Przed sądem w Częstochowie „twarzą w twarz stanęli” byli i obecni prezesi miejskiej spółki CzPK. Spotkanie zapewne nie należało do najprzyjemniejszych, chociaż dotyczyło na razie zawarcia ugody. Stary zarząd występował w roli oskarżonego, a nowy oskarżającego. Zdaniem obecnych władz spółki do połowy 2012 roku nieprawidłowo naliczono podatek VAT za przyjmowanie odpadów do składowania. Jeśli aktualny zarząd nie myli się, to oznacza, że poprzedni zarząd źle rozliczał się z urzędem skarbowym, a tym samym działał na szkodę i to znacznych rozmiarów na rzecz spółki, narażając ją tym samym na straty. Mowa o niebagatelnej kwocie (tylko samych odsetek) – około 800 tysięcy złotych.
Dla bardziej i mniej zorientowanych
Wszyscy produkujemy śmieci, od opakowań po artykułach spożywczych, na zużytym sprzęcie elektronicznym skończywszy. Wynosimy je na zewnątrz mieszkań i domów, po czym kompletnie nie interesujemy się ich dalszym losem. Nasze nieczystości trafiają natomiast na wysypisko śmieci w Sobuczynie koło Częstochowy, do miejskiej spółki Częstochowskie Przedsiębiorstwo Komunalne (CzPK). Jest to jedno z czterech wysypisk w województwie śląskim – nasze gromadzi śmieci mieszkańców dawnego województwa częstochowskiego. W Sobuczynie odpady są segregowane, na te przeznaczone do recyklingu bądź składowania na wysypisku.
CzPK w 2012 roku (we wcześniejszych latach też) naliczało opłaty od firm, które odbierały odpady od mieszkańców (wówczas obowiązywał stary system, w 2013 weszła w życie nowa ustawa zwana „śmieciową” i system uległ zmianie). Każdy samochód, przywożący nieczystości do Sobuczyny wjeżdżał na wagę. Po zważnieniu ładunku CzPK wystawiało fakturę (z VAT-em) właścicielowi firmy. Jednym z elementów całej kwoty była opłata za składowanie śmieci.
Kto zapłaci karę fiskusowi?
Od 2008 roku do października 2012, CzPK nie odprowadzało jednak podatku VAT właśnie za składowanie odpadów na wysypisku. W tym samym roku spółka dokonała korekt rozliczeń z urzędem skarbowym o zaległy VAT wraz z odsetkami za zwłokę. Obecny zarząd CzPK uważa, że niewłaściwe naliczanie podatku było działaniem na szkodę spółki, gdyż naraziło ją na straty, porycia chociażby odsetek w wysokości około 800 tysięcy złotych, za co odpowiedzialność ponoszą byli prezesi CzPK: Jan Szyma, Krzysztof Łoziński i Mirosław Matyszczak. Rzecz jasna sam podatek VAT tak czy inaczej spółka musiałaby fiskusowi zapłacić, ale gdyby zrobiła to na czas nie urosłyby odsetki za zwłokę, które teraz CzPK będzie musiało pokryć.
Obecny zarząd CzPK przez kilka miesięcy, do stycznia 2016 roku, próbował dogadać się przed sądem w Częstochowie z poprzednimi członkami zarządu w sprawie wyrównania strat spółki, w kwocie około 800 tys. zł. Do ugody jednak nie doszło, ponieważ obwiniani prezesi nie uznali swojej odpowiedzialności wobec spółki. W tej sytuacji spór najprawdopodobniej rozstrzygnie wymiar sprawiedliwości.
Roszady personalne
Panowie: Jan Szyma, Krzysztof Łoziński i Mirosław Matyszczak, od dawna w CzPK nie pracują.
Zastanawiające jest, dlaczego ówczesnego wiceprezesa spółki Krzysztofa Łozińskiego wyjęto z CzPK i na chwilę „przechowano” w magistracie na stanowisku wiceprezydenta Częstochowy (ostatnio zastąpił go były senator Platformy Obywatelskiej Andrzej Szewiński). Być może dlatego, że łatwiej teraz bez zażenowania postawić mu zarzuty. Nie wypada przecież oskarżać urzędującego w spółce prezesa…
Podobny los spotkał Mirosława Matyszczaka (niegdysiejszego wiceprezesa wysypiska w Sobuczynie), który po epizodzie zawodowym w CzPK trafił do innej spółki miejskiej – ZGM TBS. Obecnie nie jest już powiązany z wysypiskiem, więc – w razie czego – może stanąć przed sądem.
Trzeci, Jan Szyma (kiedyś prezes CzPK) cieszy się dziś zasłużoną emeryturą. Co z pewnością skarżącym jest na rękę.
Na razie nikt nie może przewidzieć, jak cała sprawa się zakończy, ale tak czy siak, ktoś straty CzPK zapłacić musi i ostatecznie fiskusowi odsetki w zębach przeniesie. Jeśli nie dawni prezesi, to kto… mieszkańcy?
1 Komentarz
Ma Wielki rękę do prezesów/członków zarządu. … każdy z jego polecenia spółkę w fatalnym stanie zostawia…
Ma Wielki rękę do prezesów/członków zarządu. … każdy z jego polecenia spółkę w fatalnym stanie zostawia…