Maciej Obodecki to piłkarz, o którym za kilka lat może być głośno. 16-latek ze Skry to jeden z największych talentów młodego pokolenia w częstochowskiej piłce. Już teraz występuje na poziomie III ligi, a w ostatnią sobotę przesądził o zwycięstwie Skry z Szombierkami Bytom, zdobywając gola minutę przed końcem meczu.
„Obo” – tak mówią na niego koledzy – to wychowanek Uczniowskiego Klubu Sportowego Raków Częstochowa. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał pod okiem trenera Roberta Olbińskiego. Od najmłodszych lat uznawany był za spory talent. Jest środkowym pomocnikiem, dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi, bowiem mierzy ponad 180 centymetrów, lubi dryblować, a jego „firmowym” zagraniem są uderzenia z dystansu.
Właśnie strzałem zza pola karnego przesądził o sobotnim zwycięstwie Skry Częstochowa, do której trafił przed tym sezonem. Na boisku pojawił się w 83. minucie, przy stanie 0:0, a sześć minut później „utonął” w objęciach kolegów.
– Było trochę szczęścia przy tym strzale, bo piłka wpadła do siatki po rykoszecie. Ta bramka szczęśliwa i cenna dla mnie, ale i dla całego zespołu, bo dająca trzy punkty. Czy strzały z daleka to moje „firmowe” zagranie? Czy ja wiem… pracuję nad tym elementem na treningach, w moim poprzednim klubie trener Olbiński kładł duży nacisk na takie właśnie indywidualne zagrania, czy to strzały z dystansu czy drybling – mówi skromnie utalentowany rozgrywający Skrzaków.
Trafienie w spotkaniu z Szombierkami było premierowym golem Obodeckiego w barwach pierwszej drużyny Skry, ale nie pierwszą bramką, którą strzelił w tym sezonie. Na listę strzelców wpisał się także w inauguracyjnym meczu „okręgówki”, w którym rezerwy Skry pokonały Liswartę Krzepice. Wówczas także zdobył gola uderzeniem z dystansu i także było to zwycięskie trafienie.
O skali talentu 16-latka z Częstochowy niech świadczy fakt, że w poprzednim sezonie otrzymał powołanie na konsultację szkoleniową reprezentacji Polski U-16, został też dostrzeżony przez skautów Legii Warszawa, do której został zaproszony na treningi.
Obodecki z pewnością ma „papiery” na to, by zrobić w piłce karierę choćby taką jak jego imiennik – Maciej Gajos. Wychowanek Rakowa w wieku 21 lat z II ligi trafił do ekstraklasowej Jagiellonii Białystok, z której teraz został wytransferowany do drużyny mistrza Polski, Lecha Poznań. 16-letni Obodecki póki co musi skupić się na ciężkiej pracy na treningach, która jest kluczem do sukcesu. A jeśli będzie się rozwijał i prowadził tak jak dotychczas, to za kilka lat Częstochowa będzie się cieszyć z kolejnego piłkarskiego wychowanka klasy reprezentacyjnej.