Jedna krótka informacja na onecie – w dodatku żywcem przepisana z jednej z angielskich stron internetowych – to trochę za mało. Tym bardziej, że została napisana (a raczej przepisana) bez żadnego odniesienia, bez – choćby minimalnej – znajomości tematu. Na Wyspach była to informacja świeża, relacjonowana na gorąco, w związku z czym wszystkie gazety i portale internetowe informowały szeroko i z należnym szacunkiem o śmierci Rega Presleya.
Zmarł Reg Presley, lider, wokalista i kompozytor bardzo popularnego w latach sześćdziesiątych zespołu Troggs. Naprawdę nazywał się Reginald Maurice Ball. Drugie imię dostał od rodziców na cześć wielkiego francuskiego pieśniarza i aktora Maurice’a Chevalliera, nazwisko artysta „pożyczył” od Elvisa, kiedy założył grupę Troggs. Miał niebywały talent do komponowania chwytliwych melodii, co łatwo stwierdzić, słuchając piosenek zespołu. Uwielbiał Elvisa, a jego z kolei uwielbiali w zasadzie wszyscy najwięksi artyści lat sześćdziesiątych i późniejszych. Wywarł ogromny wpływ na muzykę tamtych lat. Do atrakcyjnych, wpadających w ucho melodii dokładał ostry, szorstki, bardzo dynamiczny, energetyczny wokal. Wystarczy posłuchać utworu „Wild Thing”, by zorientować się, o czym mowa. Nawiasem mówiąc, ten właśnie utwór był pierwszym kawałkiem zespołu Troggs, jaki dostał się na listę najlepiej sprzedawanych płyt (choć nie na pierwsze miejsce). Bardziej popularny był w Stanach i pewnie los tak chciał, bo dzięki temu nikomu jeszcze nieznany wówczas gitarzysta Jimi Hendrix tak bardzo się nim zachwycił, że po przylocie do Anglii grał „Wild Thing” gdzie się dało, robiąc z niego wielki, światowy przebój. Popularności przysporzyła zespołowi Troggs następna płyta z piosenką „With A Girl Like You” (Z dziewczyną taką jak ty), ale największym przebojem okazał się utwór „Love Is All Around”, fantastycznie zaśpiewany przez Rega Presleya i równie dobrze przez szkocki zespół Wet, Wet, Wet. Szkoci nagrali ten kawałek do filmu „Cztery wesela i pogrzeb” i osiągnęli światowy sukces. Tylko w UK piosenka w ich wykonaniu gościła na pierwszym miejscu przez 15 tygodni! Reg Presley i jego Troggs uznawani są za ojców chrzestnych muzyki punk. Zachwytu nimi nigdy nie krył Iggy Pop, a Bob Dylan obdarował zespół swoją prywatną nagrodą za wkład w rozwój muzyki.
Zespół był także bardzo popularny w Polsce, o czym pewnie niewiele już osób pamięta. Zwłaszcza dzięki piosence „When I’m With You I Can’t Control Myself” (Kiedy jestem z tobą nie potrafię się kontrolować). Piosenka jest bardzo dynamiczna, zaczyna się od efektownego wrzasku „Oh, no!”, po czym następuje cała reszta. Chodziło wówczas i o ten wrzask, i o wymowny tytuł, dający się jak najbardziej zastosować w różnych sytuacjach. Nie wspominając o edukacyjnym charakterze piosenki, bo tytuł, choć dość długi, to jednak stosunkowo łatwy do zapamiętania. I wszyscy pamiętali, nieświadomie ucząc się angielskiego. Tak było jako żywo, o czym doskonale pamięta niżej podpisany. Aż dziw bierze, że odejście takiego artysty potraktowane zostało przez polskie media tak bardzo zdawkowo. Może nie ma już u nas dziennikarzy orientujących się w muzyce?