We Wspólnotach Mieszkaniowych powróciła praca w czynie społecznym. Dziś mieszkańcy robią prezent władzom miasta i za darmo strzygą trawniki, sprzątają śmieci, sadzą drzewka i kwiatki.
Spora część mieszkańców budynków wielorodzinnych podjęła już bądź zamierza podjąć decyzję o odłączeniu bloku z dotychczasowej administracji. Dotyczy to zarówno mieszkańców spółdzielń mieszkaniowych, jak i ZGM-u (Zarząd Gospodarki Mieszkaniowej).
Na terenie Częstochowy niezależnych Wspólnot Mieszkaniowych mamy już ponad sto. W zdecydowanej większości są to bloki wyodrębnione z ZGM-u. Budynki te mogły się uniezależnić dzięki nowym przepisom, które dały prawo wykupu mieszkania i jednocześnie samodecydowania lokatorów o bloku mieszkalnym. W ten sposób powstały Wspólnoty Mieszkaniowe. Niestety w Częstochowie, podobnie zresztą jak w całym kraju, sprzedano lokale komunalne wraz z gruntem po obrysie budynku, ale nie pomyślano o terenie wokół bloku (np. skwerkach, trawnikach). W przypadku chodników sprawa jest oczywista; w Ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach czytamy: „Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez: (…) uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości” (art. 5). Zupełnie inaczej ma się sprawa w przypadku terenów zielonych: – Obowiązek sprzątania i dbałości o zieleń należy do gminy lub ZGM-u, jak kto woli. Teraz to my sprzątamy, chociaż trawniki nie są naszą własnością – mówi pan Cezary H.
Mieszkańcy bloku przy ul. Wodzickiego byli zainteresowani wydzierżawieniem od miasta części gruntu wokół budynku. Większość lokatorów to osoby w podeszłym wieku i chociażby z nudów strzygą trawę, sadzą kwiatki, zbierają śmieci. Dlatego tak bardzo zależało im, aby teren ten prawnie należał do nich. W odpowiedzi Urząd Miasta przesłał Wspólnocie pismo z zasadami dzierżawienia gruntu. – Z dokumentu dowiedzieliśmy się, że za przejęcie terenu musielibyśmy zapłacić. W naszym przypadku byłoby to niecałe tysiąc złotych w skali roku. Dla nas to jednak bardzo duże pieniądze – mówi pan Cezary.
Mieszkańcy bloku doszli więc do wniosku, że skoro miasto nie chce skorzystać z darmowej siły roboczej, która zadba o porządek i czystość wokół bloku, oni charytatywnie tego robić nie będą. – To pismo, które dostaliśmy z miasta, mówi mniej więcej tyle: jak chcecie sobie sprzątać wokół bloku, to proszę bardzo, ale najpierw wydzierżawcie sobie ten teren i nam zapłaćcie. Dziękujemy, nie musimy – skwitował członek Wspólnoty.
Tak po prawdzie, gdyby się sprawie bliżej przyjrzeć, a nie daj Boże wpadłaby ona w ręce łebskiego adwokata, to staruszkowie z Wodzickiego łamią prawo. Wchodzą na nie swój teren, strzygą nie swoją trawę i zbierają nie swoje śmieci. No chyba że miasto płaci robotnikom-emerytom za utrzymanie porządku na gminnym terenie. Z tym pytaniem zwróciliśmy się do ZGM-u:
– Ile ZGM płaci Wspólnotom Mieszkaniowym za utrzymanie porządku na terenie wokół budynku, który nie jest dzierżawiony, a więc znajduje się pod zarządem ZGM-u?
– Decyzja Wspólnot Mieszkaniowych o utrzymywaniu porządku na terenach przyległych do budynku , które są własnością Gminy, są suwerennymi i dobrowolnymi decyzjami właścicieli lokali. Należy jednak wskazać, iż Gmina jako współudziałowiec we Wspólnotach również partycypuje w kosztach utrzymania w/w terenów – odpowiada ZGM.
Tak czy siak, sytuacja jest absurdalna. ZGM nie dba o teren, który jest jego własnością, a ci, którzy się o niego troszczą , robią to w czynie społecznym. No chyba że kiedyś wystawią gminie rachunek…
4 komentarzy
Pisze Pani o problemie w skali kraju,tylko ja spojrzawszy na zdjecie zadałem sobie pytanie czy te smieci przed blokiem są mieszkańców owego bloku czy tez może je przywieźli sąsiedzi z innej dzielnicy w ramach rewanżu czy moze przywieźli je z UM cz ZGM-u.Ten widok świadczy o nas mieszkańcach tego miasta.To uwaga na kanwie debaty smieciowej.
Pisze Pani o problemie w skali kraju,tylko ja spojrzawszy na zdjecie zadałem sobie pytanie czy te smieci przed blokiem są mieszkańców owego bloku czy tez może je przywieźli sąsiedzi z innej dzielnicy w ramach rewanżu czy moze przywieźli je z UM cz ZGM-u.Ten widok świadczy o nas mieszkańcach tego miasta.To uwaga na kanwie debaty smieciowej.
Nieudana próba prowokacji. Pech!
Nieudana próba prowokacji. Pech!
Otoczenie budynku świadczy tylko o jego mieszkańcach niezależnie, czy grunt jest miasta, czy wspólnoty. Tak na marginesie to o wiele częściej widać sprzątających wokół swych posesji (poza ogrodzeniem) właścicieli domków jednorodzinnych niż mieszkańców bloków w jego najbliższym otoczeniu.
Otoczenie budynku świadczy tylko o jego mieszkańcach niezależnie, czy grunt jest miasta, czy wspólnoty. Tak na marginesie to o wiele częściej widać sprzątających wokół swych posesji (poza ogrodzeniem) właścicieli domków jednorodzinnych niż mieszkańców bloków w jego najbliższym otoczeniu.
zgadzam się kit@wp.pl. Śmieci same się nie wyprodukowały. Mieszkańcy naśmiecili to niech sprzątają
zgadzam się kit@wp.pl. Śmieci same się nie wyprodukowały. Mieszkańcy naśmiecili to niech sprzątają