„Sukces częstochowskich władz”

„Nareszcie jakiś sukces odniesie SLD-owska, częstochowska władza, do roku 2020 pozbędzie się rodzimego handlu i doprowadzi do upadku częstochowskiego kupiectwa – brawo, brawo, brawo – a ekspansja zachodnich hipermarketów, na naszym terenie dobiegnie końca. Mechanizm tej sytuacji jest prosty, nepotyzm, celowy brak prawa (patrz plan przestrzennego zagospodarowania miasta), brak wzorców, jakie obowiązują w krajach zachodnich, w kwestii opinii miejscowych związków kupieckich lub zawodowych, układy i duże, duże, pieniądze dla znajomych ,,królika”.

Sytuacja w częstochowskim handlu, obiektów powyżej 500 m kw. wygląda zatrważająco na niekorzyść polskich placówek. Na dzień dzisiejszy mamy w mieście: 16 Biedronek, ale 4 otworzą się jeszcze w tym roku (Galeria Jurajska, Merkury, okolice JG), 6 Lidli i Kauflandów, 3 Aldiki, 3 Netta, Tesco, Auchan i jeszcze kilka innych, czyli około trzydziestu zachodnich, drapieżnych, unikających jak mogą płacenia podatków sieci, żerujących na nieuświadomionych klientach. Okazuje się bowiem, że 90 proc. częstochowskiego handlu, leży w rękach zachodnich dyskontów i hipermarketów. Jest się czym szczycić, bo na tle statystyki całej Polski (70 proc.), Częstochowa jest liderem i np. wojewódzkie Opole może się do nas umyć, bo ma tylko 8 Biedronek. Bardzo ciekawy stosowany przez dyskonty, jest system generowania strat w Polsce, a przemycanie wielkich zysków do krajów pochodzenia. Aby uniknąć  płacenia podatków, zyski są przenoszone jako różnego rodzaju opłaty licencyjne (np. za używanie znaku handlowego) lub jako koszt przekazania tzw. know-how, czyli wiedzy potrzebnej do prowadzenia działalności biznesowej. Stosowana inżynieria podatkowa ma na celu, jak najtańszym kosztem, wyprowadzić jak najwięcej gotówki z Polski. Ale nasza ,,kochana” władza nie śpi, ona dzielnie pomaga naszym częstochowskim kupcom, na przykład: podnosząc czynsze, opłaty dzierżaw, wywóz śmieci i zmuszając do wykupu gruntów za kolosalne i zawyżone stawki, np. kupcom z ,,Promenady”. 
Teraz mała ciekawostka. Wiecie, że Biedronka nie inwestuje nic w nasze tereny, tylko wynajmuje od inwestora? A ,,inwestor” w mieście nie ma problemu z niczym i może nawet wyburzyć zabytkową kamienicę na Starym Mieście i postawić tam dyskont. 
Przy okazji, wielkie gratulacje dla Konserwatora i Nadzoru Budowlanego, jesteście wielcy! Do czego doprowadzi takie zaburzenie proporcji w handlu, łatwo przewidzieć, ale tylko osobie, która zna temat i trzeźwo myśli o przyszłości, a nie o partykularnych interesach swoich znajomych. Te wielkie konsorcja, które traktują Polskę jak swoją  kolonię, po realizacji doskonale zakrojonego planu unicestwienia naszego  kupiectwa, przechodzą do dalszej fazy, czyli dyktują swoje monopolistyczne zasady, zmowę wewnętrzną i kreację wyższych cen, co nam jako potencjalnym klientom, odbije się czkawką i w dużym stopniu zuboży portfele. Już teraz kupujemy w hipermarkecie niby tańsze wyroby, ale przy okazji wrzucamy do koszyka rzeczy niepotrzebne lub wręcz droższe niż w naszych osiedlowych sklepach. Robimy tak z automatu, nie zastanawiając się zbytnio, o jakości tych wyrobów i pompowanych opakowaniach z pomniejszoną ilością produktu. Ale nasz Prezydent nie zawraca sobie takimi błahostkami głowy, tylko czuwa nad dalszym rozwojem ,,czerwonego owada w kropki”.  Takie działania naszych władz  wpisują się w szerszy ciąg, który potwierdza prawdziwość stwierdzenia Alexisa de Tocqueville’a, który już w XIX wieku zauważył, że ,,nie ma takiego łajdactwa, którego nie zrobiłaby swoim obywatelom liberalna  władza, jeśli brakuje jej pieniędzy”, dla swoich…”
Piotr Stefański