W wielkim skwarze i upale odbył się w Kłobucku piknik motocyklowy, połączony z koncertami charytatywnymi dla powodzian.
Impreza zorganizowana „na szybko” przez Towarzystwo Motocyklowe „Jura” wypaliła, przyciągając na stadion sportowy „OSiR” miłośników motocykli i rockowej muzyki. – To był maksymalnie spontaniczny pomysł. Mieliśmy tylko cztery tygodnie na przygotowanie pikniku, aczkolwiek potrafiliśmy się zmówić, ogarnąć temat organizatorski i załatwić sponsorów, którym dziękujemy. W ciągu kilku tygodni zrobiliśmy imprezę – nie dla nas, tylko dla Państwa. Spotkaliśmy się, a potem dokonaliśmy czegoś wielkiego dla dobra gminy Kłobuck – mówili organizatorzy podczas rozpoczęcia pikniku.
Na imprezie nie zabrakło dzieciaków z Domu Dziecka w Sowczycach, który w tym roku zalała powódź oraz Elżbiety Polak, dyrektor owej placówki. To właśnie im w potrzebie przyszło Towarzystwo Motocyklowe „Jura” i cały dochód z imprezy zdecydowało przeznaczyć na pomoc powodzianom. – Tak się złożyło, że zima ostro nas dotknęła, a potem woda sugestywnie zalewała nas od góry. I nie poradzilibyśmy sobie, gdyby nie ludzie dobrej woli. Dalej potrzebne są materiały budowlane. Powoli przygotowujemy się również do nowego roku szkolnego. Wyprawki dla dzieci także wiążą się z dużymi kosztami. Jesteśmy więc bardzo szczęśliwi, że mamy takich ludzi, jak wy – mówiła Elżbieta Polak.
Podczas imprezy działo się niemało. Dzieciaki wręczyły organizatorom własnoręcznie wykonane motyle, jako dowód wielkiej inicjatywy. Potem przyszedł czas na koncerty. Dla publiczności zagrały – walcząc z niemiłosiernym upałem – liczne zespoły: Demorgy, W dwie strony, Slasher, Blind Mind, Noise Dicks, Radical Garage, SKL Blues, Enterprise, Murphy Blues. Wśród atrakcji znalazły się także pokazy kaskaderskie na motocyklach STUNT, przejażdżki motocyklami, licytacja, zabawy dla dzieci i dorosłych, toczenie beczki motocyklem. Obecni chętnie uczestniczyli w loterii fantowej, wygrywając obrazy, bluzki, zabawki dla dzieci oraz piękne żyrandole. Każdy los brał później udział w losowaniu nagród głównych – roweru oraz wózka dziecięcego. Prócz tego, organizatorzy zaprosili wszystkich na pyszną zupę. – Impreza udała się, choć nie przyszli mieszkańcy Kłobucka – stwierdza Jarosław Całus, jeden z organizatorów pikniku. – Graliśmy prawie do 22.30 . Mieliśmy obawy, związane z pogodą, jednak śmiało mogę powiedzieć, że całość fajnie wyszła i jesteśmy zadowoleni – dodaje.