Pytania – z pewnością ważne dla wszystkich mieszkańców Częstochowy – nie doczekały się odpowiedzi w poprzednim numerze. Nowa rzecznik prasowy Beata Cichoń odpowiedzi przesłała – mimo zapewnień – zdecydowanie za późno.Niezależnie od intencji…, gotowy wywiad już mamy i każdy mieszkaniec Częstochowy w szczegółach zapoznać się może z zamierzeniami pełniącego funkcję prezydenta miasta Piotra Kurpiosa. – Co zmieniło się w Częstochowie na lepsze – Pana zdaniem – odkąd urząd prezydent miasta opuścił Tadeusz Wrona? – Zmiany obejmują różne dziedziny funkcjonowania gminy. Mamy inne podejście do inwestorów i są już tego pierwsze efekty. Wreszcie skutecznie współpracujemy ze spółką Operator, która posiada największe, uzbrojone tereny inwestycyjne w mieście. Już zapowiadają się nowe inwestycje,  działalność gospodarczą mogą tu rozpocząć przedsiębiorcy z rozmaitych branż. Z myślą o nich wprowadziliśmy zmiany w strukturze Urzędu Miasta. Dzięki nowemu Regulaminowi organizacyjnemu w jednym budynku przy ul. Śląskiej łatwiej załatwić przedsiębiorcom wiele spraw, m.in. uzyskać warunki zabudowy (dotychczas odbywało się to w budynku przy ul. Katedralnej, w miejscu trudno dostępnym, np. dla niepełnosprawnych) i zagospodarowania terenu, czy pozwolenie na budowę. Wszystkie formalności związane z przygotowaniem budowy, nie tylko budynków mieszkalnych, będą rozpatrywane w jednym miejscu. Zamiast funkcjonującej tylko formalnie Rady Gospodarczej mamy nowe Forum Gospodarcze, otwarte na członków z różnych sektorów gospodarki, także studentów. Będzie ono nie tylko opiniować projekty ale także m.in. uczestniczyć w tworzeniu dziedzinowych strategii rozwoju Częstochowy. Forum jest ciałem konsultacyjno-doradczym o zasięgu ponadregionalnym. Zmieniła się Rada Nadzorcza Częstochowskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. Zacieśniliśmy współpracę z radami dzielnic. W wielu obszarach prowadzimy konsultacje społeczne, dzięki czemu mieszkańcy mogą mieć większy wpływ na sprawy miasta.       – Minęły 2 miesiące od objęcia przez Pana stanowiska prezydenta miasta Częstochowy. Czy dziś może Pan powiedzieć: “ogarnąłem większość zadań należących do mnie”?– Jako pełniący funkcję Prezydenta Częstochowy muszę mieć dobre rozeznanie we wszystkich dziedzinach funkcjonowania gminy, w których podejmuję decyzje. Doświadczenia w pracy na rzecz Częstochowy, jakie zdobyłem będąc radnym i masa codziennych urzędowych obowiązków prezydenta, które muszę teraz rzetelnie wypełniać, ugruntowały moją wiedzę o stanie miasta.– Jakie zmiany – oprócz personalnych – wprowadził Pan w Urzędzie Miasta Częstochowy oraz podległych instytucjach?– Jak wspomniałem, zmieniła się struktura organizacyjna magistratu i Urząd działa sprawniej. Połączenie wydziałów skutkuje m.in. tym, że jedno zadanie realizowane dotąd w dwóch jednostkach wykonuje jeden zespół. To upraszcza procedury, skraca czas załatwiania spraw i pozwala uniknąć niepotrzebnych niejasności kompetencyjnych. Myślę, że lepiej niż dotychczas komunikujemy się z jednostkami podległymi, co znacznie ułatwia współpracę na rzecz mieszkańców w wielu dziedzinach. – “Na dzień dobry” przeprowadził Pan korekty personalne. Jednak przez opinię publiczną są one traktowane, jako zabieg wyłącznie kosmetyczny. Proszę o komentarz.– Zmiany personalne są konsekwencją modyfikacji struktury Urzędu Miasta. Ta z kolei została przemyślana tak, by usprawnić pracę magistratu i obsługę interesantów. – Z którym spośród naczelników lub prezesów podległych miastu instytucji współpracuje się Panu najlepiej i dlaczego?–  Tego nie da się określić. Każdy z szefów wydziałów, czy jednostek podległych zajmuje się odmienną dziedziną, ma inny zakres obowiązków, ale też inną osobowość, różne doświadczenia w pracy zawodowej. Nie jest też tak, że sprawy np. związane z kulturą zawsze są przyjemne, a z budżetem, czy zdrowiem skomplikowane. Jeśli w jakiejś dziedzinie odnosimy sukcesy, oczywiście milej nam się współpracuje. Kiedy jednak pojawia się trudny problem, spieramy się, konfrontujemy nasze opinie i różne rozwiązania. To jest nam potrzebne, bo pozwala spojrzeć na sprawy z różnej perspektywy. Dla mnie najważniejsze są kompetencje i umiejętności moich współpracowników. – Czy w najbliższym czasie przeprowadzi Pan inne zmiany kadrowe?– W związku z restrukturyzacją Urzędu przygotowujemy przede wszystkim konkursy na szefów nowych, scalonych wydziałów. Musimy jeszcze zamknąć kwestie zatrudnienia naczelników wydziałów, które przestały istnieć. Trwa nabór kandydatów na stanowisko dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg, który od kwietnia będzie funkcjonował jako Miejski Zarządu Dróg i Transportu. Na pewno pojawi się nowy sekretarz miasta.– Co – w Pana planie działania – zajmuje miejsce priorytetowe?– Moim priorytetem w zarządzaniu miastem na pewno jest rozwój gospodarczy, skupiony m.in. na terenach pohutniczych, którymi zarządza Spółka Operator. Niwelujemy przeszkody w przygotowaniu terenów pod inwestycje i usprawniamy wydawanie decyzji administracyjnych, by przyciągnąć przedsiębiorców.Bardzo istotna jest przebudowa Alei, czy inwestycje, takie jak: węzły drogowe: Drogi Krajowej nr 1 z Aleją Jana Pawła II oraz z ul. Makuszyńskiego. Musimy mieć plan komunikacji tranzytowej, który nie utrudni życia mieszkańcom.W dziedzinie edukacji Miastu potrzeba na przykład niepublicznych przedszkoli, niezbędne są programy dożywiania i prozdrowotne w szkołach. Trzeba popracować nad dostosowaniem profilu absolwentów do potrzeb lokalnego rynku pracy, czy wsparciem seniorów. Oferta kulturalna Częstochowy wymaga uzupełnienia o imprezy masowe, czy inne przedsięwzięcia, w których  będą chcieli uczestniczyć mieszkańcy. Ważna jest dla mnie także współpraca z organizacjami pozarządowymi, które wspierają mieszkańców w tak wielu ważnych sprawach.– Koncentrując się na obecnej kadencji, przed objęciem funkcji prezydenta miasta był Pan radnym miasta, więc doskonale zna Pan to środowiska. Nie mniej jednak Pana punkt widzenia (siedzenia) z oczywistych względów uległ zmianie. Jak dziś – jako prezydent – ocenia Pan współpracę z Radą Miasta?– Nie zarządzam Miastem sam. Zgodnie z obowiązującym podziałem władzy Rada podejmuje suwerenne decyzje, ja je wykonuję. Zależy mi na jak najlepszej współpracy i konstruktywnej koalicji. Nasze opinie mogą być odmienne, nie mam większych zastrzeżeń do obecnej współpracy z Radą. – Pomijając aspekt finansowy – lepiej być radnym czy prezydentem miasta?– Pełnienie obowiązków prezydenta jest znacznie trudniejsze. Nie wystarczy gruntowna wiedza we wszystkich sprawach miasta. Trzeba być także dobrym strategiem i menedżerem, znać przepisy  niemal ze wszystkich dziedzin. Ważne są zdolności interpersonalne i znajomość choćby podstaw human resources, bo przecież trzeba kierować dużym zespołem pracowników. Nie bez znaczenia jest też wiedza z zakresu public relations, bo przecież cokolwiek robi prezydent, reprezentuje miasto i musi się troszczyć o jego dobry wizerunek. Radni są na wygodniejszej pozycji, bo podejmują decyzje kolegialnie. Prezydent jest jeden. – Proszę ocenić budżet Częstochowy na 2010 rok, biorąc pod uwagę fakt, iż uznawany on jest za budżet byłego prezydenta Tadeusza Wrony. Proszę o komentarz.– Czasu na zmiany w projekcie budżetowym nie miałem wiele. Najważniejsze modyfikacje sprawiają, że sytuacja finansowa miasta nie jest dramatyczna, budżet został urealniony. – Niektórzy mieszkańcy – nieżyczliwie do Pana ustosunkowani – wygłaszają opinie, że jakoby nie Pan podejmuje najistotniejsze decyzje dotyczące miasta. Jaką rolę odgrywa