Przedwiośnie i wczesna wiosna to zdecydowanie najlepsza pora, by złowić dorodnego jazia. Jeszcze kilkanaście lat temu złowienie tej ryby było nie lada wyczynem. Takim najlepszym łowiskiem była wtedy Pilica w rejonie Maluszyna, ale i tam trzeba było być niezłym fachowcem, by wytropić dorodną sztukę i zmusić ją do zainteresowania się naszą przynętą.
Teraz racjonalna gospodarka rybacka PZW i znaczne zahamowanie zrzutu ścieków do naszych wód, spowodowały, że jazia można spotkać wszędzie, tak w rzekach, jak i w wodach stojących. Wiosna to jednak pora, podczas której ta ryba najlepiej żeruje w rzekach. Do wyboru mamy całkiem sporo łowisk i wszystkie nie dalej niż 60 km od Częstochowy. Nadal najatrakcyjniejsza według mnie jest Pilica, ale nie tylko w Maluszynie, lecz też w górę wody przez Okołowice, Radoszewnicę, Koniecpol aż do samych Szczekocin, gdzie nawet na wodzie „górskiej” łupem spinningistów i muszkarzy padają dorodne okazy tej ryby. Można też wybrać Wartę na odcinku od Myszkowa do Działoszyna gdzie takie Miejscowości jak Rajsko, Karczewice, Łęg, Ważne Młyny, Kule czy Wąsosz słyną z dużych Jazi. Jest jeszcze oczywiście nasza najładniejsza rzeka Liswarta i niewiele ustępująca jej Mała Panew, gdzie również możemy przeżyć przygodę z tą rybą.
Jaź jest rybą, którą można złowić na każdą przynętę i każdą metodę, jednak złowienie sztuki ponad półmetrowej nie jest wcale łatwe. Duże jazie są bardzo płochliwe i nad wodą trzeba zachowywać się bardzo cicho i być niezauważonym. Znam kilku łowców tej ryby, którzy do brzegu zbliżają się wręcz na czworakach, by potem bardzo delikatnie zarzucić wędkę i w takiej pozycji nawet kilkadziesiąt minut oczekiwać na branie. Wcześniej oczywiście trzeba odpowiednio zanęcić miejsca, w których będziemy łowili. Najlepiej robić to przez kilka dni. Jeżeli nie mamy takiej możliwości to zaraz po przyjeździe nad wodę wybieramy kilka miejsc i wsypujemy tam zanętę, a potem je systematycznie obławiamy.
Najlepszą zanętą i jednocześnie przynętą od dawien dawna jest groch, który jest uwielbiany przez te ryby. Oczywiście by złowić dużą sztukę i zwiększyć ilość brań należy łowić delikatnie (cienki przypon i delikatny spławik), pewnie wiele ryb przez to stracimy, ale emocje będą gwarantowane. Na koniec pamiętajmy, że bardzo łatwo pomylić jazia z płocią, co prawda nastawiamy się na okazy, ale zdarzały się przypadki, że jako medalowe płocie były zgłaszane właśnie jazie. Najpewniejszym sposobem (trochę żmudnym, ale czasem warto) upewnienia się, że złapaliśmy jazia, będzie policzenie łusek wzdłuż linii bocznej. Jaź ma od 55 do 61 łusek, a płoć 40 do 44.