…czyli ostatni czwartek przed Wielkim Postem (52 dni przed Wielkanocą). Znany także jako zapusty lub mięsopust. „Tłusty czwartek” rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Wedle tradycji, w tym dniu dozwolone jest objadanie się.
Ponieważ data „tłustego czwartku” zależy od daty Wielkanocy, dzień ten jest ruchomy. Następny czwartek jest czwartkiem po Środzie Popielcowej i należy do okresu Wielkiego Postu, podczas którego chrześcijanie powinni zachowywać wstrzemięźliwość od przyjmowania niektórych pokarmów. Ale zanim nadejdzie post, w tłusty czwartek Polacy zajadają się pączkami, których kształt, rodzaje nadzienia, polewy, czy posypki mogą przyprawiać o zawrót głowy. Popularne są też faworki, zwane w niektórych regionach chrustem lub chruścikami.
Geneza tłustego czwartku sięga pogaństwa. Był to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina. Zagryzkę stanowiły pączki przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane słoniną, boczkiem lub mięsem, które obficie zapijano wódką. Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. Wyglądały one nadal nieco inaczej niż obecnie – w środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.
Staropolskie przysłowie mówi: „Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła”.