Urząd Miasta Częstochowy ogranicza wolność mediów

Magistrat odmówił dostępu do sali sesyjnej niezależnym mediom, które zamierzały – podobnie jak miesiąc temu – transmitować na żywo obrady radnych. To kolejny przykład ograniczania wolności mediów w wykonaniu władz Częstochowy. Tym razem głównym bohaterem był przewodniczący Rady Miasta Zdzisław Wolski

Czasy PRL-u, a w nich cenzury i propagandy wydają się odległe, zdarza się jednak, że docierają do nas niepokojące informacje o tłumieniu wolnych mediów z Białorusi i Korei Północnej. Nie potrzeba tak daleko szukać. Częstochowscy urzędnicy podlegli prezydentowi Matyjaszczykowi niejednokrotnie już dowodzili, że zapisy Konstytucji RP – podobnie jak kilku innych ustaw, gwarantujących najcenniejszą wartość w społeczeństwie demokratycznym – wolność słowa, są im co najmniej dalekie. Stała praktyka (niebawem poddana analizie właściwych organów) wiąże się z selekcją materiałów udostępnianych mediom, utrudnianiu pracy dziennikarzom oraz tłumieniu krytyki prasowej, tylko dlatego, że niezależne media odważyły się upubliczniać niewygodne, niepotwierdzające poglądów władzy materiały. To codzienność Tygodnika 7 dni.

Represje dotknęły tym razem firmę Premium Media, która we współpracy z radiem Fiat i portalem częstochowskie 24.pl., pierwszą transmisję z sali sesyjnej puściła w lutym tego roku. 10 kwietnia wóz transmisyjny wjechał na parking Urzędu Miasta, by po kilku minutach go opuścić na polecenie przewodniczącego rady Zdzisława Wolskiego. Zanim to jednak nastąpiło, magistrat wezwał na pomoc Straż Miejską. Jeden z funkcjonariuszy zapytany przez ekipę telewizyjną o to, czy posiada broń, odpowiedział: nie…, kuli szkoda. Mimo prób negocjacji i odwoływanie się do przepisów prawa, ekipa została wyrzucona. Urząd Miasta w odpowiedzi twierdzi natomiast, iż „ze względów organizacyjno-technicznych nie jest w stanie zapewnić stałego wsparcia wszystkim zewnętrznym podmiotom”. Owe „wsparcie” nigdy nie było potrzebne firmie Premium Media. Chodziło jedynie o otwarcie okna, by przerzucić kable, i dostęp do gniazdka elektrycznego. W czasie, gdy ekipa “przepychała się” ze Strażą Miejską, magistrat rozpoczął własną transmisję na żywo w internecie z obrad rady.

Sprawdźmy, co na ten temat „mówią” przepisy.
“Zakaz rejestracji obrazu z obrad sesji rady narusza jej konstytucyjne prawo do informacji publicznej wynikające z art. 61 ust. 2 Konstytucji RP, godność – art. 30 Konstytucji RP, wolność – art. 31 Konstytucji RP, równość i zakaz niedyskryminacji – art. 32 Konstytucji RP, prawo do pozyskiwania i rozpowszechniania informacji – art. 54 Konstytucji RP oraz przepis art. 3 i art. 18 ustawy o dostępie do informacji publicznej, art. 11b ustawy o samorządzie gminnym, a także zapisy statutu i regulaminu mówiące o jawnej działalności organów gminy. Dlatego pojęcie “wstępu na sesje rady gminy i posiedzenia jej komisji” użyte w art. 11b ust. 2 podobnie jak i pojecie “dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej”, użyte w art. 3 ust. 1 pkt 3 ustawy o dostępie do informacji publicznej należy interpretować szeroko, a więc nie tylko jako możliwość “bycia obecnym” podczas obrad rady gminy, czy też posiedzeń jej komisji, ale także w kontekście art. 61 ust. 2 Konstytucji RP, jako prawo obywatela do rejestracji dźwięku lub obrazu z obrad rady gminy i posiedzeń jej komisji. Godzi się zauważyć, iż obecnie żadna z obowiązujących ustaw nie przewiduje ograniczenia zasady jawności w rozumieniu art. 11b ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym”.
Innymi słowy każdy, kto tylko ma ochotę, może nagrywać dźwięk lub/i obraz podczas sesji Rady Miasta Częstochowy. Firma Premium Media ma drobną przewagę nad przeciętnym obywatelem, gdyż prócz Konstytucji i licznych ustaw, przywileje daje jej Prawo Prasowe. I nawet gdyby przed magistratem stanęło 5 wozów transmisyjnych, ba… kolejnych 10 i zechciały nagrywać sesję, Urząd Miasta ma obowiązek umożliwić dziennikarzom i mieszkańcom, rejestrację sesji rady – bez zbędnej dyskusji radnego Wolskiego. 

Wolność słowa jest podstawą demokracji — pozwala zarówno na krytykę władzy, jak i na przeprowadzanie pozytywnych, obywatelskich działań. Każdy, kto narusza prawa demokracji w tej kwestii, dopuszcza się zamachu na wolność mediów.