PO – czyli częstochowska rajcowska kaszana.
Kolejny funkcjonariusz partyjny, wyniesiony na stanowisko zastępcy prezesa GPWI Sp. z.o.o. w ramach partyjnej nomenklatury. Gostek bez żadnych kwalifikacji zawodowych, żadnego doświadczenia… nie licząc „asystentury” u boku niby-ważnej polityczki. Żal dupę ściska, co to się dzisiaj porobiło. Zwracam uwagę, że celem GPWI Sp. z o.o. jest „wspomaganie działalności Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów S.A. z siedzibą w Katowicach, w zakresie realizacji niezbędnych inwestycji własnych oraz wykonywania kompleksowych usług w procesie inwestycyjnym w budownictwie”.
I cóż ma do powiedzenia ów radny Wrona Przemysław w ankiecie 7. dni ”Jak kupić radnego?”: „…to ponad 10 lat temu trafiłem pod skrzydła pani Haliny Rozpondek, która ma największe doświadczenie samorządowe i myślę, że to ona zaszczepiła we mnie bakcyla samorządności” – może i zaszczepiła, ale toto nie „wyrosło” albo raczej upodobniło się do byle jakiego tła. Działania dla swojej dzielnicy: „kompleks sportowy przy SP 31, bo to moja podstawówka, więc automatycznie to było takie moje oczko w głowie”, „postawiono szereg zamykanych koszy”, 30 nowych miejsc parkingowych, „znane głosy w tramwajach”, nagroda pieniężna dla klubu AZS (oczywiście z pieniędzy publicznych, a nie np. własnych)… Nie udało się zrobić: Nocy Kabaretowej w Hali na Zawodziu – „TVP 2 bardzo często organizuje takie Noce i pokazuje w telewizji i myślę, że nasza Hala nowa bardzo fajnie mogłaby się w to wpisać”. O wadach i zaletach Matyjaszczyka ma tak dużo do powiedzenia, że aż dech zapiera: „…myślę, że pan prezydent Matyjaszczyk jest młodym i energicznym prezydentem, ale niestety no, jego otoczenie, uważam, że nie rzutuje dobrze na okres jego prezydentury, a na pewno, co za tym idzie, często na podejmowane decyzje”. O koalicjach, zależnościach, układach: „…no jeżeli chodzi o taką stricte, o opozycję, to dalej uważam, że samorząd powinien mieć troszeczkę inną konstrukcję i trochę mniej polityczną…”
Wyrządzono wielką krzywdę tym młodym ludziom, nie otrzymali starannego wykształcenia, nie zdobyli żadnego istotnego doświadczenia w jakiejkolwiek dziedzinie realnej gospodarki czy świadczenia usług publicznych (edukacja, ochrona zdrowia, kultura…). Są nie na swoim miejscu, nie mają pożądanych kompetencji do „rządzenia”, zostali awansowani za zasługi dla „pierwszych sekretarzy” – byłych prezydentów miasta, posłów czy senatorów – z pozycji „asystentów”, czy zwykłych przydupasów „ważnych ludzi”. I jest, jak jest.
O takich radnych może rzec , niczym Salieri, Matyjaszczyk: „To są miernoty, a ja jestem ich królem! ”
Czy to możliwe, że zastępca prezesa GPWI Sp. z.o.o ma taką składnię, jak przedstawia to powyższy artykuł?
Czy to możliwe, że zastępca prezesa GPWI Sp. z.o.o ma taką składnię, jak przedstawia to powyższy artykuł?
Czyżby Pan przysłużył się do odejścia ze stanowiska dyrektora żłobka
Czyżby Pan przysłużył się do odejścia ze stanowiska dyrektora żłobka