„Szanowana Redakcjo,
I. Nieprawdą jest, że „Mieszkańców martwi przerost zatrudnienia w MPK”. Uprzejmie wskazujemy, że wszystkie dane wykorzystane w artykule pochodzące od służb MPK nie wskazują na powody do niepokoju zważywszy, że częściowy wzrost zatrudnienia w spółce nastąpił w wyniku zwiększenia zadań przewozowych, które na przestrzeni ostatnich 4 lat wzrosły o blisko 1 mln wozokilometrów. Wzrost częstotliwości kursowania jest wyjściem naprzeciw oczekiwaniom pasażerów.
II. Średnia wieku pracowników spada mimo nieuniknionego procesu starzenia się załogi. W grupie wiekowej od 41 lat i wyżej w stosunku do 2010 przybyło 16 pracowników. Po zapoznaniu ich z artykułem negatywnie wyrażali się oni na temat Pani insynuacji aby byli „przechowywani” na zbędnych „intratnych” etatach. Przyrosty zatrudnienia ma miejsce w grupach wiekowych od 19 do 25 lat i od 25 do 40 lat, bo łącznie o 65 osób.
III. Hipokryzją jest Pani żądanie ujawnienia danych osobowych osób zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych (np. kontrolerzy biletów) w obliczu faktu, że zabrania tego ustawa o ochronie danych osobowych, tym bardziej że nie są one osobami publicznymi.
Zgodnie z kryteriami dobrych obyczajów powyższe prosimy opublikować w najbliższym wydaniu (papierowym i internetowym) Tygodnika Regionalnego 7 dni w formie sprostowania.
Za Zarząd Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Częstochowie sp. z o.o. z poważaniem
Prezes Zarządu
Roman Bolczyk.”
Emocjonalne wystąpienie prezesa częstochowskiego MPK dowodzi, że odpowiedzi raczej nie przemyślał.
To podczas jednego z Salonów Prasowych 7 dni, częstochowianie przejawiali troskę o losy miejskiego przewoźnika z powodu coraz to wyższych kosztów osobowych.
Ale prezes przecież z Częstochowy nie pochodzi…
Co do hipokryzji. Sędziowie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach nie będą zachwyceni inwektywami prezesa Bolczyka, kierowanymi pod ich adresem. Bo to właśnie skład sędziowski WSA dwukrotnie przyznał redakcji rację w sprawie jawności umów cywilnoprawnych, zawieranych przez miejskie spółki, także z osobami niekoniecznie publicznymi. Podmiot, którego stuprocentowym właścicielem jest miasto Częstochowa, i który realizuje zadania publiczne „jest zobowiązany do udzielenia żądanych przez redakcję informacji publicznych”. Sąd zwrócił uwagę, że „wszystkie wydatki, w tym wydatki na realizację umów, pokrywane są z publicznych pieniędzy, wypracowanych na publicznym mieniu.”
No cóż, nieznajomość prawa szkodzi, nawet w przypadku eksprokuratora.
3 komentarzy
eksprokurator to prawo ma na własny użytek tak jak PIS chociaż to nie ta opcja. Odpowiedz skandaliczna,chamska i grubiańska.Ten wzrost 1mln wozokilometrów to jaki procent stanowi w stosunku do poprzedniego?,a jaki procent wzrosło zatrudnienie w tym samym okresie?Poza tym ciągle słyszymy jaki innowacyjny jest MPK pod zarządem eksprokuratora a innowacja to też zmniejszenie zatrudnienia. Proszę nie robić z ludzi “ciemnej masy”
eksprokurator to prawo ma na własny użytek tak jak PIS chociaż to nie ta opcja. Odpowiedz skandaliczna,chamska i grubiańska.Ten wzrost 1mln wozokilometrów to jaki procent stanowi w stosunku do poprzedniego?,a jaki procent wzrosło zatrudnienie w tym samym okresie?Poza tym ciągle słyszymy jaki innowacyjny jest MPK pod zarządem eksprokuratora a innowacja to też zmniejszenie zatrudnienia. Proszę nie robić z ludzi “ciemnej masy”
Co do zatrudniania ziomków z partii to takich jest bardzo wielu zatrudnionych np Pan M.M nie wiadomo co robi jest czy nie ma go w pracy nie robi różnicy Pan A.Ś kolejny kolega partyjny nic nie potrafiący szpiegujący wszystko i u wszystkich koleżanka partyjna z zespołu muzycznego z którą zakład ma podpisaną umowę Pan G sprawdzający wszystko i wszystkich tylko nie tych co powinien nie wiadomo skąd się wziął
Co do zatrudniania ziomków z partii to takich jest bardzo wielu zatrudnionych np Pan M.M nie wiadomo co robi jest czy nie ma go w pracy nie robi różnicy Pan A.Ś kolejny kolega partyjny nic nie potrafiący szpiegujący wszystko i u wszystkich koleżanka partyjna z zespołu muzycznego z którą zakład ma podpisaną umowę Pan G sprawdzający wszystko i wszystkich tylko nie tych co powinien nie wiadomo skąd się wziął
Na jakiej podstawie ten pan stwierdza co jest prawdą, a co nie? Komusza arogancja.
Na jakiej podstawie ten pan stwierdza co jest prawdą, a co nie? Komusza arogancja.