Plac Biegański w pełnej krasie, do tego upiększony świątecznymi ozdobami. Niedawno pojawiły się drewniane blaty na kamienne ławki i stojaki na rowery. Nowością są też uliczne światła – i tu niespodzianka – bo zamiast dwóch, są trzy przejścia dla pieszych. Czy to usprawni, czy utrudni ruch w okolicy pl. Biegańskiego przekonamy się w praktyce.
Przez wiele lat po obu stronach pl. Biegańskiego funkcjonowały dwa przejścia dla pieszych. I rozwiązanie to doskonale się sprawdzało. Mimo że światła na nowych, trzech przejściach jeszcze nie działają, kierowcy już poddają w wątpliwość ich liczbę. – Nie bardzo rozumiem, jak ma to ułatwić jazdę w tej okolicy. Przecież to jakieś nieporozumienie – zakładając, że na wszystkich trzech przejściach pojawią się piesi, którzy w odstępie kilkudziesięciu minut nacisną na przycisk sygnalizacji, to dojdzie do sytuacji, że auta będą się posuwać co kilka metrów. W godzinach szczytu to będzie jakaś masakra – komentuje Mariusz Jasny, kierowca z Częstochowy. Drogowcy przekonują, że ruch na tym odcinku będzie przebiegał sprawnie. – Nie ma takiej możliwości, by pojawiły się jakiekolwiek utrudnienia. System sterowania światłami jest tak skoordynowany, że kierowca będzie się zatrzymywał jedynie przed jednym z przejść – zapewnia
Mirosław Chachulski, specjalista w wydziale ruchu drogowego Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu w Częstochowie.