
Kadencja prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka dobiega końca. Bilans jego rządów wypada fatalnie i z pewnością w historii Częstochowy zapisał się jako jeden z najgorszych prezydentów naszego miasta. O tej porze w 2010 roku, kiedy to Matyjaszczyk po raz pierwszy ubiegał się o fotel prezydenta, z rozmachem obiecywał: „zwiększenie liczby miejsc pracy i rozwoju gospodarczego, przyciągnięcie inwestorów, zwiększenie wykorzystania funduszy z Unii Europejskiej, powstanie Uniwersytetu w Częstochowie, ułatwienie każdemu mieszkańcowi dostępu do bezpłatnej opieki zdrowotnej, konsultowanie ważnych decyzji z mieszkańcami etc”. Konkurenci polityczni wytykają mu teraz, że zobowiązania prezydenta względem częstochowian prawie wcale nie zostały spełnione. Mamy natomiast obszerną listę niekompetencji, zaniechań,…