Skontaktuj się z nami!

Reklama

To jest miejsce na Twoją reklamę

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-217 Częstochowa

Redakcja

tel. 34 374 05 02
redakcja@7dni.com.pl
redakcja7dni@interia.pl

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
marketing7dni@gmail.com
redakcja7dni@interia.pl

Edit Template

SPORT: Sportowe podsumowanie 2015 roku

Zacięta walka Rakowa bez happy endu o awans do I ligi, kiepskie wyniki AZS-u Częstochowa, posucha na żużlowym torze przy Olsztyńskiej – tak w największym skrócie wyglądał rok 2015 w wykonaniu częstochowskich klubów „eksportowych”. Mimo tych niepowodzeń, rok kończy się kilkoma pozytywnymi akcentami. Czy będą one zwiastunami lepszego 2016 roku?

Wzloty i upadki Rakowa
Piłkarze z Limanowskiego rok 2015 rozpoczęli od… spotkania z nowym trenerem. Po blisko pięciu latach rozeszły się drogi Rakowa i Jerzego Brzęczka – jednego z architektów odbudowy klubu. Brzęczek zostawił zespół w środku stawki, raczej z marnymi widokami na najbliższe półrocze.
Nowym szkoleniowcem RKS-u został Radosław Mroczkowski, trener młodego pokolenia, ale ze sporym już bagażem doświadczeń – przed przyjściem do Częstochowy pracował bowiem z młodzieżowymi reprezentacjami Polski, był także trenerem ekstraklasowego Widzewa Łódź. Pod jego wodzą Raków z drużyny środka tabeli stał się topowym zespołem II ligi. Biorąc pod uwagę wyniki tylko z wiosny, RKS nie miał sobie równych w poprzednim sezonie. Częstochowianie wygrywali mecz za meczem, niejednokrotnie zadając zwycięskie trafienia w końcówkach spotkań i 31 maja, na dwie kolejki przed końcem sezonu, mieli niepowtarzalną szansę zagwarantować sobie awans do I ligi. Chłopcy Mroczkowskiego „kropkę nad i” mieli postawić przed własną 4-tysięczną publicznością w meczu z przeciętnym Nadwiślanem Góra. Ekipa z Dolnego Śląska okazała się katem częstochowskich klubów – rok wcześniej wyeliminowała z gry o awans do II ligi Skrę, teraz rozbiła Raków 4:0.
RKS po tej dotkliwej porażce spadł na 5 miejsce i by awansować musiał nie tylko wygrać w ostatniej serii spotkań w Tarnobrzegu, ale i liczyć na potknięcia rywali. Fortuna uśmiechnęła się do częstochowian – bramka Wojciecha Reimana w 90 minucie dała Rakowowi zwycięstwo 2:1 z Siarką i wywindowała drużynę na 4 miejsce, które oznaczało… dodatkowe emocje w postaci barażowego dwumeczu o awans na zaplecze Ekstraklasy. W tym RKS zmierzył się z 15 zespołem I ligi – Pogonią Siedlce. Happy endu nie było. Wyborna dyspozycja Reimana nie wystarczyła do awansu. Oba mecze zakończyły się remisami (1:1 w Siedlcu, 2:2 w rewanżu w Częstochowie), ale to Pogoń dzięki dwóm golom zdobytym na wyjeździe wyszła zwycięsko z baraży.
Wspomniany Reiman był jednym z „bohaterów” lipcowej „afery wałbrzyskiej”. Piłkarze Rakowa na obozie w Wałbrzychu mieli szlifować sportową formę przed nowym sezonem, ale szlifowali też inne umiejętności – bynajmniej nie mające wiele wspólnego z grą w piłkę. W szatni Rakowa, która latem została mocno przewietrzona, zaczęło dziać się źle, co natychmiast przełożyło się na wyniki. Częstochowianie sezon rozpoczęli od pucharowej wpadki z niżej notowanym ŁKS-em Łomża, w lidze zdobywanie punktów też nie przychodziło im łatwo. Cierpliwość właściciela klubu Michała Świerczewskiego skończyła się na początku października. Po zremisowanym 1:1 w kiepskim stylu meczu 11 kolejki ze Zniczem Pruszków, trener Mroczkowski musiał spakować walizki. Jego miejsce zajął prezes Krzysztof Kołaczyk. Miał to być wariant tymczasowy, ale Raków znów zaczął grać jak z nut. W 8 meczach zdobył 19 punktów (6-1-1), imponując przede wszystkim w ofensywie. 24 strzelone gole w ośmiu spotkaniach zrobiły wrażenie do tego stopnia, że Kołaczyk także w 2016 roku będzie głównodowodzącym na ławce trenerskiej RKS-u.
Rok 2015 dla Rakowa zakończył się bardzo miłym akcentem. W ostatnim meczu przed przerwą zimową RKS rozbił na Limanowskiego Nadwiślan Góra 6:0. Pięć bramek strzelił 20-letni Damian Warchoł i z miejsca zaczął być porównywany do Roberta Lewandowskiego, stając się przy okazji obiektem pożądania klubów z Ekstraklasy, na czele z Wisłą Kraków i Jagiellonią Białystok.

Czy może być jeszcze gorzej?
Powyższe pytanie niczym mantrę powtarzają kibice AZS-u Częstochowa. W mijającym roku ich ulubieńcy ich nie rozpieszczali, co więcej fani Akademików najchętniej w ogóle by o nim zapomnieli. Bilans AZS-u w 2015 r. w Plus Lidze wypada bardzo blado – 5 zwycięstw i 19 porażek.
Z końcem marca dobiegł końca poprzedni sezon – AZS zajął w nim ostatnie miejsce w stawce 14 drużyn. Utrzymał się dzięki temu, że ligę – na wzór amerykańskich rozgrywek – zamknięto. Nowy sezon, który rozpoczął się w październiku, miał być lepszy. Działacze, na czele z Ryszardem Boskiem, szumnie zapowiadali odbudowę potęgi częstochowskiej siatkówki. Już wiemy, że były to obietnice bez pokrycia. Pozyskano sponsorów, przeprowadzono rewolucję w składzie, sprowadzono trzech zagranicznych zawodników, ale AZS tak jak sezon wcześniej jest na szarym końcu. Podopieczni Michała Bąkiewicza wygrali tylko dwa spotkania i rok kończą na 13 miejscu w tabeli, wyprzedzając jedynie MKS Będzin. I aż dziw bierze, że przy tak słabych wynikach ani nie drgnął stołek trenera Bąkiewicza. Najwyraźniej w klubie są „święte krowy”. Częstochowscy kibice siatkówki mają raczej marne widoki na rok 2016.

Odpoczynek od żużla
Dla częstochowskich fanów „czarnego” sportu rok 2015 był przymusowym odpoczynkiem od żużla. Długi Włókniarza były już tak ogromne, że stało się nieuniknione – klub nie otrzymał licencji na starty na żadnym ligowym szczeblu. Polski Związek Motorowy jeszcze pod koniec 2014 r. podjął taką decyzję, a sytuację starało się jeszcze ratować Stowarzyszenie CKM Włókniarz, które zgłosiło drużynę do rozgrywek II ligi. Porozumienia w sprawie spłaty zadłużenia wobec zawodników jednak nie było i w lutym prezes Świącik musiał się poddać. Po piętnastu latach występów w najwyższej klasie rozgrywkowej, Włókniarz zniknął z żużlowej mapy Polski.
Mimo wszystko mijający rok w klubie z Olsztyńskiej był pracowitym okresem, szczególnie dla Stowarzyszenia, które podjęło się misji odbudowy Włókniarza. Zabiegano o sponsorów, kompletowano skład, aż wreszcie na początku grudnia złożono dokumenty licencyjne. Samego ścigania na żużlowej arenie w Częstochowie było jednak jak na lekarstwo. Kilka turniejów towarzyskich, młodzieżowych, a także półfinał i finał Ekstraligi z udziałem Sparty Wrocław, to wszystko na co mogli liczyć częstochowscy pasjonaci żużla w 2015 r.
W połowie grudnia z Polskiego Związku Motorowego do „świętego” miasta napłynęła wiadomość, na którą czekali wszyscy kibice. Włókniarz otrzymał bezwarunkową licencję na rok 2016, w którym będzie występował najprawdopodobniej w Polskiej 2. Lidze Żużlowej (trzeci poziom rozgrywkowy).

W nadchodzącym roku, tak jak w każdym innym, sportowych emocji z pewnością nie zabraknie. Nic nie wzbudza bowiem takich emocji, jak sport.

Udostępnij:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Dołącz do nas!

Zapisz się do Newsletera

Udało się zasubskrybować! Ups! Coś poszło nie tak...
Archiwum gazety
Edit Template
Materiały audio
Materiały wideo

Kontakt

Tygodnik Regionalny 7 dni

Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa

Biuro reklamy

tel. 34 374 05 02
kom. 512 044 894
e-mail: marketing7dni@gmail.com
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

 
Redakcja

tel. 34 374 05 02
e-mail: redakcja@7dni.com.pl
e-mail: redakcja7dni@interia.pl

Wydawca 7 dni

NEWS PRESS RENATA KLUCZNA
Al. Wolności 22 lok. 12
42-200 Częstochowa
NIP: 949-163-85-14
tel. 34/374-05-02
mail: redakcja@7dni.com.pl

Media społecznościowe

© 2023 Tygodnik Regionalny 7 dni
Skip to content