Studencka opozycja coraz silniejszaW poprzednim numerze „” opisaliśmy spór wokół tegorocznych Juwenaliów. Grupa studentów ujawniła proceder nielegalnej sprzedaży alkoholu i pobierania opłat za wstęp na imprezy organizowane w ramach Juwenaliów. Ich zdaniem są to działania nielegalne. Po przeciwnej stronie barykady stanęły dwie grupy studentów – samorząd studencki Politechniki Częstochowskiej, który powinien być reprezentantem całej społeczności akademickiej i oponenci, którzy zarzucają pierwszym dbanie wyłącznie o własne interesy.O rozmowę poprosiliśmy dwójkę oburzonych studentów – Paulinę i Huberta.
– Minęło kilka dni odkąd sprawa ujrzała światło dzienne, czy władze Politechniki zareagowały na Wasz protest?
Hubert: – Nie.
Wcześniej zwróciłem się osobiście do prorektora Andrzeja Ruska, przedstawiając nieprawidłowości. Mówiłem o nagranym przez studentów filmie, na którym widać, że podczas Juwenaliów były pobierane opłaty za wejście na bal i dochodzi do nielegalnej sprzedaży alkoholu. Przekazałem także prorektorowi informację, że sprawą zajmuje się policja. Wtedy podczas rozmowy okazało się, że prorektor nie widzi problemu w tym całym zamieszaniu.
– Wysłaliście listy do lokalnych parlamentarzystów z prośbą o pomoc, czy ktoś zareagował?
Paulina: – Tak. Zareagował poseł Artur Bramora (PSL). Z tego co wiemy wystosował on pismo do władz uczelni z prośbą o wyjaśnienia.
– A pozostali posłowie?
Hubert: – W tej chwili jesteśmy przed spotkaniem z posłem PiS Szymonem Giżyńskim. Przedstawimy mu sprawę „twarzą w twarz”. Mamy nadzieję, że usłyszymy z ust posła deklarację o wsparciu.
Paulina: – Sprawą zainteresowała się też europosłanka Jadwiga Wiśniewska (PiS) i obiecała pomoc w wyjaśnieniu wszystkich nieprawidłowości. Liczymy, że pani europoseł stanie po stronie studentów.
– A reszta parlamentarzystów…?
Hubert: – Do tej pory cisza.
Paulina: – Chciałabym powiedzieć też kilka słów na temat zastraszania nas…
Hubert: – W tym tygodniu mieliśmy spokój, a co brakuje ci…? (śmiech)
– Czy ktoś Wam groził?
Paulina: – Ja wcześniej mieszkałam w akademiku, teraz nie mieszkam, bo zwyczajnie się boję. W ubiegłym tygodniu przyszło jakiś dwóch facetów i domagali się nagrań z monitoringu akademika. Nie wiem co chcieli wiedzieć… – kiedy ja wchodzę i wychodzę z akademika? Przedstawiali się jako policja, a z naszych informacji wynika, że jeden z mężczyzn jest przez policję poszukiwany. Nie rozumiemy tego wszystkiego…
Hubert: – To jeszcze nie wszystko. Mieliśmy też incydent podczas zajęć, na których prowadzimy szkolenia dla studentów. Weszło dwóch panów i w sumie nie wiadomo o co im chodziło… podobno szukali organizatora Juwenaliów. Rozejrzeli się i wyszli…
Paulina: – Od tego czasu w akademiku nie bywam, nie mieszkam już tam.
– Czy mieliście jakikolwiek sygnał ze strony władz miasta?
Hubert: – Po ukazaniu się artykułu w państwa tygodniku, dostałem telefon z urzędu miasta Częstochowy od pani z sekretariatu prezydenta. Usłyszałem, że prezydent Matyjaszczyk nie ma dla nas czasu, natomiast może się z nami spotkać jego zastępca w osobie pana Marszałka. Taka propozycja nas nie satysfakcjonuje. Chcieliśmy się widzieć z prezydentem Matyjaszczykiem, któremu podobno leży na sercu dobro młodych ludzi, studentów oraz ogólnie całego środowiska akademickiego. Chcielibyśmy poinformować prezydenta – jeśli o tym nie wie, że dochodzi do nieprawidłowości na uczelni, z którą pan Matyjaszczyk mocno sympatyzuje, zresztą z wzajemnością. Chcielibyśmy by został sojusznikiem naszej, studenckiej sprawy.
– Sprawą zainteresowały się media nie tylko lokalne, ale i ogólnopolskie…
Paulina: – Tak. Jest nagrany film dostępny na stronie internetowej TVN24. Nagrali go studenci Politechniki Częstochowskiej. Widać na nim proceder nielegalnego pobierania opłat za wstęp na bal. Udzieliliśmy też kilku wywiadów. Demokracja to przede wszystkim wolne media i na ich pomoc liczymy.
– Liczycie na pomoc posłów, mediów, policji… na kogo jeszcze?
Hubert: – W normalnym kraju – a myślę, że Polska jest normalnym krajem – jeżeli ktoś dopuszcza się czynów niezgodnych z prawem na taką skalę, to powinien co najmniej spotkać się z ostrą interwencją policji i władz uczelni. Ta sprawa nie jest wymysłem kilku studentów, nie jesteśmy sami, jest nas spora grupa prawie tysiąca osób.
– Po prostu zmieńcie władze samorządu studenckiego…
Hubert: – To nie takie proste. Pewnie mało kto wie, ale właśnie teraz odbywają się wybory na przewodniczących wydziałów. Po pierwsze, brak informacji o wyborach, co jest obowiązkiem samorządu, po drugie 90 proc. studentów w czasie wyborów jest na zajęciach, a po trzecie, organizowane są w klubie Rewal lub w akademikach, w pokojach 2 x 2 m. Gdzie ma się zmieścić cały wydział, czyli około tysiąca studentów? A przecież uczelnia ma chociażby aulę… Coś jest tutaj nie tak.
– Jak się sprawa zakończy – Waszym zdaniem?
Paulina: – Osoby biorące udział w procederze powinny ponieś konsekwencje.
Hubert: – To wszystko co się dzieje – olbrzymie zaangażowanie studentów w walce o swoje prawa, pozwala patrzeć z optymizmem w przyszłość.
Nigdy się nie poddamy!
– Życzę odwagi, determinacji i…
4 komentarzy
prorektor rusek to przecież człowiek SLD od niepamiętnych czasów wspierał działania obecnych władz miasta w przejmowaniu władzy wśród studentów (w czasach gdy jeszcze działali w samorządzie), oraz dotował choinie ich wszelakie inicjatywy. Oni rewanżowali się głosami w wyborach.
prorektor rusek to przecież człowiek SLD od niepamiętnych czasów wspierał działania obecnych władz miasta w przejmowaniu władzy wśród studentów (w czasach gdy jeszcze działali w samorządzie), oraz dotował choinie ich wszelakie inicjatywy. Oni rewanżowali się głosami w wyborach.
No własnie…i jak tu chcieć być uczciwym studentem/obywatelem…Nawet jeżeli coś zauważamy to i tak często każą nam siedzieć cicho…Ważne że Studenci nie dają się stłamsić i nie siedzą cicho Chwała im za to !!!Polecam http://p.pw/bae5pr
No własnie…i jak tu chcieć być uczciwym studentem/obywatelem…Nawet jeżeli coś zauważamy to i tak często każą nam siedzieć cicho…Ważne że Studenci nie dają się stłamsić i nie siedzą cicho Chwała im za to !!!Polecam http://p.pw/bae5pr